Wiem, wiem. Znowu Sebastian Vettel, znowu nuda… Poczekajcie jednak do jutra, bo dzięki różnemu podejściu do taktyki losy wyścigu wcale nie są rozstrzygnięte. Moje wczorajsze prognozy znalazły potwierdzenie: czterech kierowców pojechało w Q3 na twardszej mieszance, a w przypadku Marka Webbera nie przeszkodziło to w zdobyciu czwartego pola startowego. Może się okazać, że tym razem Australijczyk wyciągnął dłuższą słomkę i to on będzie miał jutro lepszą strategię. Pirelli przewiduje, że miękkie opony mogą wytrzymać zaledwie dwa okrążenia, więc czołówka po tak wczesnym zjeździe może utknąć za kierowcami ze środka stawki, tracąc cenny czas.

– Wszystko musi zadziałać i jest szansa na dobrą pozycję na finiszu – mówił Webber, pytany o szanse na zwycięstwo w Grand Prix Indii. – Nie da się jednak przewidzieć, jak potoczy się wyścig od strony taktycznej. Widzieliście, jak to było z Grosjeanem na Suzuce. Wystarczy jeden rywal, żeby przeszkodzić w wygranej. Nie wiadomo, czy po pit stopie trafi się na czysty tor.

Kolejnym kierowcą, który wystartuje na pośredniej mieszance, jest dopiero ósmy w czasówce Fernando Alonso. – Najlepszą decyzją dla zespołu było zastosowanie różnych strategii, ja jestem zadowolony z mojej – mówi kierowca Ferrari. – Przy jednakowej taktyce nic byśmy nie zyskali, bo nie jesteśmy tak szybcy jak inni. Jednak dopiero jutro przekonamy się, co sprawdzi się lepiej.

Warunki na torze Buddh są z dnia na dzień coraz lepsze, ale przy pełnym obciążeniu paliwem miękkie ogumienie powinno się dość szybko zużywać. Zdobywca pole position poświęcił dużo czasu w ostatnim, skróconym treningu właśnie na długie przejazdy na miękkiej mieszance. Przyznał po kwalifikacjach, że po jego stronie garażu zdecydowano się na użycie „żółtych” Pirelli, a Webber postanowił spróbować innej taktyki. – Zobaczymy jutro, która strategia jest właściwa – powiedział Vettel. – Wyścig jest długi i będzie dużo czasu na nadrabianie ewentualnych strat. Taktyka nie powinna mieć aż tak dużego wpływu na wyniki.

Lider klasyfikacji mistrzostw świata musi jednak pamiętać, że kierowcy spoza pierwszej dziesiątki przeważnie także wybiorą pośrednie ogumienie na start. Wyniki z punktów pomiaru prędkości świadczą o tym, że kierowcy Red Bulla nie powinni mieć problemów z wyprzedaniem, ale Vettel i pozostali zawodnicy, którzy wystartują na miękkiej mieszance, muszą się liczyć z koniecznością wyprzedzania rywali w wolniejszych samochodach.

Jeśli miękkie opony okażą się wytrzymałe, to kierowcy z czołówki nie powinni mieć problemów – mówi Alonso, oczywiście licząc na odwrotny scenariusz.

Doszliśmy do wniosku, że miękkie opony będą lepsze. To nie ryzyko, to podjęcie najlepszej możliwej decyzji – mówi z kolei drugi w kwalifikacjach Nico Rosberg. Jego zespołowy partner, ruszający tym razem z trzeciego pola, nie widzi szans na triumf Mercedesa w walce z Red Bullem. – Postaramy się naciskać, ale oni są w innym świecie i nam pozostaje walka o najlepsze miejsce za ich plecami – przyznaje Lewis Hamilton. Trudno się nie zgodzić: pomijając już czyste tempo jazdy, duet Mercedesa ma przed sobą Vettela na takich samych oponach, a tuż za sobą Webbera na pośredniej mieszance.

W czołówce nie zabrakło tym razem Kimiego Räikkönena, który ma już trochę mniej problemów z przednimi oponami. Od wprowadzenia nowej wersji ogumienia, połączonego z narzuconymi przez FIA i Pirelli wytycznymi odnośnie poziomów ciśnień i kątów nachylenia kół, kierowca Lotusa słabiej sobie radził w kwalifikacjach. – Kłopoty dalej są, ale coraz mniejsze – powiedział Fin po wywalczeniu szóstej lokaty. – Moglibyśmy jechać o wiele lepszym tempem, ale musimy się stosować do ograniczeń. Ogólnie teraz jest lepiej, ale jeszcze nie tak, jakbym chciał.

W przypadku jego zespołowego partnera zawiodła przede wszystkim taktyka. Romain Grosjean jako jedyny – oprócz Vettela – poprzestał na skorzystaniu z pośrednich opon w Q1. O ile kierowca Red Bulla nie miał problemów z awansem (uzyskał 11. czas), o tyle Francuz pożegnał się z dalszym udziałem w czasówce. Pojechał o ponad 0,7 sekundy wolniej od mistrza świata i jutro będzie dzielił dziewiąty rząd startowy z Pastorem Maldonado.

Po prostu się pomyliliśmy – tłumaczył Eric Boullier. – Sądziliśmy, że uda się awansować, ale popełniliśmy błąd. Musimy przeanalizować nasze procedury symulacji tempa i zadbać o to, żeby taka sytuacja już nie powtórzyła.

Marna pociecha dla Grosjeana, który stracił w ten sposób szansę na trzecie podium z rzędu. Jednak nawet bez niego walka w czołówce może być ciekawa. Zwłaszcza, jeśli miękkie opony okażą się mało trwałe…

Na koniec warto podkreślić, że wyjeżdżanie podczas kwalifikacji poza obręb toru było zgodne z ustaleniami podjętymi na spotkaniu kierowców z Charlie Whitingiem. Stwierdzono, że ze względu na naturę niektórych zakrętów – ślepych, z niewidocznym wyjściem – zawodnicy mieliby trudności z zachowaniem stuprocentowej precyzji w czasówce. Zgodzono się także co do tego, że przejazd po tarkach i sztucznej trawie nie przynosi w spornych miejscach zysków czasowych i grozi ubrudzeniem opon. Jednak w wyścigu takie sytuacje nie będą tolerowane – oczywiście o ile kierowca wyjeżdżający poza tor zyska dzięki temu przewagę.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here