Max Verstappen przyznaje, że na mieniącym się pomarańczowymi barwami torze Spa-Francorchamps czuje się jak w domu.

Ponieważ w Holandii Formuła 1 nie gości od ponad 30 sezonów, rodacy 19-letniego kierowcy tłumnie zjeżdżają do pobliskiej Belgii, żeby zademonstrować swoje wsparcie i oddanie. Wokół legendarnego obiektu wijącego się w Ardenach przeważają pomarańczowe barwy holenderskich fanów. To sprawia, że Verstappen czuje się zobowiązany do odwdzięczenia się im dobrym rezultatem. – Czuję się niesamowicie, widząc pomarańczowy tłum wokół toru – przyznaje. – Obecność holenderskich kibiców daje mi dodatkową motywację, żeby dobrze się spisać i wynagrodzić im w ten sposób wysiłek związany z przyjazdem do Spa.

Dzisiaj w pełni mu się to udało, gdyż wobec przewagi sprzętowej Mercedesa i Ferrari piąta pozycja w kwalifikacjach była wszystkim, o co mógł się pokusić. Uskrzydlony wsparciem rodaków wyraźnie zdystansował natomiast Daniela Ricciardo, wolniejszego o niemal pół sekundy. – Więcej wycisnąć się nie dało. Prawdę mówiąc, czasówka poszła świetnie, a samochód spisywał się znakomicie. To niby tylko piąta pozycja, lecz mam z niej sporo satysfakcji. Cieszę się bardziej niż z drugiego miejsca przed rokiem, bo teraz złożyłem wszystkie sektory i to było okrążenie bliskie perfekcji – powiedział.

Max podkreślił także, iż w „normalnych” warunkach trudno będzie jutro powalczyć o podium. Przypomniał jednak, że na Spa niespodzianki nie są wykluczone i właśnie w nich upatruje swojej szansy na lepszy rezultat. – W wyścigu powinniśmy znaleźć się bliżej Ferrari i Mercedesa. Do tej pory tak było w większości przypadków. Nie możemy, niestety, tak jak oni, podkręcać w kwalifikacjach silnika – podkreślił. – Nie sądzę, żebyśmy czystym tempem mogli jutro powalczyć z Mercedesem i Ferrari o podium, ale jak wiemy gwałtowne zmiany pogody sprawiają, że tutaj zdarzają się niespodzianki.

Sprzymierzeńcem Verstappena mógłby być deszcz. Na mokrej nawierzchni Max czuje się bowiem jak ryba w wodzie, tyle tylko, że prognozy zapowiadają suchy wyścig. W tej sytuacji będzie musiało mu wystarczyć wsparcie kibiców i oczekiwanie na to, że trochę pomogą mu rywale.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here