Lewis Hamilton odniósł 98. zwycięstwo w karierze – piąte z rzędu w Grand Prix Hiszpanii, dzięki czemu wyrównał rekord triumfów w tym samym wyścigu, w kolejnych latach. Dzieli go teraz z Ayrtonem Senną, który w sezonach 1989-1993 nieprzerwanie wygrywał Grand Prix Monako.

Obrońca tytułu jako pierwszy kierowca w tym sezonie stanął na najwyższym stopniu podium po starcie z pole position. Kwalifikacje wygrał zresztą po raz 100. w karierze i było to przy okazji pole position numer 129 w historii Mercedesa. W pokonanym polu został Williams (128 pole position – w tym ostatnie zdobyte w GP Hiszpanii 2012), a z przodu są tylko Ferrari (228) i McLaren (155).

Mercedes zdobywa pole position na tym torze nieprzerwanie od sezonu 2013, a w trwającej od 2014 roku erze hybrydowej nie wygrał tu tylko raz – w pamiętnym sezonie 2016 po kolizji Hamiltona i Nico Rosberga wygrał tutaj Max Verstappen. Dla Holendra to był pierwszy w karierze wyścig w barwach Red Bulla (po 23 startach w Toro Rosso i trzech występach w piątkowych treningach) – podczas minionego weekendu zaliczył setny start w tej ekipie.

Uczcił to najlepszym czasem okrążenia – po raz 11. w karierze (lepszy dorobek ma 32 kierowców). Jednocześnie po raz pierwszy w tym sezonie dodatkowy punkt zdobył kierowca spoza Mercedesa.

Hamilton, Valtteri Bottas i Verstappen śrubują rekord, jeśli chodzi o tych samych trzech kierowców na podium – to już 16. raz (i piąty w kolejności Lewis, Max, Valtteri – drugi z rzędu, co jest 12. takim przypadkiem w historii F1). Co ciekawe, ten sam tercet finiszował w pierwszej trójce GP Hiszpanii już po raz czwarty z rzędu.

Również po raz pierwszy w tym sezonie najkrótszym czasem pit stopu błysnęli mechanicy Astona Martina – obsłużyli samochód Lance’a Strolla w 2,16 sekundy. W czterech dotychczas rozegranych wyścigach wykonano trzy pit stopy w czasie dwóch sekund lub poniżej i dokonali tego uznani mistrzowie tej kategorii, czyli Red Bull. W Bahrajnie zanotowali 1,93 i 2,00 sekundy, a w Portugalii 1,98 sekundy.

Po czterech wyścigach sezonu ani Hamilton, ani Verstappen nigdy nie mieli w swoim dorobku tylu punktów (odpowiednio zdobyli ich 94 i 80). McLaren jako jedyny zespół we wszystkich czterech tegorocznych rundach punktował z obydwoma samochodami i za każdym razem jeden z ich kierowców ruszał z P7 – w trzech pierwszych wyścigach był to Lando Norris, tym razem Daniel Ricciardo. Ekipa z Woking wypadła za to z grona zespołów, które jak dotąd przejechały pełny dystans wszystkich rozegranych od początku sezonu Grand Prix. Norris został zdublowany, zatem wszystkie wyścigowe okrążenia (251) zaliczyli już tylko kierowcy Red Bulla i Ferrari – indywidualnie również Hamilton i Ricciardo.

Najmniej okrążeń w sezonie 2021 przejechał Nicholas Latifi (180) – o pięć mniej niż Kimi Räikkönen i dziewięć mniej niż Nikita Mazepin. Rosjanin w trzech startach za każdym razem zajmował ostatnie miejsce w wyścigu, a raz – na inaugurację sezonu – odpadł z rywalizacji już na pierwszym okrążeniu. Z kolei Sebastian Vettel nigdy przedtem w swojej karierze nie zaliczył siedmiu wyścigów z rzędu bez żadnej zdobyczy punktowej. Poprzednio taka passa liczył sześć startów – od GP Brazylii 2007 do GP Turcji 2008 (od ósmego do trzynastego startu Vettela w Grand Prix). Inny weteran, Fernando Alonso, poprzednio przegrał ze swoim zespołowym partnerem trzy sesje kwalifikacyjne z rzędu pod koniec sezonu 2013 – kiedy w Japonii, Indiach i Abu Zabi lepszym w ówczesnym duecie Ferrari okazywał się Felipe Massa.

Kwalifikacyjne potyczki w 2021:
Hamilton-Bottas 3:1
Verstappen-Pérez 3:1
Ricciardo-Norris 3:1
Stroll-Vettel 3:1
Alonso-Ocon 1:3
Leclerc-Sainz 3:1
Tsunoda-Gasly 0:4
Räikkönen-Giovinazzi 1:3
Mazepin-Schumacher 0:4
Russell-Latifi 4:0

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here