Trzecia runda DTM, czyli drugi z rzędu weekend na Lausitzringu, przyniosła promyk nadziei w postaci nawiązania walki ze środkiem stawki w niedzielnych kwalifikacjach, ale wyścig – podobnie jak sobotni – Robert Kubica ukończył na końcu stawki. Trwają próby uporania się z ustawieniami samochodu, który odstaje na prostych i nadmiernie obciąża tylne opony w zakrętach. Wprowadzono zmiany ustawień, z niektórymi z nich fabryczni kierowcy BMW nie byliby w stanie jechać. – Coś jest tu nie tak. Jesteśmy całkowicie skupieni, przy wsparciu BMW chcemy poprawić sytuację i zdecydowanie wierzę, że się uda – mówi Kubica.

– Pozycja startowa [w niedzielę] była dość dobra. Wyraźnie się poprawiliśmy, zwłaszcza w zakrętach. Tempo było lepsze na pojedynczym okrążeniu, ale nie na dystansie. Zyskujemy czas w zakrętach, ale tracimy za dużo na prostych. Nie jeździmy z większym poziomem docisku, żeby zyskać przewagę w zakrętach.

– Miło było widzieć tyle samochodów za sobą – dodaje Kubica, komentując początek niedzielnego wyścigu i jazdę – przez parę okrążeń – na dziesiątej pozycji. – Zawsze powinno tak być. Powiedziałem jednak zespołowi przed wyścigiem, że nie da się utrzymać tej pozycji. Przez kilka okrążeń to było możliwe, ale później opony były już przeciążone i zapłaciłem za to cenę, wysoką cenę.

– Widzimy, gdzie tracimy czas. Ja też to czuję. Widzimy to też w porównaniu z innymi samochodami BMW. Niestety, nie mamy danych potrzebnych do pełnej analizy problemu, bo w DTM nie można stosować służących do tego czujników. 

Nadchodzi czas na krótką przerwę od DTM – kolejna runda odbywa się za niespełna dwa tygodnie na holenderskim torze Assen, a od razu po niej mamy dwa weekendy na Nürburgringu – ale Kubica nie będzie narzekał na brak zajęć.

– Prosto z Lausitzringu jadę do Mediolanu, stamtąd do Hinwil, do Alfa Romeo Racing Orlen. Będę z zespołem podczas Grand Prix Belgii na Spa-Francorchamps. W poniedziałek udaję do Polski, a potem do symulatora, gdzie będę przygotowywał się przed Assen, a w kolejny weekend właśnie w Assen startuję w DTM. Mam dobrze wypełniony kalendarz.

8 KOMENTARZE

  1. Robert nie ma już tak wysokich umiejetnosci by rywalizowac z reszta stawki. Ciagle problemy z ustawieniem auta ktore nadmiernie zjada opony znamy z Williamsa. Czekam na wyciagniecie wnioskow i decyzje Kubicy o zakonczeniu tej udreki. Chcialbym zeby znow sprobowal w rajdach, tam mam wielka nadzieje ze wciaz jest konkurencyjny. Wyscigi to rozdzial zamkniety. Gdyby wrocil do scigania po torze wczesniej to mogloby sie to potoczyc inaczej ale chyba jeszcze np. W 2013 roku nie byl gotowy zdrowotnie?

    • Był gotowy zdrowotnie, ale nie psychicznie, przynajmniej tak to się dało wywnioskować.
      Nie skreslalbym Roberta w wyścigach, po prostu nie ma szans w prywstnym zespole nawiązać walki z fabrycznymi autami DTM.

    • bo RK znał czasy Bridgestona w F1, gdzie zużyciem nie trzeba było się przejmować. ale faktem jest, że DTM to taka trochę kalka z przygody w F1 z Williamsem 😉 ja tylko przypomnę, że jak Luca Badoer nie radził sobie zbyt dobrze zastępując Massę w 2009 roku, to RK mowił, że jakby tracił tyle co on, to zostałby w domu…

    • Skąd takie opinie się biorą? Mamy niewielkie pojęcie jak to wygląda od środka, a już tylu „managerów” sie wypowiedziało, że Robert powinien zakończyć wyścigi. Mam wrażenie, że Ci którzy te rekomendacje dają, nigdy nie wiedzieli co to feeling w aucie czy jakimkolwiek sprzęcie moto. Albo to masz, albo nie masz i nie ważne w co i w jakim wieku wsiądziesz, zwyxzajniw czujesz tyłkiem co sie dzieje pod tobą! Czujesz jak koła zrywają przyczepność, przy większym dodaniu gazu. Tego nie da się zapomniec/stracić! Z prawej ręki przeniesili odpowiednie przyciski, tak żeby było wygodniej i po sprawie. Co do szybkości reakcji, widac gołym okiem, ze jest ok. Owszem z wiekiem sie to traci, jednak to nie Kimi, który po wielu imprezach już nie koniecznie ogarnia wszystko na czas. Robert trenuje, prowadzi zdrowy tryb życia, nie ma zbędnej tkanki tłuszczowej, tu wszystko jest ok. Zresztą widac po Hamiltonie, który jest w tym samym wieku, ze akurqt te lata roberta nie sa problemem. Naprawdę ręce opadają jak się czyta tego typu „przemyślenia”.

    • I w tym oto 2013 jesli sie nie myle Robert pomaga Mercedesowi F1 rozwiazac problem z nadmiernie zuzywajacymi sie oponami. Robert 3/4 zycia spedzil w garazu, a wychowal sie zmechanikami, troche wiary w niego

  2. Trzymamy kciuki. Nie ma najmniejszych watpliwosci ze w ktorym momencie pakiet wreszcie ‚zaskoczy’ i Robert bedzie w stanie z tego skorzystac…!

  3. Jestem całym sercem za Robertem, ludzie którzy wypisują hejty nie ogarniają ani samochodu ani życia. Będąc na miejscu Roberta stali by już pod marketem rzebrząc o drobne, i użalali się nad sobą. Najczęściej zazdoszczą samozaparcia, chęci życia i doskonalenia się.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here