Lewis Hamilton z pole position po kwalifikacjach, które powinno było wygrać Ferrari… Tymczasem Scuderia poniosła sromotną klęskę: Sebastian Vettel nie ustanowił czasu w Q1 wskutek problemów z turbosprężarką, a Charles Leclerc nie wyjechał na tor w Q3 – problem z układem paliwowym. Dramat – to mało powiedziane. Kolejna sytuacja, w której Ferrari mogło co najmniej powalczyć z Mercedesem o sukces. Oczywiście to nie jest koniec weekendu, wyścig jest jutro – ponadto może popadać – ale takie rzeczy, jak dwa różne defekty w obu samochodach podczas jednej sesji kwalifikacyjnej nie mogą przydarzać się ekipie kalibru Ferrari.

Spacerek Mercedesa popsuł nieco Max Verstappen, który przedzielił „Srebrne Strzały” i minimalnie pokonał Valtteriego Bottasa. Przed weekendem Toto Wolff zapowiadał, że przyszłość Fina w jego ekipie będzie zależała od dwóch mocnych występów przed wakacyjną przerwą, więc jutro Bottas będzie musiał się postarać.

Pierre Gasly – kolejny, który musi coś udowodnić – wywalczył co prawda najlepsze pole startowe w karierze, ale straty do Verstappena nie da się przeoczyć. Za Mercedesem i Red Bullem pierwszą dziesiątkę uzupełnili kierowcy sześciu różnych ekip – na czele znalazł się Kimi Räikkönen, szybszy od Romaina Grosjeana. „Babcia” – czyli Haas w specyfikacji aerodynamicznej z Australii – pokonała McLarena i mocno poprawioną maszynę Racing Point.

Szczególnie zażarta była walka o wejście do Q3: różnica między P8 i P13 wyniosła zaledwie 0,033 sekundy. Od tej wyrównanej grupki nieco odstawali Daniił Kwiat i Lance Stroll, który i tak mógł świętować pierwsze w tym sezonie wyjście z Q1.

Już na pierwszym etapie czasówki swój udział zakończyli natomiast Lando Norris (wziął winę na siebie) i Alexander Albon (zaczął decydujące okrążenie tuż za Norrisem w chaotycznej końcówce sesji). Kierowcy Williamsa na P18 i P19 byli umiarkowanie zadowoleni z przebiegu kolejnego trudnego dla nich weekendu. Poprawki w obu samochodach okazują się niewystarczająco wytrzymałe – wczoraj maszyna Roberta Kubicy, a dziś George’a Russella doznały uszkodzeń już na pierwszym okrążeniu wyjazdowym w porannej sesji.

– To, co zyskujemy dzięki poprawkom, tracimy z powodu kompromisu – tłumaczył Robert. – Musimy uważać, żeby samochód wytrzymał. Na ostatnim okrążeniu straciłem sporo czasu na ostatnich dwóch zakrętach, złapałem dużą podsterowność i straciłem jakieś 0,15 sekundy. Z kolei na wcześniejszym trafiłem na korek i tam uciekły mi ze dwie dziesiąte. Nie jest łatwo, było OK. Robimy co możemy z tym, co mamy, ale jak widać nie jest to wystarczające.

Ustawienie na starcie: 1. Hamilton; 2. Verstappen; 3. Bottas; 4. Gasly; 5. Räikkönen; 6. Grosjean; 7. Sainz; 8. Pérez; 9. Hülkenberg; 10. Leclerc; 11. Giovinazzi; 12. Magnussen; 13. Ricciardo; 14. Kwiat; 15. Stroll; 16. Norris; 17. Albon; 18. Russell; 19. Kubica; 20. Vettel.

7 KOMENTARZE

  1. Ja lubie i szanuje Mikołaja, no ale nie mogę tego czytać. Już kazdy wie, że Ferrari powinno wygrać te kwali. Jakos w Q2 Leclerc był za Lewisem prawie 0.2 gdzie obaj z Charlesem przejechali czyste, reprezentatywne kółka. w q1 tego nie mozna bylo powiedzieć, a w treningach Scuderia zawsze bryluje. Nie wiem więc skad te przekonanie, jakby juz nie było w tym roku rund gdzie ferrari zamiatało w treningach w czasówce juz było inaczej. samochód ferrari moze i sprawiał wrazenie najszybszego i może taki był, ale jeszcze trzeba to dowieść. nawet w tym roku kierowcy ferrari nie zawsze wszystko wyciagali w decydujacych okrazeniach.

  2. ekwador – to nie czytaj; „ja lubie i szanuje” Ciebie za miłość do Lewisa, ale… Daj już spokój! Szkoda czytać te Twoje komentarze, wiemy dla że dla Ciebie Lewis jest bogiem!!! LHAM po prostu nie ma z kim przegrać od lat… a i tak taki nijaki Nico Rosberg go pokonał, teraz dopiero można docenić jaki to był wyczyn!!!
    F1Tifoso

  3. Hamilton dostał karę za nieprawidłowy wjazd do alei serwisowej. Czy za ten manewr nie powinien dostać jeszcze jednej kary? Niebezpieczny powrót na tor? On wrócił na tor w szczycie zakrętu, po trakach i przejechał w poprzek toru. To dosyć niebezpieczny manewr zwłaszcza podczas deszczu.

    • nikogo nie bylo w poblizu i to bylo juz podczas safety car. przypomnę ze 95% ludzi hejtowało FIA za kare dla Seba w Kanadzie, kiedy tez niebezpiecznie wrocił na tor zmuszając innego kierowce do ratowania się kiedy ten podążał z pełna predkoscia wyscigową. jakos wtedy kara podobna dla Seba sie nie należała, FIA podobno zniszczyłą sport 😀

Skomentuj ekwador15 Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here