„Niki Lauda. Naznaczony” – biografia trzykrotnego mistrza świata, którą spisał Maurice Hamilton, ukaże się na polskim rynku 12 listopada i jest już dostępna w przedsprzedaży pod tym linkiem również jako e-book.

Utalentowany, uparty, pracowity i twardo stąpający po ziemi kierowca nie tylko wygrywał wyścigi i zdobywał tytuły, ale także wymknął się śmierci po koszmarnym wypadku na Nordschleife, po czym z niebywałą determinacją wrócił do kokpitu – i wykazał się jeszcze większą odwagą, dobrowolnie zjeżdżając z toru w decydującym o mistrzostwie wyścigu, uznając jazdę w ulewnym deszczu na japońskim torze Fuji za skrajnie niebezpieczną i nieodpowiedzialną.

Rok później zdobył kolejny tytuł, bez żalu opuścił ekipę Ferrari, a po paru latach nagle doszedł do wniosku, że nudzi go jeżdżenie w kółko i w trakcie treningu przed Grand Prix Kanady niespodziewanie zakończył karierę. Długo nie wytrzymał z dala od wyścigów F1: wrócił i wywalczył kolejny tytuł, z przewagą zaledwie 0,5 punktu nad zespołowym kolegą z ekipy McLaren, Alainem Prostem – do dziś to najmniejsza różnica w historii.

Lauda zakończył karierę w Formule 1 mając na koncie 25 zwycięstw w Grand Prix, trzy tytuły i niekwestionowaną reputację prawdziwego twardziela. Później odnosił sukcesy jako właściciel linii lotniczych, a także stał za budową współczesnej potęgi zespołu Mercedes. To dzięki niemu barwy tego zespołu reprezentuje Lewis Hamilton. Po jego śmierci w maju 2019 roku Formuła 1 straciła prawdziwą legendę.

Rzadko się zdarza, by jeden człowiek potrafił wspiąć się na mistrzowski poziom zarówno w sporcie, jak i biznesie czy zarządzaniu. Niki Lauda okupił swoje sukcesy wieloma cierpieniami, a w wędrówce na szczyty mógł polegać tylko na sobie – na determinacji, sprycie, bystrości czy analitycznym podejściu. Po sukcesy sięgał z charakterystycznym dla siebie uporem, ale zawsze uczciwie i z niespotykaną szczerością. Pełną triumfów i tragedii historię wyścigowej legendy spisano w stylu jej bohatera: konkretnie, na temat i bez zbędnych ozdobników – na ponad 400 stronach, w twardej oprawie.

Jest to książka zarówno dla zagorzałych fanów Formuły 1, jak i dla kibiców, który dopiero zanurzają się w ten piękny sport i chcieliby poznać wyjątkowe dzieje wybitnej postaci, jaką niewątpliwie był Niki Lauda.

Oto fragment tej niezwykłej opowieści, opisujący początki Laudy w ekipie Ferrari:

Lauda bezzwłocznie zabrał się do pracy w Ferrari w typowy dla siebie sposób. Powiedział im, że ich samochód to złom.

[…]

Poprosili Laudę, żeby przetestował Ferrari 312B3, które łącznie z 312B2 z wcześniejszej części sezonu nie wygrało ani jednego wyścigu i które w klasyfikacji konstruktorów miało dać zespołowi dopiero szóste miejsce. To był najgorszy wynik Ferrari w całej 15-letniej historii mistrzostw świata. Według Laudy wyglądało to tak:

Ten samochód był tak zły, że zrozumiałem, jak dobrą konstrukcją był BRM, nawet jeśli jego silnikowi brakowało mocy. Muszę przyznać, że tamto Ferrari było okropne. Ja nie mówiłem po włosku, a pan Ferrari nie mówił po angielsku, więc tłumaczyć musiał biedny Piero Lardi. Wysiadłem z samochodu po pięciu, może sześciu okrążeniach toru Fiorano i powiedziałem Piero: „Powiedz mu, że to kupa złomu”. Piero był przerażony. „Nie, mowy nie ma! Nie mogę mu tego powiedzieć”. Odparłem mu na to: „W porządku, powiedz mu zatem, że samochód cierpi na śmiertelny przypadek podsterowności, albo co ci się tam podoba. Coś jest nie tak z przednim zawieszeniem. Jeśli się za to nie weźmiemy i tego nie naprawimy, to cały ten projekt będzie kompletną stratą czasu”.

[…]

Nigdy się już nie dowiemy, co tak naprawdę pomyślał Enzo Ferrari o krytycznych uwagach pewnego siebie młodego austriackiego kierowcy, który przejechał zaledwie kilka okrążeń toru Fiorano. Jego odpowiedź świadczyła jednak o tym, co zamierzał zrobić z tą zdecydowaną opinią na temat przedniego zawieszenia samochodu jego zespołu. Ferrari z miejsca zapytał Forghieriego, ile czasu potrzeba by na wprowadzenie zmian sugerowanych przez Laudę. Gdy inżynier powiedział, że tydzień, Ferrari zwrócił się do Laudy i zapytał, o ile szybciej mógłby wtedy pojechać. „Powiedziałem mu, że o pół sekundy – wspominał Lauda. – Pewnie powinienem powiedzieć, że o trzy dziesiąte, ale już wcześniej rozmawiałem na ten temat z Forghierim i wiedziałem, że jeśli zmodyfikujemy to zawieszenie, ten czas da się urwać”.

Tamten konkretny samochód stanowił istotnie zmodyfikowaną wersję bolidu, który ścigał się wcześniej i osiągał tak słabe wyniki. Forghieri wyciągnął wnioski z tych niepowodzeń w pracach nad samochodem na sezon 1974. Lauda spędził w jego towarzystwie cały tydzień, przyglądał się i się uczył. „Kiedy ponownie wsiadłem do tego samochodu, pojechałem o 0,8 sekundy szybciej – stwierdził Lauda. − Od tego momentu cieszyłem się szacunkiem pana Ferrariego”.

„Niki Lauda. Naznaczony”
Autor Maurice Hamilton, tytuł oryginału „Niki Lauda: The Biography”
Wydawnictwo Sine Qua Non
448 stron, oprawa twarda
Cena: 49,99 zł

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here