W pojedynku kierowców Mercedesa, osłabionych brakiem trybu kwalifikacyjnego jednostek napędowych (wycenianym nawet na 0,3 sekundy), górą był Nico Rosberg – o 13 tysięcznych sekundy, czyli jakieś 82 centymetry, biorąc pod uwagę średnią prędkość okrążenia na Suzuce. To najmniejsza różnica między dwiema pierwszymi pozycjami w kwalifikacjach od GP Singapuru 2014, kiedy to Lewis Hamilton pokonał Rosberga o siedem tysięcznych. Do rekordu wszech czasów sporo brakuje: w czasówce do kończącej sezon 1997 GP Europy na Jerez de la Frontera pierwsza trójka, czyli Jacques Villeneuve, Michael Schumacher i Heinz-Harald Frentzen, uzyskała taki sam czas z dokładnością do jednej tysięcznej: 1.21,072. Dziś takie same czasy uzyskali Sergio Pérez i Romain Grosjean – o kolejności decyduje rzecz jasna to, kto wcześniej przejechał swoje okrążenie i w tym przypadku stawka była większa niż zwykle, bo ten duet przedzielił cofnięty z czwartego pola startowego Sebastian Vettel.

Pole position to jedno, a zwycięstwo to już inna kwestia – o czym zresztą Rosberg przekonywał się w dwóch poprzednich edycjach GP Japonii, przegrywając oba starcia z Hamiltonem mimo startu z pole position. Do trzech razy sztuka? Pierwsze odpowiedzi przyniesie rzecz jasna sam start i pierwszy zakręt. Od strony strategicznej spodziewamy się jazdy na dwa pit stopy, a w najprostszej sytuacji jest duet Ferrari: na pewno nie zastosują pośredniej mieszanki, bo jej już nie mają. Vettel i Kimi Räikkönen – kolejny raz szybszy w czasówce, ale cofnięty o 5 pól za wymianę skrzyni biegów – mają po dwa komplety opon twardych (jeden świeży i jeden używany) oraz po cztery miękkich (jeden świeży i trzy używane). W Mercedesie mają po dwa zestawy twardych (świeży i używany), po jednym używanym zestawie pośrednich (jechali na nich w Q1) oraz trzy miękkie (świeży i dwa używane). Z kolei Max Verstappen i Daniel Ricciardo mają po dwa świeżutkie komplety twardych, po jednym używanym w Q1 zestawie pośrednich oraz trzy używane miękkie (ale na jednym z nich przejechali tylko okrążenie wyjazdowe w końcówce Q1, nie decydując się na pokonanie szybkiego kółka).

Według danych Pirelli na miękkich oponach można przejechać 15 okrążeń, na pośrednich 21, a na twardych 25, więc teoretycznie w grę wchodzi dowolna strategia dwóch pit stopów: miękkie/miękkie/twarde, miękkie/pośrednie/twarde lub miękkie/twarde/twarde. W chłodniejszych warunkach relatywnie najlepiej spisuje się ogumienie pośrednie, ale akurat ono nie jest obowiązkowe na wyścig (w przeciwieństwie do twardego), a do tego pierwsza dziesiątka wystartuje oczywiście na miękkich z Q2. Więcej niż jeden komplet pośrednich ma tylko Sauber, a poza Ferrari nie mają ich także kierowcy Toro Rosso, McLarena i Haasa.

Te dwie ostatnie ekipy są autorami największych niespodzianek w kwalifikacjach. McLaren na podwórku Hondy zaskoczył brakiem konkurencyjności w porównaniu z kilkoma poprzednimi weekendami Grand Prix (ostatecznie Jenson Button przyjął jeszcze karę za nowe elementy jednostki napędowej, bo w jego przypadku P17 i P22 to już naprawdę niewielka różnica), z kolei Haas po raz pierwszy wprowadził obu kierowców do Q3 – ku zaskoczeniu wielu rywali. Sam zespół doszukuje się przyczyn takiego skoku formy w doszlifowaniu przedniego skrzydła, a konkretnie w ustabilizowaniu jednego z płatów, który się przemieszczał pod obciążeniem. To z pewnością pomogło w walce z chroniczną podsterownością, na którą narzekali niemal wszyscy kierowcy. Jakby wejścia do Q3 było mało, obaj kierowcy Haasa skarżyli się na nie do końca wykorzystane szanse: Romain Grosjean miał problem z otwarciem DRS przy wyjściu na prostą startową w końcówce okrążenia i ocenił straty na trzy, cztery setne sekundy, natomiast Esteban Gutiérrez narzekał na… zbyt wolno jadącego Lewisa Hamiltona, który przeszkodził mu w dogrzaniu opon na okrążeniu wyjazdowym. Taka karma?

Ustawienie na starcie: 1. Rosberg; 2. Hamilton; 3. Verstappen; 4. Ricciardo; 5. Pérez; 6. Vettel (+3); 7. Grosjean; 8. Räikkönen (+5); 9. Hülkenberg; 10. Gutiérrez; 11. Bottas; 12. Massa; 13. Kwiat; 14. Sainz; 15. Alonso; 16. Palmer; 17. Magnussen; 18. Ericsson; 19. Nasr; 20. Ocon; 21. Wehrlein (+5); 22. Button (+35).

6 KOMENTARZE

  1. Szopka, jaką odstawił Lewis na dwóch konferencjach jest godna pożałowania. To ma być zachowanie mistrza świata? Oby stracił ten tytuł jak najprędzej i wcale nie muszą decydować o tym 82 cm. Wystarczą dwa.

  2. idźcie pracować do mordoru na Domaniewska w Warszawie jak Wam tak odpowiada styl korpo. Liczy się kontakt z fanami a nie dziennikarze szukają sensacji. Jakoś politycy dużo ważniejsze sprawy mają jeśli chodzi o działanie Państwa i nie odpowiadają na pytania, zlewają dziennikarzy, zwłaszcza niewygodne pytania a tu wielkie oburzenie, ze dziennikarzom się dostało. Wywiady w czwartek, w piątek po treningach w sobotę, w niedzielę, ile można….

  3. witam,
    Mercedes poinformował własnie, że lułis „zrezygnował” z testów dla pirelli z powodu, jak to określili „sore foot” 🙂
    Nie to żebym się cieszył ale czyżby zaczął się proces „wylotu” lułisa z mercedesa????? To byłby dopiero news….no ale cóż F1 nie takie cuda już widziała.
    pozdrawiam

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here