Podczas czwartkowego spotkania z mediami Felipe Massa ogłosił zakończenie kariery w Formule 1 po sezonie 2016. Brazylijczyk decyzję podjął już przed wakacyjną przerwą i potwierdził, że nie rozpoczął negocjacji kontraktu na przyszły rok z żadnym zespołem.
Felipe mistrzem świata nigdy nie został, ale to świetny kierowca i człowiek. Wyścig w Abu Zabi będzie 250 startem w jego karierze.
A big thanks to @MassaFelipe19 from everyone at Williams! #ItalianGP pic.twitter.com/3hanEJLmTl
— WILLIAMS RACING (@WilliamsRacing) 1 września 2016
Poniekąd rozumiem jego decyzję. ..
Ale szkoda…
Bylem na Hungaroringu podczas feralnego GP
Ogólnie tak jak Rubens ciężko być Number 2
Szkoda, że Felipe odchodzi. Choć z drugiej strony lepiej, że odchodzi z własnej decyzji, a nie jak Barrichello. Obydwóm nie poszczęściło się w Ferrari, a Felipe stracił przez wypadek, po nim nie był już taki sam. No i obydwaj zakończyli karierę w Williamsie, choć Felipe w lepszym stylu odbijając sobie niepowodzenia w Ferrari. Nadejdzie pewnie czas, aby przyjrzeć się ich karierom.
Po sezonie 2009 Raikkonen odszedł z Ferrari, a zespół zachował się honorowo względem Massy. Obydwaj prezentowali bardzo wyrównany poziom. Nie pamiętam już jaką pozycję w rynku transferowym miał wtedy Alonso, ale z tego co wyczytałem podpisywał kontrakt z Ferrari dopiero po tym feralnym wypadku z GP Węgier. Nie pamiętam już, który z nich miałby odejść po tamtym sezonie robiąc miejsce dla Fernando oraz czy transfer Alonso do Ferrari w ogóle miałby miejsce. Pamiętasz Mikołaju jakie były wtedy ustalenia Ferrari?