Bohaterowie z Jerez: Mercedes i Ferrari.

Testy w Jerez de la Frontera zakończyły się tak samo, jak się rozpoczęły: najlepszy czas dnia uzyskał kierowca Ferrari (Kimi Räikkönen pobił rekord toru dla samochodów z jednostkami 1,6 litra V6 turbo, schodząc na miękkich oponach do 1.20,841), a największy przebieg ponownie wykonał Mercedes. Lewis Hamilton pokonał 117 okrążeń, zatem model W06 Hybrid przejechał już imponujące 516 okrążeń – czyli prawie 2300 kilometrów.

Ostatniego dnia testów w Jerez nad torem znów zaświeciło słońce, ale jazdy rozpoczęto na wilgotnej po nocnych opadach nawierzchni. Przez ponad godzinę w użyciu były wyłącznie opony przejściowe, a zanim warunki poprawiły się na tyle, by założyć slicki, pierwszą czerwoną flagę dnia spowodował Red Bull. Daniił Kwiat zatrzymał się na torze z usterką ERS, pokonując zaledwie osiem okrążeń. Wrócił do akcji po dłuższej przerwie, dopiero po południu.

Kolejną przerwę w zajęciach spowodował Lewis Hamilton, który wykonał piruet w szykanie. To był jego pierwszy wyjazd na slickach, zabrakło przyczepności na wciąż lekko wilgotnym i zimnym torze. W ostatniej godzinie czerwoną flagę wywieszano dwa razy: najpierw przewróciła się tablica oznaczająca początek strefy DRS na prostej startowej, a następnie Marcus Ericsson zatrzymał się za zakrętem Angel Nieto. Sauber doprowadził do celowego wypalenia paliwa, co pozwala właściwie skalibrować instrumenty pomiarowe.

Problemy techniczne dopadły oczywiście McLarena. Kłopoty z elektroniką nie dają się łatwo usunąć, dziś walczono jeszcze z pompą oleju, a kres jazdom Jensona Buttona (po przejechaniu rekordowych dla MP4-30 Honda 35 okrążeń) położyła awaria pompy paliwa. Eric Boullier zachowuje jednak optymizm, jeśli chodzi o nową konstrukcję. Francuz podkreśla, że udało się zaprojektować bardzo wydajny układ chłodzenia, który z kolei pozwolił na znaczne zwężenie nadwozia w celu uzyskania korzyści aerodynamicznych. Na razie jednak niewiele z tego wynika, bo srebrno-czarny samochód wciąż trapią problemy wieku dziecięcego.

Po bardzo udanym wtorku usterki trapiły też Lotusa. Debiutujący za kierownicą E23 Hybrid Romain Grosjean przejechał tylko 53 okrążenia, a jazdy zakończono przedwcześnie z powodu problemów z jednostką napędową Mercedesa.

Spokoju nie ma też w obozie Renault. Co prawda samochód Toro Rosso w rękach debiutantów Carlosa Sainza i Maksa Verstappena dzielnie nabija kilometry (353 okrążenia, mniej tylko od Mercedesa i Saubera), ale w przypadku Red Bulla nie jest już tak różowo. Przebieg ograniczają problemy z „głupią częścią”, jak określa to Cyril Abiteboul z Renault. Chodzi o metalowy wałek pompy wody w systemie ERS, który wydawał się producentowi na tyle mało ważny, że nie przywiązano większej wagi do testów wytrzymałościowych. Ten element został poprawiony w porównaniu z zeszłym sezonem, by umożliwić Red Bullowi lepsze upakowanie podzespołów jednostki napędowej. Problem wykryto na hamowni w zeszłym tygodniu i było już za późno na przygotowanie lepszego rozwiązania na czas pierwszego testu.

Klienci Renault przynajmniej jeżdżą po torze, czego nie da się powiedzieć o Force India. Zespół opuścił testy w Jerez i zapowiadał debiut nowego modelu VJM08 na pierwsze jazdy w Barcelonie (19-22 lutego), ale ze względu na opóźnienia w produkcji Nico Hülkenberg i Sergio Pérez dostaną tegoroczne auto najwcześniej podczas ostatniego testu. Nie jest wykluczone, że opóźnienia są spowodowane zaległościami w płatnościach, ale mimo tego ekipa zapewnia, że stanie na starcie w Melbourne.

Na to samo – czyli na obecność w pierwszym wyścigu – liczy także Marussia, zgłoszona do mistrzostw pod nową/starą nazwą Manor. Administrator ekipy z Banbury odwołał licytację sprzętu z sezonu 2014, wpłacono wpisowe na sezon 2015, a na 19 lutego planowana jest wyjście spod zarządu administracyjnego na podstawie procedury CVA (Company Voluntary Agreement), która w ramach porozumienia między dłużnikiem i wierzycielami umożliwia polubowną spłatę należnych zobowiązań.

Są tylko dwa problemy – poza tym, że tożsamość potencjalnego inwestora nie jest jeszcze znana (mówi się o Justinie Kingu, byłym dyrektorze generalnym Sainsbury, który wcześniej był już przymierzany do roli następcy Berniego). Manor nie dysponuje samochodem w specyfikacji 2015 i konieczna będzie zgoda na starty zeszłorocznym autem, a nie wszystkie zespoły mogą na to przystać. Trzem najsłabszym ekipom zależy na upadku zespołu z Banbury, bo wówczas dostałyby do podziału premię od FOM za 9. miejsce Marussi w sezonie 2014. To jednak pryszcz wobec drugiego problemu: pomysł powrotu zespołu ponoć nie podoba się Berniemu Ecclestone’owi…

Testy w Jerez, 4. dzień

1. Kimi Räikkönen (Ferrari SF15-T) 1.20,841 – 106 okr.
2. Marcus Ericsson (Sauber C34 Ferrari) +1,178 – 112 okr.
3. Lewis Hamilton (Mercedes W06 Hybrid) +1,331 – 117 okr.
4. Max Verstappen (Toro Rosso STR10 Renault) +1,712 – 97 okr.
5. Felipe Massa (Williams FW37 Mercedes) +2,275 – 73 okr.
6. Romain Grosjean (Lotus E23 Mercedes) +2,961 – 53 okr.
7. Daniił Kwiat (Red Bull RB11 Renault) +3,134 – 64 okr.
8. Jenson Button (McLaren MP4-30 Honda) +6,819 – 35 okr.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here