Odrobinę zaskakujący skład Williamsa na testach to bardzo dobra, ale też odrobinę niepokojąca wiadomość. Najpierw słowo o tym, dlaczego tylko „odrobinę”, skoro nie ma w nim żadnego innego kandydata z jesiennej listy następców Felipe Massy – pierwsze wzmianki na temat Siergieja Sirotkina publicznie pojawiły się co najmniej sześć dni temu: 16 listopada napisał o tym magazyn Italiaracing. Źródło, któremu należy wierzyć i ufać, ale… Jak mówiłem ostatnio w magazynie ElevenF1, wśród tzw. przecieków i innych wieści typu „pewne info”, dotyczących tematu, którym żyją wszyscy kibice Formuły 1 w Polsce i nie tylko, zgodne z rzeczywistością bądź moją wiedzą na temat rzeczywistości były może dwie rzeczy. Reszta to bzdury – liczby, kwoty, daty, ustalenia kontraktowe. Dlatego warto czekać – a jeśli zainteresowane strony siedzą cicho, to mają ku temu jakiś powód i nie warto im przeszkadzać.

Tak czy inaczej, znamy już oficjalny skład na testy opon Pirelli – przypominam, dość niecodzienna okazja, bo poświęcona pracy dla dostawcy ogumienia. Potwierdzony przyszłoroczny kierowca wyścigowy dostał jedynie pół dnia, resztę czasu – mniej więcej po równo – Robert Kubica i Siergiej Sirotkin. Wiele o planach Williamsa mówi to, kogo na tych testach nie będzie: czyli pozostałych kandydatów z długiej listy chętnych. Na pozór trudno brać pod uwagę scenariusz, w którym fotel obok mało doświadczonego Lance’a Strolla dostaje debiutant… W zespole kalibru Williamsa? Tyle, że za Rosjaninem idzie (czy też jest obiecany – mała, ale być może znacząca różnica) pokaźny budżet, którego żaden inny kandydat nie przebił – a dla ekipy jest to też istotna kwestia. Inni mają za to o wiele większe doświadczenie, głośniejsze nazwiska… Szala z nazwiskiem Siergieja robi się zatem dość ciężka (pamiętajmy też, że w kalendarzu jest Grand Prix Rosji), ale czy przeważy? Czy obawiać ma się Robert, czy raczej Paul di Resta, który miał chrapkę na awans, ale może spotka go degradacja z roli kierowcy rezerwowego?

Gdyby oceniać wyłącznie możliwości czysto sportowe – tutaj w szerokim znaczeniu, poza samą szybkością także kwestie techniczne, rozwojowe i tak dalej – to wątpliwości nie byłoby żadnych. Tych, o których mniej lub bardziej między wierszami wspominają krytycy idei powrotu Kubicy, i tak nie da się sprawdzić podczas testów. Rozwieje je dopiero wyścigowy weekend, ale czy jest tu jakikolwiek powód do obaw? Robert nie podejmowałby prób, to wszystko nie zaszłoby tak daleko, gdyby sam miał jakiekolwiek wątpliwości. Zespołowi też musi zależeć, skoro nadal realizuje program oceny i prac nad powrotem. Jednocześnie daje sobie jeszcze trochę czasu na decyzję.

Nawet biorąc pod uwagę poruszony wyżej temat Sirotkina, to wydaje się, że na tym etapie tylko kompletnie zaskakujący kataklizm mógłby pozbawić Roberta szansy na wielki powrót. Spałbym spokojnie, gdyby nie finał podobnego programu z Renault. Dwa testy starym samochodem, jeden aktualnym – w którym po przerwie na półmetku Robert poukładał sobie wszystko w głowie, a potem powiedział, że przydałby się jeszcze jeden dzień współczesnym autem – wygląda to podobnie. Wystarczyło przestawić jeden element układanki i misterny plan legł w gruzach. Oby teraz finał był inny, do dwóch razy sztuka.

37 KOMENTARZE

  1. To ile Mikołaju musiałby wnieść Sirotkin do zespołu żeby przeważyć szalę na jego stronę?
    15 mln $ ? 20 mln $ ?
    Temat wydaję się być świeży, a wiadomo jak już było z naszymi sąsiadami i ich obiecanymi milionami…

  2. Witam Panie Mikolaju i Forumowicze Pieniadze nie da Williamsowi punkty a w 2018 mocne beda Mclaren i Renault i nawet moze Torro Rosso bedzie ciezko Strollowi zdobycz tyle punkty co w tym roku.

  3. jeśli wybór podyktowany będzie kwestiami finansowymi – Rosjanie mają szanse. jeśli merytorycznymi – Kubica wydaje się kandydatem nie do pobicia. jeśli jednak Williams chce wyłącznie utrzymać status quo a nie mierzyć wyżej – to po co kończyć współpracę z Massą, który gwarantował przeciętny poziom, i wdrażać testy z Kubicą, który raczej etatu kierowcy rezerwowego nie przyjmie? jeśli istotnie zależy im na windowaniu poziomu, testowaniu nowych rozwiązań i celowaniu w podia a może w zwycięstwa – odpowiedzią jest Kubica. znakomity tester, zdyscyplinowany i wymagający od siebie profesjonalista, fighter i niekwestionowany ogromny talent na torze. no i dostępny za cenę śmieszną w porównaniu z kierowcami z jego półki. kończę, bo ciężko się piszę z mocno zaciśniętymi kciukami.

  4. Ale w jakim celu Williams miałby testować innych kandydatów, których nazwiska się przewijają w mediach? Di Resta, Kwiat, Wehrlein – o nich w Williamsie wiedzą juz wszystko. A Kubica i Sirotkin to są idealne nazwiska do przetestowania. Williams nie będzie kierował się ustaleniami Renault, o czym wspomniał Lowe, więc w aktualnym aucie Roberta sobie jeszcze nie sprawdzili. Kandydatura Rosjanina pokazuje tylko, że jeszcze nic nie jest pewne i ciągle szukają. Mam nadzieję, że programy jazd Strolla i Roberta będą podobne, wtedy Kubek musi być szybszy, bo Kanadyjczyk to żaden rywal, najgorszy debiutant ostatnich lat, jakże trafna opinia jednego z paddockowych komentatorów.

      • 5 kierowców przed nim odpało, Lewis miał problemy z zagłowkiem a Seb karę, no to zdobył 😛 Nic te podium tego nie udowadnia, zwykły fart. Massa jechał przed Strollem a też miał awarie bo tak to Felipe stałby na tym pudle.

  5. Kwestia finansowa jest taka że za Kubicą też stoi wsparcie z pewnością nie tak duże jak potencjalnie za Sirotkinem ale Kubica to spora wartość marketingowa o czym się mówi. Kto jak kto ale brytyjczycy ma pewno tą wartość potrafili by spieniężyć więc budżetowo przypuśćmy że jest 1:1 wtedy decydują względy sportowe i techniczne tu przewaga Kubicy więc 2:1 dla niego. Sport to emocje Kubica by je dostarczał wraz z całą tą romantyczną historią więc 3:1 🙂 Kontrakt Kubicy ma być ponoć odnawialny po każdym GP jeśli okazało by się że Robert nie jest w stanie fizycznie poradzić sobie z wyścigowym weekendem to wtedy mogli by sięgnąć po Sirotkina może dlatego chcą go przetestować perspektywiczny i budżetowy taki idealny plan B

  6. To prawda, że Sirotkin może pewnie przyprowadzić więcej pieniędzy, ale… nie po to Williams wpuścił do zespołu pana Jerome’a Strolla z wieloooma milionami dolarów, by teraz dobierać sobie młokosa, który jakoś nigdzie chyba asfaltu nie podpalił swymi wyczynami…
    Skąd inąd wiadomo przecież, że Paddy Lowe wysoko ceni Roberta i jego umiejętność współpracy w procesie rozwoju możliwości bolidu.. a na dodatek jego piekielną szybkość i SPRAWDZONE w boju umiejętności wygrywania.
    Myślę, że merytorycznie (sportowo i również pod względem komercyjnym) chcą Roberta – bo i tu wiadomo, że ojciec Strolla chciałby jak najbardziej doświadczonego, najszybszego kierowcę jako partnera dla Lance’a (i słusznie) ale ten procent niepewności, co do sprawności Roberta pozostaje… i ten test może być takim właśnie również fizycznym sprawdzianem.
    Cóż – podzielam Twą opinię, Mikołaj – również w aspekcie tej drobnej obawy… bo gdzieś tam między wierszami zawsze jakiś rubel może się czaić.
    Miejmy nadzieję, że Robertowi powiedzie się i zrealizuje swe kolejne marzenie.
    Miłego.. 😉

    • I jeszcze tytułem korekty – wcale nie jest to takie pewne, że Sirotkin przyprowadziłby więcej pieniędzy, bo historia Roberta – jak już mówi się o tym „w kręgach F1” – to gotowy materiał na książkę, film itd. więc sponsorów, chętnych skorzystać na tak spektakularnej historii z pewnością nie zabrakłoby.
      Jestem pewien, że merytorycznie Williams już podjął decyzję, ale jeszcze zabezpieczają się – bo szczegóły płatności, kontraktów itd. pewnie nie są takie proste w przypadku Roberta po jego wypadku w 2011…. Trzymajmy kciuki, bo to będzie wspaniała historia, zwłaszcza gdyby Robert zaczął regularnie łoić np. chłopców z Force India… 🙂 🙂

    • Panie Grzegorzu… ale trzeba pamietac o tym, że Papa Strol zaczyna przykręcać kurek, a Wujek Wowka ma szeroki gest… a kasa musi się zgadzać…

      • To prawda, ale Papa Stroll chce też, aby Lance miał jak najlepszego nauczyciela. Czytaj: z jak największym doświadczeniem i jak najlepszymi umiejętnościami. W tym względzie Sirotkin nie dorasta żadnemu z pozostałych kandydatów (tym bardziej Robertowi), a sama kasa nie wygrywa wyścigów ani mistrzostw, co dobitnie udowodniła Toyota kilka lat temu….

  7. Były plotki ze Kubica miałby oddać kilka piątkowych treningów innemu kierowcy… może to o niego chodzi? Jeśli przychodzi z kasą to nie można go tak odprawić 😉 a Kubica i tak sobie poradzi bo się szybko adaptuje :). Kierowcow testowych/rezerwowych mozna miec i dwoch a i nie powiedziane zeDiResta zostanie, może skupi się na innej serii wyścigowej i zwolni miejsce? Wówczas taki wybór na testy opon miałby sens, wilk syty i owca cała.

  8. Ponoć dziennikarze są 6 miesięcy za aktualnymi, zakulisowymi wydarzeniami w F1 ale martwi mnie trochę podejrzanie pesymistyczny ton wypowiedzi autora. Zastanawiam się z czego to wynika, czy może z czystej przezorności i profeski czy może Mikołaj, wedle starego porzekadła, woli się miło rozczarować niż gorzko żałować.
    Decyzja co do składu zapadła już dawno a teraz to tylko mydlenie oczu. Co do Sierotki-na to może kierowca zwyczajnie w świecie chce jak najwięcej nabić kilometrów samochodem F1, nie ważne jakim, a przy okazji Łiliams zdaję sobię sprawę, że jest perspektywicznym kierowcą i może warto w niego zainwestować.
    Mówienia tu o sprawach pozasportowych typu ‚czyja twarz wygląda lepiej w telewizji” nie ma sensu.

  9. ja to widzę tak: kontrakt Kubicy ma parę dziur w tym kwestia odnawialnego kontraktu, wypuszczania wyścigu itp, z tego powodu williams szuka lepszego testera/ rezerwowca bo liczy się z tym, że kubicy może nie być, a siergiej ma takie zaplecze, że może zapłacić za tak efemeryczną szansę bo jest to akualnie jedyna droga do F1.

  10. Panie Mikołaju chciałbym odnieść sie do testów z Renault.
    Robert po wszystkich trzech testach powiedział w wywiadzie, że test modelem z 2017 roku to ostatni krok do powrotu z tym zespołem, myślę że Renault jedynie pomagało Kubicy, ale nie było nim zainteresowane nim jako kierowcą etatowy. Z Wiliamsem sytuacja jest zgoła inna, bo ten zespół jest zainteresowany Kubicą jak ich kierowcą, więc nie porównywałbym testów z Renault do testów z Wiliamsem, takie jest moje zdanie.
    Jestem tego samego zdania co Pan jeśli chodzi o nie przesadzanie z nadmiernym optymizmem, bo F1 rządzi sie swoimi prawami i ten dodatkowy czynnik (czytaj pieniądze) może wszystko zmienić w mgnieniu oka.
    Pozdrawiam, kibic Marcin

    • Trochę mnie denerwuje pewność, że współpraca RK z RS jest zakończona.
      Poniżej zebrałem moje posty – myślę, że warte przemyślenia.
      (Są tam odniesienia do komentowanego artykułu lub innych postów ale to nie przeszkadza głównej myśli.)
      I pytanie czy testy nie były robione dla innego gracza.
      I dodam – „moim zdaniem”:
      Po tym co zrobił w Malezji Vettel widać że są trzy zespoły i tło.
      Tym tłem jest niestety Renault.
      To co pisałem – jeśli RS chcą coś osiągnąć to muszą dużo zmienić.
      Silniki będzie najłatwiej – ale jeśli mają dać Mcl silniki z najnowszej generacji to reszta bolidu i kierowcy do wymiany.
      Jak widać żaden Paydriver nie da im ani punktów, ani rozwoju bolidu. I nie da im tego też Hulkenberg – to widać.
      Dlatego nadal nie skreślałbym Roberta Kubicy z listy RS.
      W każdym razie o ile testy w Walencji nie kosztowały RS za dużo, podobnie jak weekend w ramach dni sportów motorowych i można to było uznać za dobroć serca.
      Ale już wynajęcie toru i specjalny wyjazd ekipy na Paul Ricard to już poważna inwestycja.
      Sam test na Hungaroringu to już ogromna sprawa – zabranie dnia testów kierowcy w ich sytuacji mówi wiele.
      Biorą Sainza za Palmiera, Ok.
      Ale czy Hulkenberg to na pewno ich podstawowy kierowca na 2018?
      Szukali kierowcy klasy Alonso czy Kubicy, a zadowolą się NH i Sainzem?
      NH kierowcą jest dobrym. Ale na standardy F1 brakuje mu błysku, którego musi poszukiwać RS.
      Jeśli wezmą RK zamiast NH to zapewni im rozwój bolidu, a razem z Sainzem zamiast Palmiera mogą tworzyć dobry duet, by w 2018 gonić najlepszych.
      NH ma kontrakt, ale rozwiązanie kontraktu nie jest niemożliwe – nie takie rzeczy już były.
      A RS sporo zainwestowało w RK i jakoś nie wierzę by zostawili go ot tak.
      Nawet to co powiedział di Resta o próbie umieszczenia RK w Toro Rosso.
      To co piszę ma sens także w tym co mówili wcześniej z RS – że żeby zatrudnić RK musza dać mu testy, a mają z tym kłopot. A akurat Wiliams z młodym Strollem co chwila testują…
      Same testy niewiele znaczą. Może weszli w układ z Wiliamsem by zapewnić dodatkowe testy. Ważne kto za nie płaci – a jak na razie to, z informacji jakie się podaje, nie Wiliams, nie papcio Stroll, ani, co wiemy od Roberta, nie żaden sponsor. Jakoś lista chętnych do płacenia zainteresowanych RK mi się skończyła – no chyba że RS dogadało się, by zrobili dla nich testy przy okazji swoich…
      Może właśnie głównym zadaniem Rosberga, zaznajomionego z Wiliamsem jest dopięcie tych testów.
      Czy logiczne jest trzymanie przez zespół z marzeniami o majstrze dalej NH – rekordzisty w ilości wyścigów bez podium.
      Co on im może dać?
      Widać ten sezon – niecałe 40 pkt i kolejne …
      Super z nim na pewno będą walczyć o mistrzostwo… o ile takim jest dla nich 4-5 miejsce klasyfikacji konstruktorów.
      A z ich silnikami RB walczy o 2 miejsce…
      RK nie kłamie, ale nie wszystko może powiedzieć. A jeśli mam rację to do końca sezonu nikt nie piśnie słówka…
      W tej chwili RK nie jest opcją dla RS. Ale nie tylko ja się spodziewam sporych przetasowań w przyszłym sezonie i wiele może nas zaskoczyć.
      A już widać co tam się dzieje po rozgrywkach RS -Honda – MCL – Toro Rosso i mieszaniem z kierowcami – bo w końcu Sainz jest chyba tylko wypożyczony do RS na jeden sezon…
      Może NH trafi na sezon do Wiliamsa?…
      Widzimy tylko to co chcą nam pokazać.
      Palmier był ryzykiem RS.
      Mieli nadzieję, że ma ambicje i skoro uzbierał punkty do superlicencji, że ma też umiejętności… No i połasili się na kasę…
      Teraz jak widać chcą mocno sprawdzonego kierowcę i stąd chcą odpowiedzi na wszystkie pytania, jeśli po Hungaroringu im jakieś zostały.
      A RK jest nadal uważany za jednego z najlepszych kierowców i mimo zaprzeczeń przygląda mu się kilka ekip – Wiliams, Sauber, Toro Rosso i może właśnie nadal Renault. A może także i inni.
      Ale jak zawsze jest w F1 wiele kryteriów i może się okazać, że wszyscy się o niego bili, a nikt go nie wziął…
      Myślę, że prawdy dowiemy się dopiero po sezonie.
      A jak Mcl wpłynął na TR by zamienić się z nimi dostawcą silników i jeszcze dać Sainza konkurencji…
      Niby interesy tych wszystkich, a jeszcze trzeba tam dodać do tego koktajlu Red Bulla, są inne.
      A się dogadali.
      Teoretycznie teraz Mcl został bardzo wzmocniony – dostał wszystko co chciał i silniki RS w bieżącej specyfikacji i Alonso.
      Renault dostało Sainza – ale tylko na rok…
      Zyski dla Red Bulla trudno znaleźć – może to że Sainz będzie nabierał doświadczenia…
      Tak naprawdę całe ryzyko po stronie RS – może wzmocniony Mcl ich wyprzedzi, może Honda da lepsze silniki i TR jeszcze bardziej im ucieknie, może Wiliams z Kubicą wskoczy wyżej.
      Jeśli RS nic nie zmienią to jedynym ich zyskiem na razie jest Sainz – i to on ma odmienić ich pozycję…
      Tych układanek jest w F1 jeszcze więcej.
      Gdzieś tam jeszcze w tle jest Kubica – była mowa, że może trafić do TR. Ale może też do RS choćby jako, jak to oni nazywają, kierowca rozwojowy czyli ten trzeci…
      Trzymam się zdania, że po sezonie wszystko się może przetasować i sporo się może zmienić.
      Może właśnie Honda wejdzie jako fabryczny zespół?
      Będzie szukać wtedy kierowców już bez opieki Red Bulla.
      Trzymam się też zdania, że jeśli RS da silniki w nowej specyfikacji Mcl (TR miał starszą specyfikację, a i tak ich wyprzedzał…) to samo musi bardzo się postarać by utrzymać 8 miejsce ? ;))
      A jeśli jeszcze Sauber dostanie wsparcie od Ferrari i zostanie ich siostrzanym zespołem to RS bez zmian grozi 10.
      A Sauber tez może zacząć szukać kierowcy do rozwoju…

  11. Temat ciągnie się jak telenowela. Ale mniejsza z tym, grunt żeby finał był właściwy. Wierzę, ze Robert Kubica usiądzie za sterami Williamsa.

  12. Pieniądze w sporcie grają ważną rolę. Wszystko zależy od tego, w jakim położeniu znajduje się zespół. Jeśli chcą mieć wyniki, muszą postawić na najlepszego i najuboższego (Kubica). Najlepszy zrobi im pozycję, a za nią przyjdą pieniądze. Jeśli zespół ma już pozycję, czyli i pieniądze, może pozwolić sobie na ryzyko nie brania pieniędzy od kierowcy i ryzyko z nowym kierowcą. W obu przypadkach wygrywa Kubica.

  13. Rosjanin byłby debiutantem i mógłby pojechac dobrze ale i słabo. Wiec na niego nie postawią moim zdaniem. Natomiast może chcą mu dac pojeździć w piatki za kasę. Kasa pojdze na rozwój samochodu wiec dla Roberta też dobrze. Minus to mniej jazd.

  14. Decyzja Williamsa o przetestowaniu Sirotkina jest z pewnoscią zaskakująca i mam nadzieję, że największym „poszkodowanym” w tej sytuacji nie będzie Robert Kubica a Paul di Resta. Mikołaju, czy nie uważasz, że w tej sytuacji zespół Williamsa liczy na to, że będzie miał możliwosc zatrudnienia obydwu kierowców – Roberta Kubicy jako kierowcy na drugim fotelu i Sirotkina jako kierowcy testowego z ewentualnym zapisem na możliwosc jazdy w piątkowych treningach? Wtedy mają szansę na awansowanie tego drugiego w przypadku jakichkolwiek problemów.

  15. Gdzieś czytałem, że RK z powodu tego ubezpieczenia nie może jechać wszystkich GP.
    Może odda Jedno, akurat GP Rosji, Sirotkinowi – inni nie chcieli tylko jednego GP, a za niego jeszcze dostaną kasę…
    Tak tylko sobie myślę…

  16. A moje wróżby sa takie ze williams postawil na taki scenariusz!!sprawdzi Roberta na testach opon pirelli! pod kątem juz modyfikacji kierownicy i innych waznych aspektów.i kontrakt na 1rok.rusek z rublami jako testowy z mozliwoscia kontraktu kierowcy na 2019′!czyt. (Obiecac nie grzech)ale ukladanke williams TERAZ juz robi na 2019r.Czyli Robercik pojedzie w2018 bo to głównie zasluga trzech czynników.primo-Robert niema w tej chwili konkurenta secondo-menadzer Rosberg terco-ci panowie znalezli pare baniek w pl i chwala tym którzy w to weszli.
    Ps.jezeli to jest Lotos to będę dalej tankowal ich paliwo.pozdrawiam ekipe Reno za szanse na powrót Roberta.to byl kluczowy moment.

  17. Robert ma już fotel, a Sirotkin na potencjalnego rezerwowego za Wehrleina, bo dodatkowy zastrzyk gotówki ze strony rosyjskich sponsorów.

  18. Drażnią mnie niektóre komentarze dyskredytujące młodego Strolla. Posłużę się tutaj komentarzem Mikołaja a propos jego (Strolla) podium w Baku, z którym się w pełni zgadzam: Stroll był w tym wyścigu jedynym kierowcą który nie popełnił błędu. Oglądam wyścigi od czasów kiedy większość komentujących nie znała nazwiska Kubica i pomyliłem się tylko raz: przeceniłem Hulkenberga. Broniłem Rosberga (ok, rzemieślnik ale pokonał Hamiltona a to zapewne niełatwe), broniłem Sainza, Pereza a teraz bronię Strolla. W tym chłopaku widzę coś więcej niż kasę Papy. Dużo więcej. Na pewno to nie jest talent na miarę Maxa ale jest konsekwentny, szybko wyciąga prawidłowe wnioski i ma intuicję. Kibicuję mu, żeby za kilkanaście godzin zdobył tych kilka punktów więcej niż Massa i pokonał „kolegę” w wewnętrznym pojedynku. Nie wiem czy Lance ma szansę zostać mistrzem świata. Raczej nie. Ale nie jest mega cienki. Zresztą w F1 nie ma cienkich. Tam są najlepsi kierowcy na tej planecie. Ja temu chłopakowi życzę jak najlepiej. To nic złego mieć bogatego ojca (ja niestety się o tym nie przekonałem). Pozdrawiam wszystkich i trzymam kciuki za Roberta!

  19. Sirotkin to raczej kandydat na rezerwowego. Jak próbowali się z Renault, to o ile pamiętam była 0.3 sek. różnica na korzyść Kubicy. Pewnie taki układ też wynika z szukania środków, więc ogólnie dobre to dla zespołu. Chodzi tu raczej o rywalizację ze Strollem i o wkład. Z kolei nie jestem za umizgami w stronę Renault, bo mi się nie podoba zarządzanie w tym zespole. A po tym co zaszło mają teraz skład, który na 2 lata może zostać spokojnie. Ewentualne zmiany mogłoby przyśpieszyć zbudowanie topowego bolidu, bo wtedy zgłosiliby się najszybsi kierowcy. Ale to jaki będzie układ sił za rok, czy za 2 lata, to na początku sezonów jest wiadome po wynikach pierwszych 2-3 wyścigów. Ciekawe jest to, jak Kubica sobie poradzi. Jest sporo młodych wilczków: Leclerc, Norris, Verstappen, Ocorn. Jest wypowiedź Sauera, szwajcarskiego kierowcy po wypadku, że ręka może stanowić jakąś barierę jednak. Wspomina o ilości wypadków Kubicy w rajdach. Mam obawę właśnie o to, aby Polak nie podejmował zbyt dużego ryzyka, jeśli okaże się, że jeździ przeciętnie. Wiliams do czołówki się raczej w jeden sezon nie zbliży, więc to też nie pozwoli na cudowne osiągi.

Skomentuj Paweł Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here