Szóste miejsce Vettela w GP Brazylii: na wagę trzeciego z rzędu mistrzowskiego tytułu.

Ostatni wyścig sezonu 2012 zakończył się w minioną niedzielę, wieczorem czasu polskiego, ale dywagacje na temat ostatecznego rozstrzygnięcia walki o tytuł pomiędzy Sebastianem Vettelem i Fernando Alonso trwały przez kolejne kilka dni.

Najbardziej kontrowersyjne zdarzenie z wyścigu to sytuacja z czwartego okrążenia, kiedy Vettel wyprzedzał Jean-Erica Vergne’a na prostej pomiędzy Zakrętami 3 i 4. W sekwencji zakrętów po starcie obowiązywała żółta flaga (w tym miejscu na poboczu stał Williams Pastora Maldonado), a w takich warunkach wyprzedzanie jest rzecz jasna zabronione.

Kierowcy otrzymują sygnały od sędziów na trzy sposoby: za pomocą tradycyjnych flag, paneli świetlnych umieszczonych przy torze oraz lampek sygnalizacyjnych w kokpicie. Istotne jest to, że flagi i panele wzajemnie się uzupełniają: punkty ich rozmieszczenia nie pokrywają się ze sobą, co można łatwo zobaczyć na mapkach toru publikowanych przed każdym wyścigiem na oficjalnej stronie FIA: widnieją na niej 23 posterunki sędziowskie z „analogowymi” flagami i 16 paneli świetlnych.

W spornym fragmencie Interlagos panele świetlne znajdują się po wewnętrznej na wejściu w Zakręt 1, po lewej stronie przy wyjściu z Zakrętu 2 oraz po prawej stronie tuż za wyjściem z Zakrętu 3, na wysokości wyjazdu z alei serwisowej. W tych trzech miejscach sygnalizowano żółtą flagę, zabraniającą wyprzedzania. Kolejny panel świetlny znajduje się dopiero przed Zakrętem 4, po lewej stronie toru. Wzdłuż prostej pomiędzy Zakrętami 3 i 4 znajduje się jednak posterunek sędziowski, z którego pokazywano kierowcom zieloną flagę.

Powtórzmy: systemy świateł i flag uzupełniają się nawzajem i nie jest tak, że któryś z tych sygnałów jest ważniejszy. Obowiązuje zasada kolejności i kierowca musi się stosować do pierwszego sygnału, który zobaczy – niezależnie od tego, czy jest on dawany flagą czy światłem i niezależnie od jego rodzaju. Początek strefy żółtej flagi może być zasygnalizowany na oba sposoby i po minięciu pierwszego żółtego sygnału kierowca nie może wyprzedzać, analogicznie w przypadku końca takiej strefy: po minięciu pierwszego sygnału z zielonym kolorem wyprzedzanie jest znów dozwolone – oczywiście do momentu minięcia kolejnego żółtego sygnału.

Gdzieś mignął mi przed oczami argument, że żółta flaga przestaje obowiązywać po przejechaniu połowy dystansu pomiędzy żółtym i zielonym sygnałem, ale muszę przyznać, że większej bzdury dawno nie widziałem. Załącznik H do Międzynarodowego Kodeksu Sportowego wyraźnie stanowi, że koniec „żółtej” strefy następuje dopiero po minięciu pierwszego zielonego sygnału. Zresztą, jak u licha przy prędkości 300 km/h kierowca ma określić połowę dystansu pomiędzy jednym posterunkiem a drugim?

Warto jeszcze rzucić okiem na wypowiedź Charliego Whitinga dla „Auto Motor und Sport”: – Jeśli na posterunku flagowym nie ma zainstalowanych świateł, kierowca musi reagować na pierwszy pokazany sygnał. W przypadku Vettela, pomiędzy ostatnim żółtym światłem i zielonym światłem była zielona flaga. Dystans [od flagi do kolejnego światła] wynosił 350 metrów, Vettel zareagował na flagę i postąpił prawidłowo.

Zespół Ferrari zwrócił się do FIA z prośbą o wyjaśnienie (ważne: nie był to protest!), ale reakcja Federacji może być tylko jedna. Czy się to komuś podoba, czy nie, mistrzem świata jest Vettel. Scuderia nie przegrała tytułu na Interlagos, przegrała go w swoim tunelu aerodynamicznym i tylko dzięki Fernando Alonso – który tak na marginesie odciął się od wszystkich spekulacji wokół świateł i flag, rozpoczynając zasłużone wakacje – mogła pomarzyć o mistrzowskim tytule.

Gdyby nawet Vettel popełnił wykroczenie, włoskie klątwy powinny popłynąć w kierunku sędziów, a nie mistrza świata. Tak jak w każdym sporcie, to sędziowie są odpowiedzialni za właściwy przebieg zawodów, bo wiadomo, że każdy uczestnik chce wygrać za wszelką cenę. W 1966 roku podczas finału piłkarskich mistrzostw świata Geoff Hurst strzelił Niemcom gola, którego nie było – a został uznany przez arbitrów – i Anglia wygrała mecz. Diego Maradona zdobył bramkę ręką, a Vittorio Brambilla zdobył pole position w GP Szwecji, bo stanowisko jego zespołu – March – było umieszczone tuż obok linii pomiaru czasu i jeden z pracowników ekipy przesunął przez fotokomórkę tablicę sygnalizacyjną tuż przed tym, jak March jego kierowcy faktycznie dokończył okrążenie. Mimo że od tamtych czasów wszystkie fakty wyszły na jaw, wyniki nie zostały zmienione.

Zresztą w przypadku GP Brazylii kara po wyścigu za potencjalne przeoczenie ze strony sędziów byłaby zbyt surowa: po karze przejazdu przez boksy na początkowych okrążeniach Vettel odrobiłby stracony czas dzięki neutralizacji, a ukaranie go 20 sekundami po zawodach przypominałoby zmianę wyniku meczu piłkarskiego po doszukaniu się, że na początku pierwszej połowy jedna z drużyn powinna była otrzymać rzut karny.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here