Siódme w karierze i pierwsze w tym sezonie – Valtteri Bottas pokonał Lewisa Hamiltona o 0,023 sekundy w zaciętych i dość chaotycznych kwalifikacjach. Oba okrążenia Fina z Q3 dawały mu pole position: pierwsze było lepsze o 0,007 sekundy od czasu zespołowego partnera, który nie poprawił się w finałowej próbie.

Duet Ferrari stracił do „Srebrnych Strzał” trzy dziesiąte sekundy – Sebastian Vettel pokonał Charles’a Leclerca różnicą 0,013 sekundy.

Max Verstappen ustąpił kierowcom Scuderii o dwie dziesiąte, ale podobnie jak Pierre Gasly, nie zdążył rozpocząć drugiego okrążenia pomiarowego. Gdy kierowcy szykowali się do ostatniej próby, Vettel złamał (po raz drugi w tym sezonie) niepisaną zasadę, w myśl której w ostatnim sektorze zawodnicy zachowują kolejność na torze, żeby nie przeszkadzać sobie przed rozpoczęciem pomiarowego kółka.

Verstappen trzymał się za Leclerkiem, gdy Vettel dogonił go i wyprzedził za nawrotem. – Jechałem za Ferrari przede mną i starałem się być miły, też mogłem go wyprzedzić – mówił Holender. – Tak się jednak nie robi w kwalifikacjach. Szkoda, bo mogliśmy powalczyć o trzecie pole.

W reakcji łańcuchowej Verstappen przeszkodził Gasly’emu i obaj kierowcy Red Bulla musieli zadowolić się czasami z pierwszych przejazdów. Vettel wspomnianą niepisaną zasadę złamał również w Bahrajnie, kiedy wyprzedził szykującego się do pomiarowego okrążenia Romaina Grosjeana, który z kolei przeszkodził Lando Norrisowi.

– Dostałem informację od zespołu, że mam 10 sekund na rozpoczęcie okrążenia – tłumaczył Vettel. – Byłem na końcu pociągu samochodów, więc musiałem coś zrobić. Nie wiem, czy innym tego nie powiedziano, bo gdyby każdy podkręcił tempo, tak jak ja, to wszyscy zdążylibyśmy rozpocząć okrążenie.

Kierowca Ferrari nie łamie przepisów, ale warto pamiętać, że ustalenia między samymi kierowcami też powinny być wiążące – następnym razem to Vettel może paść ofiarą podobnych zachowań i wówczas nie będzie mógł mieć do nikogo pretensji.

Czasów w Q3 nie uzyskali także kierowcy Haasa, zatem przed nimi bez problemów znalazł się duet Renault – Daniel Ricciardo po raz pierwszy w sezonie pokonał Nico Hülkenberga, a tu różnica wyniosła zaledwie 0,004 sekundy.

Jako pierwszy przywilej swobodnego doboru opon na start ma Daniił Kwiat – osamotniony kierowca Toro Rosso (Alexander Albon po porannej kraksie wystartuje rezerwowym samochodem z alei serwisowej) o osiem setnych sekundy. Dwunasty w czasówce Sergio Pérez cieszył się z wyniku powyżej oczekiwań, a jego zespołowy partner po raz trzeci w tym sezonie zakończył sobotnią pracę już na Q1. Kimi Räikkönen narzekał na spadek mocy, ale i tak pokonał oba McLareny – ekipa z Woking spodziewała się słabszych osiągów na torze, na którym najważniejszy jest przód.

Antonio Giovinazzi nie przejechał pomiarowego okrążenia, więc duet Williamsa znalazł się w przedostatnim rzędzie. George Russell po nieporządnym jego zdaniem okrążeniu pokonał Roberta Kubicę o trzy setne sekundy.

– Sesja była dość dziwna – mówił Kubica. – Na pierwszym przejeździe miałem ogromną nadsterowność, co mnie zaskoczyło, bo od początku weekendu zmagałem się z podsterownością. Zmiany balansu i przyczepności przytrafiają się nam z sesji na sesję, z wyjazdu na wyjazd. Nie powinno tak się dziać, a jeśli już tak się dzieje, to trzeba zrozumieć, dlaczego tak jest.

– Przed ostatnim pomiarowym okrążeniem próbowałem mniej dogrzać opony na okrążeniu wyjazdowym, ponieważ według mnie i zespołu się przegrzewały. Jednak początek kółka był słaby, w trzecim zakręcie straciłem przyczepność tyłu. Później nadrobiłem w jedenastym i dwunastym zakręcie, a w ostatnim zahamowałem dokładnie w tym samym miejscu co wcześniej, ale samochód postawiło bokiem i straciłem jakieś dwie dziesiąte.

– Wyścig będzie długi, bardzo ważne będzie dogadanie się z oponami. Sporo będzie zależało od warunków, ale dla nas to będzie na pewno trudny wyścig.

Ustawienie na starcie: 1. Bottas; 2. Hamilton; 3. Vettel; 4. Leclerc; 5. Verstappen; 6. Gasly; 7. Ricciardo; 8. Hülkenberg; 9. Magnussen; 10. Grosjean; 11. Kwiat; 12. Pérez; 13. Räikkönen; 14. Sainz; 15. Norris; 16. Stroll; 17. Russell; 18. Kubica; 19. Giovinazzi.

Start z alei serwisowej: Albon.

2 KOMENTARZE

  1. Kubica: „…Później nadrobiłem w jedenastym i dwunastym okrążeniu…” – Mikołaj tutaj chyba chodziło o to, że Robert nadrobił w jedenastym i dwunastym zakręcie – taka drobna nieścisłość.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here