Najlepszym czasem i największym przebiegiem popisał się Ricciardo. Piątek był dla Red Bulla udany.

Jesteśmy dokładnie na półmetku zimowych testów przed sezonem 2015. Drugiego dnia testów na Circuit de Barcelona Catalunya po raz pierwszy w tym roku na szczycie zestawienia najlepszych czasów znalazł się samochód napędzany silnikiem Renault. Daniel Ricciardo nie tylko pokonał najwięcej okrążeń (143, czyli więcej niż dwa dystanse wyścigu), ale też popisał się czasem 1.24,574.

Poprzeczka schodzi coraz niżej, a popisy na miękkich oponach poza Australijczykiem wykonali także Kimi Räikkönen i Felipe Massa. Autorem czwartego czasu był Sergio Pérez, pracujący przy użyciu zeszłorocznego modelu VJM07 nad analizą opon w specyfikacji 2015. Cóż innego im pozostało… Meksykanin najlepszy czas uzyskał na supermiękkim ogumieniu: jedynej mieszance slick, która uległa większym niż kosmetyczne zmianom w porównaniu z minionym sezonem (nowa mieszanka i konstrukcja tylnych opon.

Solidny program wykonano w Mercedesie. Rano jeździł Nico Rosberg, którego problemy z szyją po testach w Jerez de la Frontera były spowodowane zmienioną, bardziej wychyloną do przodu pozycją za kierownicą. Wicemistrz świata wrócił do poprzedniej pozycji i przed południem nie miał problemów z pokonaniem 66 okrążeń. Po południu dochodzący do siebie po wysokiej gorączce Lewis Hamilton dorzucił jeszcze 89 rund, wykonując symulację wyścigu. Takie samo zadanie ma też za sobą Ricciardo. Obu kierowcom w zajęciach przeszkodziła czerwona flaga: Carlos Sainz zagrzebał Toro Rosso w żwirze na Zakręcie 9. Drugą przerwę w zajęciach spowodował późnym popołudniem Marcus Ericsson, zatrzymując Saubera na prostej startowej.

Mercedes zaimponował nie tylko przejechaniem 155 okrążeń, ale też czasami: najlepszy rezultat Hamiltona na pośrednim ogumieniu był wolniejszy o 0,3 sekundy od wyniku Ricciardo, a różnica w tempie między obiema mieszankami powinna wynosić sekundę. Oczywiście na czasy okrążeń trzeba patrzeć z dużym przymrużeniem oka (różne programy, obciążenie paliwem itp.), ale niemal każdego dnia praca wykonywana przez mistrzów świata robi wrażenie.

Nie inaczej jest w przypadku Ferrari. Rosberg przyznał, że rywale uzyskują niezłe czasy. – Wyraźnie widać, że inni naprawdę podkręcili tempo – powiedział Niemiec. – Rezultaty nas zaskakują i wygląda na to, że w tej chwili największe postępy wykonało Ferrari. Na pewno są zagrożeniem, uważnie im się przyglądamy.

Jeśli dodamy do tego zadowolenie Räikkönena, to oznaki dla fanów Scuderii są bardzo pozytywne. Kto wie – może czeka nas bardziej wyrównana walka w ścisłej czołówce.

Gorzej mają kibice McLarena: Fernando Alonso pobił co prawda zimowy rekord i przejechał aż 59 okrążeń, ale to i tak było najmniej w całej stawce. Eric Boullier przyznaje, że jak dotąd jego ekipa wykonała połowę zakładanej pracy. Hiszpan liczy się już z tym, że McLaren zjawi się w Melbourne nieprzygotowany. Czyżby znów podjął złą decyzję i odszedł z Maranello w najgorszym możliwym momencie? Zobaczymy, na razie to tylko testy – choć pewne wyraźne tendencje zaczynają się już powoli rysować.

Testy w Barcelonie, 2. dzień

1. Daniel Ricciardo (Red Bull) 1.24,574 (miękkie) – 143 okr.
2. Kimi Räikkönen (Ferrari) +0,010 (miękkie) – 90 okr.
3. Felipe Massa (Williams) +0,098 (miękkie) – 88 okr.
4. Sergio Pérez (Force India*) +0,128 (supermiękkie) – 121 okr.
5. Lewis Hamilton (Mercedes) +0,349 (pośrednie) – 89 okr.
6. Nico Rosberg (Mercedes) +0,982 (pośrednie) – 66 okr.
7. Fernando Alonso (McLaren) +1,387 (miękkie) – 59 okr.
8. Jolyon Palmer (Lotus) +1,706 (miękkie) – 77 okr.
9. Marcus Ericsson (Sauber) +2,770 (pośrednie) – 113 okr.
10. Carlos Sainz (Toro Rosso) +4,371 (miękkie) – 100 okr.
* samochód z 2014

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here