Lewis Hamilton i Valtteri Bottas byli najszybszymi kierowcami sobotniego treningu na Yas Marina Circuit. Najlepszym z całej reszty okazał się natomiast Kimi Räikkönen, który stracił do nowego-starego mistrza świata 0,5 sekundy.

Ostatni tegoroczny trening pokazał siłę Srebrnych Strzał na torze w Abu Zabi. W symulacji okrążenia kwalifikacyjnego Hamilton mocno przestraszył całą konkurencję, uzyskując czas na poziomie 1.37,627. Biorąc pod uwagę charakterystykę W08 można było spodziewać się, że Srebrne Strzały będą błyszczeć w drugim sektorze, składającym się z dwóch długich prostych. Sęk jednak w tym, że lwią cześć swojej przewagi czterokrotny mistrz świata zbudował w ostatnim, krętym fragmencie pętli Yas Marina, w którym kluczową rolę odgrywa trakcja. Najwyraźniej Mercedes znalazł receptę na zachowanie świeżości opon do samego końca okrążenia.

Jeśli przy zapadającym zmierzchu będzie ona równie skuteczna, Anglik może nie mieć rywali w walce o pole position – zwłaszcza przy odkręconym trybie kwalifikacyjnym. Miejmy nadzieję, że zmienione warunki choć trochę skompresują wyniki. Zobaczymy jednak, czy to wystarczy, by rzucić Hamiltonowi rękawicę. Póki co wydaje się, że jedynym, który może skomplikować życie Lewisa, jest Bottas, wolniejszy w dzisiejszym treningu o 0,273 sekundy.

Kolejne dwa rezultaty należały do kierowców Ferrari, ale straty Räikkönena i Sebastiana Vettela przekroczyły pół sekundy. Nie jest to najlepszy sygnał przed kwalifikacjami. Pytanie, czy włoska stajnia ma jeszcze coś w zanadrzu, bo jeżeli nie, to pozostanie jej co najwyżej walka o drugą linię i wiara w bardziej konkurencyjne tempo podczas wyścigu.

Red Bull na razie wyraźnie odstaje od najlepszej dwójki, z czym na Yas Marina w sumie należało się liczyć. Być może po zapowiadanym odkręceniu silnika Daniel Ricciardo (+0,713) i Max Verstappen (+0,960) zdołają wycisnąć z RB13 nieco więcej. W przeciwnym razie Czerwone Byki znajdą się trochę na ziemi niczyjej, ponieważ za ich plecami nie widać zagrożenia. Tak czy siak, z całą pewnością więcej będziemy mogli po nich oczekiwać w niedzielę.

Fernando Alonso i Stoffel Vandoorne potwierdzili zwyżkującą formę McLarena. Hiszpan popisał się siódmym (+1,528), natomiast Belg ósmym rezultatem sobotniego treningu (+1,650). Wygląda na to, że obaj panowie mają duże szanse na awans do Q3.

Niezła dyspozycja stajni z Woking może martwić ekipę Renault, która walczy o szóste miejsce w klasyfikacji konstruktorów. Dziewiąty czas Carlosa Sainza (+1,713) nie wygląda źle, ale z drugiej strony w środkowej części stawki jest niezwykle ciasno. Sergio Pérez, Felipe Massa i Nico Hülkenberg uzyskali niemal identyczne rezultaty, a pamiętajmy o tym, że do gry o awans do Q3 włączy się zapewne także Esteban Ocon. W tej sytuacji wyprzedzenie w punktacji Toro Rosso (cztery punkty straty) nie będzie łatwe.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here