Kierowcy Srebrnych Strzał uzyskali najlepsze czasy pierwszego treningu przed Grand Prix Włoch, ale prawdziwą sensację wzbudził Robert Kubica, nieoczekiwanie pojawiając się w Parco di Monza.
Zajęcia na Autodromo Nazionale rozpoczęły się przy słonecznej pogodzie, w miarę upływu czasu niebo zasnuwały jednak coraz ciemniejsze chmury i pół godziny przed końcem zaczęło kropić, zakłócając nieco harmonogram przygotowań. W pierwszej części sesji w użyciu była przede wszystkim miękka mieszanka, przy pomocy której Valtteri Bottas wykręcił 1.22,086. W połowie treningu Lewis Hamilton założył opony z czerwonym paskiem i przejechał serię szybkich okrążeń, schodząc na 1.21,537. Anglik zbliżył się tym samym na 0,4 sekundy do czasu, który przed rokiem zapewnił mu na Monzy pole position.
Ferrari nie odkryło swoich kart. Sebastian Vettel zakończył trening w trzecim wynikiem, ze stratą 1,1 sekundy do Hamiltona. Niemal identyczny rezultat uzyskał Kimi Räikkönen. Różnica pomiędzy zawodnikami włoskiej stajni wyniosła jedynie 0,037 sekundy.
Niewiele wolniej jeździli panowie z Red Bulla. Daniel Ricciardo odnotował piąty (+1,205), a Max Verstappen szósty czas (1,212). Ten drugi w pewnym momencie miał spore problemy, ponieważ jego RB13 zaliczył potężny uślizg w szykanie Ascariego.
Różowe pantery sprawdzały odmienne pakiety aerodynamiczne. Z bardziej agresywnym tylnym skrzydłem jeździł Esteban Ocon. W wynikach nieco wyżej znalazł się wprawdzie Sergio Pérez (1.23,317), trudno jednak ocenić jaki zapas paliwa miał na pokładzie, a co za tym idzie, która konfiguracja jest lepsza.
Na Monzy trwają testy obligatoryjnego od 2018 roku systemu halo. Tym razem zadanie przypadło w udziale Fernando Alonso, Carlosowi Sainzowi i Pascalowi Wehrleinowi.
Przed treningiem delegat techniczny FIA poinformował o wymianie podzespołów w kilku samochodach. I tak w Red Bullach, zgodnie z zapowiedzią, założono nowe silniki spalinowe, turbosprężarki i MGU-H. W przypadku Daniela Ricciardo oznacza to cofnięcie o 20 pozycji na starcie (odpowiednio 5 ICE, 5 TC i 5 MGU-H), natomiast Verstappena o 15, ponieważ zmieniona turbosprężarka mieści się jeszcze w limicie.
Fernando Alonso zebrał aż 35 pozycji za strategiczną wymianę całej jednostki napędowej (7 ICE, 9 TC, 9 MGU-H, 7 MGU-K, 6 ES, 5 CE). Dziesięć lokat na starcie straci Carlos Sainz, w którego STR12 założono szóste MGU-H.
Nowy silnik otrzymał również Marcus Ericsson. Szwed – na razie – nie musi się jednak martwić karą, gdyż jest to jego czwarty egzemplarz.
Aktualne zużycie jednostek napędowych. W obu RBR nowe V6, TC, MGU-H; Sainz nowe MGU-H; Ericsson nowy V6, Alonso nowa całość #ElevenF1 pic.twitter.com/fbY7RWNiKz
— Mikołaj Sokół (@SokolimOkiem) 1 września 2017
W padoku po raz pierwszy od siedmiu lat podczas wyścigowego weekendu oficjalnie pojawił się Robert Kubica, wzbudzając nie lada sensację. Polak pojawił się w charakterze gościa, nie udzielając żadnych oficjalnych wypowiedzi.
Ach Panie Robercie, tytuł artykułu „Kubica w padoku”, a na ten temat tylko dwa zdania… Oj nieładnie z takim clickbaitem 🙂
wzmianka na początku, pełne zdanie o panu Robercie na końcu
Nie napisałem przecież, że za kierownicą lub w samochodzie 🙁 Chodziło o zasygnalizowanie, że Robert pojawił się na torze.
Nie to że „hype train” (no może trochę :P) ale KUB zawsze powtarzał, że nie jeździł na F1 bo chce tam wrócić tylko i wyłącznie jako pełnoprawny kierowca… 🙂
Spokojnie mili Panstwo. Weekend dopiero się rozpoczął. 😉
Robert jest pod ręką na wypadek, gdyby Renault straciło cierpliwość… 🙂
Trzeba byc blisko i sie zakrecic za robota. Nie wiadomo czy opcja z Renault wypali, ani gdzie sie ewentualnie zwolni miejsce. Nie mam watpliwosci co mysli sztab techniczny w Renault, ale jak slucham Abiteboula (czy jak mu tam) to mam wrazenie ze ten koles nie wie co mowi.
Ja myślę, że mógł manager podpowiedzieć to Robertowi – liczba wspomnień o nim w mediach będzie mierzalna, a to już karta przetargowa w negocjacjach. Kubica w padoku zainteresuje ludzie bardziej niż liczba wymienionych podzespołów czy kolejne wypowiedzi Renault 😀