1 KOMENTARZ

  1. Szanowny Panie Redaktorze,
    chciałbym się podzielić kilkoma refleksjami dotyczącymi materiału pt. ,,Sokolim Okiem #22”:

    1. Era wynalazków – pamiętamy dmuchane dyfuzory i perfekcję RBR w ich konstruowaniu, a zapominamy o takich pomysłach jak wentylator pod bolidem czy aktywne zawieszenie zminimalizowane do zaledwie kilkunastu kilogramów. Słowem – uważam, że F1 jest jedną wielką erą wynalazków, tylko kiedyś było ich więcej, dlatego nie zwracaliśmy może na nie tak uwagi. Tak jakby ,,spowszedniały”. A czemu było ich więcej kiedyś więcej?

    2. Otóż wydaje mi się, że powód jest jeden – stopniowe wprowadzanie kolejnych ograniczeń, począwszy od lat 90-tych. Przy czym dla mnie taką cienką granicą, która została przekroczona, to 1994 i zdelegalizowanie aktywnego zawieszenia. Stąd właśnie w XXI wieku tych wynalazków było mniej i jednocześnie jeśli ktoś z takim pomysłem trafił, to momentalnie uzyskiwał trudną do nadrobienia przez innych przewagę. A dlaczego? Bo graniczenia (budżetu, rozwoju, testowania itd…).

    3. Właśnie dlatego wprowadzanie kolejnych ograniczeń zamiast zmniejszać różnice pomiędzy ekipami, to je jeszcze powiększało. I – jak sam Pan zauważył – nawet ogromne budżety Toyoty czy Hondy na niewiele się zdały, skoro zamrożenie rozwoju np. silników V8 2.4 spowodowało, że przez lata Mercedes i Ferrari miało przewagę na tym polu. A dla przykładu BMW męczyło się, bo błędy popełnione przed punktem zamrażania nie były już możliwe do usunięcia.

    4. Dlatego właśnie obawiam się, że dalsze ograniczenie budżetów od 2022 na niewiele się zda, bo zadziała ten sam mechanizm, co z wielkim budżetem, tylko odwrotnie. Pomijam już kwestie obchodzenia tych przepisów przez najbogatszych, co będzie generowało tylko frustrację słabszych i kompromitowało władze F1 na zewnątrz.

    Rekapitulując: zamiast ograniczać, dajmy zespołom swobodę. Jak sam Pan zauważył Formuła 1 zawsze była sportem dla bogatych, jednak kiedyś pojawiały się zespoły garażowe: McLaren, Williams, Sauber, Prost czy Stewart. Czy w erze ograniczeń (także budżetowych) pojawił się nam taki mały, garażowy team? Nie – bo nie ma wolności w rozwijaniu konstrukcji. Dlatego właśnie nikt się nie odważy stanąć w szranki z potentatami, bo wie, że nie będzie miał legalnych możliwości na poprawę swojej maszyny.

Skomentuj Marcin Błażejowski Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here