Mercedes nadal szaleje: niewiadomą pozostaje obciążenie paliwem, ale na krótkich przejazdach Rosberg i Hamilton osiągają rewelacyjne czasy.

Za nami ostatni dzień testów przed sezonem 2013. Na Circuit de Catalunya najszybszy ponownie był Mercedes: Nico Rosberg rozpoczął sesję od zejścia do 1.21,277 na nieoznakowanych (prawdopodobnie miękkich) oponach. Do przerwy obiadowej zdążył podnieść poprzeczkę na 1.20,130 na żółtych Pirelli. Fernando Alonso na takim samym ogumieniu uzyskał czas gorszy o 0,3 sekundy.

Mistrz świata Sebastian Vettel rozpoczął dzień od zbierania danych aerodynamicznych, a fotoreporterzy nadal bawią się w ciuciubabkę z mechanikami Red Bulla. Ci ostatni próbują za wszelką cenę zasłaniać samochód z każdej możliwej strony, ale garaż zespołu znajduje się pod przeszklonym biurem prasowym, które mieści się na pierwszym piętrze…

Problemy znów dotknęły Lotusa: Kimi Räikkönen co prawda doszedł do siebie i może brać udział w testach, ale po przejechaniu zaledwie jednego okrążenia pojawiły się problemy ze skrzynią biegów. Nie jest to pierwszy przypadek podczas tegorocznych testów, kiedy czarne auto parkuje na dłużej w garażu właśnie z taką usterką. Fin wyjechał na tor dopiero przed przerwą obiadową i w porannej sesji pokonał tylko siedem okrążeń. Po południu przejechał kilkadziesiąt okrążeń i wspiął się na piąte miejsce w tabeli z czasami.

W popołudniowej sesji kokpit Marussi przejął Max Chilton, a w Williamsie Pastora Maldonado zmienił Valtteri Bottas. Zespoły skupiły się głównie na dłuższych przejazdach, zatem najlepsze czasy z poranka nie zostały poprawione. Nadrabiano straty z pierwszych dwóch deszczowych dni i aż siedmiu kierowców zaliczyło dziś co najmniej 100 okrążeń.

Ostatnie testy przyniosły więcej pytań niż odpowiedzi. Czy Mercedes rzeczywiście jest tak szybki, czy może dziś i wczoraj jeżdżono z niewielkim zapasem paliwa? Czy Red Bull maskuje rzeczywistą formę? A może Adrian Newey gorączkowo poszukuje cudownego lekarstwa na mizerne tempo? Czy McLaren będzie potrafił okiełznać swoje auto i tak dobierać ustawienia, aby wydobyć zeń maksymalny potencjał? Czy Ferrari rzeczywiście jest „200 razy lepsze” niż zeszłoroczna konstrukcja? Czy Lotus faktycznie może być czarnym koniem tegorocznych mistrzostw?

Na razie możemy bawić się cyferkami i „rozkminiać” różne scenariusze, a odpowiedzi nadejdą wraz z kwalifikacjami do Grand Prix Australii. Coś mi podpowiada, że będzie ciekawie…

TESTY W BARCELONIE, nieoficjalne czasy 4. dnia:

KIEROWCA SAMOCHÓD CZAS OKR. OPONY
1. Nico Rosberg Mercedes W04 1.20,130 131 miękkie
2. Fernando Alonso Ferrari F138 1.20,494 120 miękkie
3. Jenson Button McLaren MP4-28 1.21,444 122 miękkie
4. Nico Hülkenberg Sauber C32 1.21,541 118 miękkie
5. Kimi Räikkönen Lotus E21 1.21,xxx 50 miękkie
6. Paul di Resta Force India VJM06 1.21,664 112 miękkie
7. Pastor Maldonado Williams FW35 1.22,415 42 miękkie
8. Sebastian Vettel Red Bull RB9 1.22,514 100 miękkie
9. Valtteri Bottas Williams FW35 1.22,524 31 miękkie
10. Charles Pic Caterham CT03 1.23,115 116 miękkie
11. Jules Bianchi Marussia MR02 1.23,167 62 miękkie
12. Daniel Ricciardo Toro Rosso STR8 1.23,628 91 miękkie
13. Max Chilton Marussia MR02 1.30,080 49 miękkie

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here