Twarde dane to szóste miejsce załogi Kubica/Baran w WRC-2 i 19. w klasyfikacji generalnej Rajdu Portugalii. Prawdziwą wartością wyniesioną z pierwszego startu w mistrzostwach świata jest jednak bagaż doświadczenia, który zaprocentuje w kolejnym starcie. Jak powiedział Robert na mecie ostatniego odcinka, jeszcze nigdy nie miał tak wiele do nauki w tak krótkim czasie.

Niektórych rzeczy można było się spodziewać przed startem – sam kierowca podkreślał, jak ważny jest odpowiedni opis trasy. Rajd to tylko potwierdził: właściwe opisanie podbijających miejsc, jak hopki i przejścia przez szczyty, ma fundamentalne znaczenie. Nie da się odpuszczać przed każdym szczytem, a umiejętność przewidywania zachowania auta przy „rajdowej” prędkości na podstawie przejazdu z prędkością 50 km/h wymaga po prostu wprawy.

– Bez doświadczenia trudno jest ocenić, jak auto będzie się zachowywać przy pełnej prędkości na szczytach i hopach – mówił po rajdzie Robert. – Tu jest ich tak dużo, że nie można odpuszczać i pozwalać sobie na stratę dwóch czy trzech sekund na kilometr. Na drugich przejazdach tych samych odcinków poczułem wyraźną poprawę i zaskoczyły mnie dobre czasy.

Analiza czasów wyraźnie pokazuje poprawę wyników przy drugich przejazdach odcinków. Podczas jazdy „na ostro” można poprawić notatki i lepiej się przygotować do kolejnego przejazdu. Biorąc pod uwagę liczbę kilometrów przejechaną w Portugalii, można być pewnym, że nauka nie pójdzie w las.

– Dla mnie najważniejsze będzie zgranie tego, co widzę podczas zapoznania z tym, co dzieje się w czasie rajdu – powtarza Kubica. – W ten weekend trasa była bardzo wymagająca technicznie, więc to wszystko się przyda w kolejnych rajdach. Zdaję sobie sprawę, że żaden z nich nie będzie łatwy…

– Te dziesięć dni w Portugalii było bardzo przydatną lekcją – kontynuuje. – Ogólny obraz jest pozytywny, nawet jeśli czasami dopadał nas pech. Jak na pierwszy start na szutrze, utrzymywałem chyba dobre tempo na odcinkach, na których nie mieliśmy problemów. Znalazłem wiele odpowiedzi na pytania, które stawiałem sobie kilka dni temu. Gdybyśmy mieli przejechać ten rajd ponownie za kilka tygodni, to na pewno byłbym lepiej przygotowany. To dobry zwiastun na resztę sezonu.

– Zobaczymy teraz, czy wystartujemy w Rajdzie Azorów, który także odbywa się na szutrze – dodał Robert. – Moim kolejnym startem w WRC-2 będzie najprawdopodobniej Rajd Akropolu.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here