Grupa LOTOS za pośrednictwem Emocje do pełna potwierdza to, co wisiało w powietrzu od kilku miesięcy: zakończenie współpracy z Robertem Kubicą.

Na Facebooku czytamy: Wspólnie z Robertem Kubicą podjęliśmy w marcu tego roku decyzję o zakończeniu trzyletniej współpracy. Od 2013 roku Robert Kubica wspierał markę LOTOS nie tylko rajdowymi sukcesami, ale i swoją aktywnością w kampaniach reklamowych i społecznych. Jego barwne rajdowe dokonania były inspiracją dla milionów kibiców w Polsce i na świecie śledzących jego karierę. Robert Kubica zamierza teraz realizować swoje nowe plany zawodowe. Trzymamy kciuki za kolejne występy Roberta i życzymy mu dużo kolejnych sukcesów.


Aktualizacja 22 kwietnia 2016: Oświadczenie Grupy LOTOS

Grupa LOTOS i Robert Kubica wspólnie podjęli decyzję o zakończeniu trzyletniej współpracy.

W grudniu 2015 r. wygasła umowa współpracy z Robertem Kubicą. Firma wspierała wielką sportową karierę i rajdowe dokonania mistrza, które są inspiracją dla milionów kibiców w Polsce i na całym świecie – on, od 2013 roku, wpływał na budowę marki LOTOS nie tylko rajdowymi sukcesami, ale i swoją aktywnością w kampaniach reklamowych i społecznych. Wspólne ustalenia dotyczące nie kontynuowania współpracy w roku 2016 zostały podjęte z końcem 2015 r.

Ostatnie trzy lata były dla mnie szczególnie intensywnym okresem. Starałem się jak najszybciej osiągnąć poziom czołowych, światowych kierowców rajdowych. Nie zawsze udawało mi się zrealizować założone cele, bo jak wiadomo na tym szczeblu najważniejsze jest doświadczenie. Dzięki Grupie LOTOS przeszedłem jednak przyspieszony kurs, owocujący m.in. najlepszymi wynikami na niektórych odcinkach specjalnych. Jestem wdzięczny za lata wsparcia, które pojawiło się w szczególnie trudnym dla mnie momencie – mówi Robert Kubica.

Partnerstwo Grupy LOTOS i Roberta Kubicy rozpoczęło się po jego decyzji o powrocie do aktywności w świecie motorsportu. Pierwszy sezon rajdowy był bardzo udany – Robert Kubica i Maciej Baran, jako pierwsza polska załoga, zdobyli doskonałą 5. lokatę podczas rajdu WRC oraz tytuł Mistrzów Świata w kategorii WRC2. Kolejne dwa lata to sezony startów Roberta Kubicy i Macieja Szczepaniaka w Mistrzostwach Świata w najwyższej kategorii WRC. Największy sukces załogi to 6 miejsce w Rajdzie Argentyny, a także wiele zwycięstw na odcinkach specjalnych. Grupa LOTOS mogła być częścią tych wydarzeń. Robert Kubica zawsze imponował szybkością, hartem ducha i wolą walki. Dzięki tym cechom na trasach i w rankingach pokonywał renomowanych rajdowych kierowców fabrycznych.

Wspierając starty Roberta w królewskiej kategorii WRC, Grupa LOTOS zdawała sobie sprawę, że niezbędne do osiągnięcia wymarzonych celów jest posiadanie budżetu zbliżonego do zespołów fabrycznych. Robert nie raz udowadniał, że jest w stanie wygrywać z najlepszymi, jednak aby regularnie osiągać najwyższe wyniki, konieczne jest istotne zwiększenie nakładów na funkcjonowanie zespołu rajdowego. Pomimo zaangażowania znacznych środków w poprzednich latach i czynionych w ostatnim czasie próbach znalezienia partnerów do współfinansowania tego projektu, Grupa LOTOS nie jest w stanie go kontynuować w sposób gwarantujący znaczący rozwój.

Firma i jej pracownicy są dumni z możliwości współpracy z tak wielkim, polskim sportowcem i wsparcia jego powrotu do motorsportu. Ten trzyletni okres był czasem sukcesów sportowych, ale także trudu pokonywania przeciwności i ograniczeń. Grupa LOTOS niezmiennie należy do grona najwierniejszych kibiców Roberta Kubicy, życzy mu dalszego rozwoju kariery i mocno trzyma kciuki za kolejne osiągnięcia.

Robert Kubica i Grupa LOTOS S.A.

 

9 KOMENTARZE

  1. Fajnie, że nie chciało im się napisać samemu osobnego posta z oficjalną informacją, tylko trzeba grzebać gdzieś w komentarzach pod postami o Kajetanowiczu. Wstydzą się czy co?

  2. Ja tam się nie znam na fejsbuku, ale ta strona pokazała mi słowo „Kubic” tylko w dwóch miejscach – przy jakimś piłkarzu i komentarzu sprzed miesiąca, który się domagał wyklarowania sytuacji z RK. Temat tabu? A o Kajetanowiczu to zupełnie nie wiem o co chodzi (poza tym, że wszędzie go na tej stronce pełno – nowy główny pupil?).

  3. Tak to jest, najwyższa pora na zmiany. W sensie sportowym w zeszłych sezonach przede wszystkim tracił czas na naukę WRC, a pech go nie oszczędzał. Wyniki na pewno nie były proporcjonalne do zaangażowania, a to że Kubica o wiele lepiej radzi sobie na torze jest pewne. Nie mogę doczekać się informacji, gdzie teraz będzie jeździł 🙂

  4. Wcześniej o uszy obił mi się news, ze sponsor już wcześniej nie przelewał odpowiedniej kasy bądź kompletnie przestał finansować zespół. Może pitole głupoty ale moim zdaniem Robert od jakiegoś czasu w 2015 roku musiał w większości lub mniejszości sam to finansować. Być managerem, szefem i driverem to trochę za dużo. To już był chyba 2016 rok jak czytałem wywiad czy oglądałem wywiad z RK. Nie jestem wstanie przekazać dokładnie wypowiedzi ale odczytałem brak rozpaczy za rajdami i ze będzie się działo. W mojej głowie „szaleje” wizja o DTM w mercu ale może pitole. Może jednak dobrze sklejam wcześniej wybrane klocki i będzie tak jak ja mi to wychodzi.

  5. Oby to było Dtm będę jaknajbardzej za. Rajdy mnie nie ciągną to już kolarstwo lepsze coś się dzieje. Rajdy to pojedyncze przejazdy bez walki. Walka tylko o czas. Nie rozumiem Kubicy dlaczego tak pokochał rajdy. No co tak to chyba jest jak się jest na w królowej sportu F1.

    Co było to już historia. Czekam na ciebie Robert w Dtm.

  6. Zaraz, chwila moment. Coś tu się nie zgadza.

    Na FB osoba prowadząca fan page Lotosu pisze „Wspólnie z Robertem Kubicą podjęliśmy w marcu tego roku decyzję o zakończeniu trzyletniej współpracy”.

    W oficjalnym oświadczeniu marketingowcy Lotosu piszą „Wspólne ustalenia dotyczące nie kontynuowania współpracy w roku 2016 zostały podjęte z końcem 2015 r.”.

    I jak to wszystko się ma do startu RK w barwach Lotosu w Monte Carlo w tym roku?

    Dziwna sprawa. „Dobra zmiana” dobrą zmianą, ale jakoś nie chce mi się wierzyć, że to jedyna przyczyna zakończenia współpracy.

  7. Nie wiem, po co się rozdrabniać nad tym co i kiedy komu się powiedziało w Lotosie. Od momentu przejścia na całkowitą prywatę wiadomo było, że Robertowi przykręcili kurek. Szkoda, że wyszło tak skromnie, ale może lepiej się nie dało.

    ALE – o ile dobrze pamiętam, nasz ulubiony, ale i zagadkowy kierowca stwierdził, że jeśli wystartuje w rajdzie Portugalii (czyli równo za miesiąc), to będzie znaczyło, że coś nie wyszło. O ile też pamiętam, to „dzięki” lojalności wobec Lotosu nic nie wyszło z jazdy Roberta w fabrycznej cytrynie. Może więc ten rozwód akurat teraz ma właśnie związek z tym czymś co „wyszło”? Koledzy piszą tu o DTM. Ostatnio faktycznie zrobiło się tam ciekawiej, ale ja bym to widział bardziej jako poligon a nie cel. Może ktoś z Merca chciałby potestować RK przed wsadzeniem go do czegoś na długie dystanse (szkoda tylko, że nie bawią się w prototypy), a może tylko tak sobie tu pitolimy jak stare baby pod wioskową studnią.

  8. Wstyd mi za firmy sponsorskie które rezygnują ze współpracy z najlepszym w historii polskim kierowcą i to zdecydowanie najlepszym , nie chodzi tylko o wyniki .
    Przykre i słabe.

Skomentuj Kasai Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here