Pirelli podało przydział zestawów opon z rozbiciem na mieszanki, wybranych przez poszczególnych kierowców na Grand Prix Hiszpanii. Tegoroczny debiut zaliczają twarde opony, które jednak nie cieszą się dużą popularnością: połowa stawki poprzestała na jednym, obowiązkowym zestawie. Tym razem różnice w strategii czołówki nie są wielkie, nieco większą agresją wykazało się Ferrari (8 kompletów miękkich opon wybrał jeszcze tylko Haas).

Najbardziej zachowawcze decyzje podjęto w Sauberze. Szwajcarski zespół przy okazji ogłosił, że nie weźmie udziału w dwudniowych testach po GP Hiszpanii. Jako pierwszy powód podano brak poprawek na ten wyścig (poza poprawionymi jednostkami napędowymi Ferrari, które fabryczna ekipa miała już w Rosji), a do tego ekipa stwierdziła, że nie ma w swoich szeregach kierowców spełniających warunki udziału w testach dla młodych zawodników (dwa dni z tegorocznych czterech mają być przeznaczone właśnie dla kierowców, którzy mają na koncie nie więcej niż dwa starty w F1 oraz posiadają Licencję A). Dziwna sprawa, bo w stawce GP2 czy innych poważniejszych serii juniorskich nietrudno o zamożnych kierowców, którzy chętnie zapłacą kilkaset tysięcy euro za przywilej zaliczenia dnia testowego w F1.

Skoro już o testach i ogumieniu mowa, Pirelli zabrało się do pracy nad nowymi, większymi oponami na sezon 2017. Jean-Eric Vergne testował na torze Fiorano opony w tegorocznym rozmiarze, ale z elementami na przyszły rok, jeżdżąc Ferrari SF14-T z sezonu 2014. Wcześniej pierwsze prace wykonano przy pomocy samochodów GP2: Pastor Maldonado i Giedo van der Garde jeździli już w Mugello.

2 KOMENTARZE

  1. Mikołaj patrze się na tą oponę Pirelli i zastanawia mnie jej wysokość. Czemu jest ona taka wysoka ?
    Do szybkiej jazdy i równej zawsze zakładają niskoprofilowe a tutaj w F1 jest odwrotnie. Dodatkowa amortyzacją ? Widać na zwolnionych ujęciach jak taki balon aż buja się na boki.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here