Bernie stawia na emerytów. Ciekawe, jak popularny w tej grupie wiekowej jest Red Bull?

Bernie Ecclestone najwyraźniej nie zna powiedzenia „czym skorupka za młodu nasiąknie…”. W obszernym wywiadzie dla „Campaign Asia-Pacific” przyznał, że Formuła 1 nie potrzebuje młodego pokolenia fanów, bo celem dla sponsorów powinni być 70-latkowie z nabitymi portfelami. Wszak młodzież nie kupuje Roleksów i nie ma pieniędzy, które mogłaby wpłacać na konto w UBS. Fakt, ale dzisiejsi 15-latkowie, którzy pokochaliby F1, za dziesięć czy kilkanaście lat będą atrakcyjnym marketingowym kąskiem. Gdzie wówczas będą obecni emeryci?

Poniżej znajdziecie najciekawsze wypowiedzi Berniego. Ciekaw jestem, co o nich sądzicie – i tradycyjnie zapraszam do wymiany poglądów w komentarzach pod tekstem.

Nikt nie zatęskni za dwoma zespołami [Marussią i Caterhamem], bo to nie były czołowe ekipy i ludzie słyszeli o nich tylko z powodu problemów. Jeśli chcesz być rozpoznawalny, to musisz coś zrobić. Jak ten biedny facet z RPA [Oscar Pistorius], który stał się bardziej popularny ze względu na to co zrobił, niż kiedy zdobywał medale.

Zespoły nie muszą być w kłopotach finansowych. Muszą myśleć o tym, ile mogą wydać pieniędzy.  To tak jak z kobietami i kartami kredytowymi.

Dzieciaki mogą grać w piłkę, ale sport wyścigowy jest bardziej niedostępny. Pewnie istnieją miliony utalentowanych potencjalnych kierowców, którzy nigdy nie dostaną swojej szansy. Potrzebne jest wsparcie. Gdyby nie Red Bull, Sebastian Vettel nie byłby mistrzem świata. Nie da się sprawić, by Formuła 1 była bardziej dostępna. Pod tym względem nie różni się od wyborów Miss World: zwyciężczyni nie jest najpiękniejszą kobietą świata, tylko jedną z najpiękniejszych w tym konkursie.

Nie interesuje mnie tweetowanie, Facebook i te wszystkie bzdury. Próbowałem się temu przyjrzeć, ale jestem zbyt staromodny. Nie widzę w tym wartości.

Wstaję rano i nie wiem, co przyniesie dzień. Jestem strażakiem i muszę gasić pożary, a mamy je przez cały czas. Nie odpowiadam krytykom, bo większość z nich nie ma bladego pojęcia, o czym mówi. Muszą zapełnić strony w gazetach i jeśli napiszą prawdę, to tylko przez przypadek. Wymyślają historie, które ludzie chcą czytać, a nikt nie chce czytać pozytywnych wiadomości. Wszyscy mają problemy w życiu i dlatego są tak szczęśliwi, kiedy inni też mają problemy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here