Miał rządzić Red Bull, w treningach najszybszy był Sebastian Vettel, ale dziś w pierwszym rzędzie na starcie ustawią się dwa Mercedesy. Po tym, co działo się na suchym torze, dowiezienie dubletu do mety nie będzie łatwe, mimo mało sprzyjającej wyprzedzaniu konfiguracji Hungaroringu. Lewis Hamilton i Valtteri Bottas będę musieli pilnować tylnych opon w węgierskim upale – rankiem podczas wyścigu GP3 temperatura nawierzchni wynosiła już 41 stopni Celsjusza.

Scuderia upatruje swoich szans w znacznie lepszym tempie na suchym, gorącym torze, a Red Bulla po takich kwalifikacjach uratuje chyba tylko cud. Max Verstappen uległ nie tylko czołówce, ale także Carlosowi Sainzowi i Pierre’owi Gasly’emu, a Daniel Ricciardo nie wydostał się z Q2.

– Ważne było pierwsze okrążenie, na którym dostałem żółtą flagę – mówił Australijczyk, przed którym z toru wypadł Lance Stroll. Później padało coraz mocniej i Ricciardo uzyskał dopiero 12. czas. Kto wie, czy większym szokiem nie była lokata Verstappena, który dotychczas świetnie radził sobie w deszczu. Tym razem Holender narzekał, że tym samochodem w ogóle nie da się jechać po mokrym i tak jest od początku sezonu.

Deszczowe kwalifikacje to zawsze okoliczności sprzyjające niespodziankom i co prawda wczoraj do kilku doszło – świetna postawa Sainza, obaj kierowcy Toro Rosso w Q3 czy Marcus Ericsson szybszy od Charles’a Leclerca – ale na pole position mamy aktualnych liderów klasyfikacji mistrzostw świata. W sumie to też niespodzianka i niewątpliwie Mercedesowi dopisało szczęście. W suchych warunkach byłoby gorzej i rywale byliby mocniejsi – ale taka rola deszczu, by nieco namieszać w stawce.

Przed ostatnim przejazdem w Q3 na czele widniał Kimi Räikkönen, a gdy kierowca Ferrari obejmował prowadzenie, trybuny wokół Hungaroringu oszalały z radości. To nie tylko zasługa fińskich kibiców – Räikkönen jest także najpopularniejszym i najbardziej lubianym kierowcą na Węgrzech. Ostatnia próba nie przyniosła mu jednak poprawy czasu, za sprawą kłopotów z tłokiem na torze. Najpierw Bottas, a następnie Hamilton zepchnęli go na trzecią pozycję – i tak znalazł się jedno miejsce przed Sebastianem Vettelem.

Zdaniem Pirelli najszybszą strategią będzie jeden postój. Trzeba pamiętać, że na krętym Hungaroringu najważniejsza jest pozycja na torze, a do wykorzystania sprinterskiej strategii z większą liczbą zjazdów potrzebny jest czysty tor. Utknięcie za wolniejszym samochodem przynosi duże straty. Wszyscy kierowcy mogą dowolnie wybrać opony na start i każdy ma w zapasie dużo świeżych opon.

Ustawienie na starcie: 1. Hamilton; 2. Bottas; 3. Räikkönen; 4. Vettel; 5. Sainz; 6. Gasly; 7. Verstappen; 8. Hartley; 9. Magnussen; 10. Grosjean; 11. Alonso; 12. Ricciardo; 13. Hülkenberg; 14. Ericsson; 15. Stroll; 16. Vandoorne; 17. Leclerc; 18. Ocon; 19. Pérez; 20. Sirotkin.

3 KOMENTARZE

  1. Łał, co za piękna fotka. W sam raz na tapetę. Wstawiłby by Pan w lepszej rozdzielczości i bez kompresji, byłbym bardzo wdzięczny.

  2. I taki to jest miszcz fetel!!!
    Przy koledze z zespołu wygląda blado na mokrym o lułisie nie wspomnę bo jest klasą sam dla siebie.
    Dzisiejszy wyścig dał nam sporo emocji, miło się oglądało jazdę rikiardo i rajkonena a i botas dawał radę do chwili gdy skończyły mu się opony. Trochę skoda botasa, że go tak rzucili na pożarcie no ale cóż grali o wygraną hamiltona. Słowa ferstapena przez radio bezcenne a kristian dolał tylko oliwy do ognia:-)Super wynik tororoso a łiliams to już wolniejszy od gp3 i f2 chyba 4 sekundy wolniej od czołówki na okrążeniu to już przesada.
    pozdrawiam

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here