Przy już dopiętych, a jeszcze nie ogłoszonych ruchach kadrowych zawsze fascynująca jest rywalizacja o kolejność. W oficjalnym tonie wieść o przejściu Nico Hülkenberga z Force India (mimo obowiązującego kontraktu) do Renault podał wczoraj wieczorem niemiecki Bild. Dziś rano Nico zamieścił na Twitterze nagłówek mówiący o jego transferze – umowa na lata 2017-2018 z opcją na 2019, czyli klasyczne „2+1” – z widoczną pod spodem rozpiską dzisiejszych meczów pierwszej i drugiej ligi niemieckiej, opatrując komentarzem „Ciekawe, jak dziś wieczorem Dortmund wypadnie w meczu z Herthą”.

Półtorej godziny później pierwsze prawdziwe oficjalne potwierdzenie nadeszło ze strony Force India: przed jedenastą zespół przysłał krótką informację prasową o odejściu Hülkenberga z końcem sezonu. – Będzie nam brakowało Nico, ale szanujemy jego decyzję o wykorzystaniu świeżych szans i źle byłoby stanąć mu na drodze – brzmi komentarz Vijaya Mallyi.

Dwie pozostałe strony jeszcze niczego nie potwierdziły, ale kierunek przejścia jest jasny: z Silverstone do Enstone. Tam, gdzie nie chciał pójść Sergio Pérez, gdzie Red Bull nie puścił Carlosa Sainza, gdzie rozmowy prowadzi jeszcze Valtteri Bottas (czekający na obiecaną podwyżkę wynagrodzenia w Williamsie), gdzie obecni kierowcy liczą na przedłużenie szansy, gdzie polują też na Estebana Ocona.

Ciekawe, ale właśnie 20-letni debiutant jest na celowniku dwóch zainteresowanych ekip. On i jego zespołowy partner Pascal Wehrlein testowali już z Force India i to właśnie Francuz zrobił lepsze wrażenie. Tyle, że Renault też chętnie wzięłoby go pod swoje skrzydła. Jeśli tak się stanie, to logicznym kandydatem do fotela po Hülkenbergu stanie się Wehrlein (tak jak Ocon, junior Mercedesa, czyli dostawcy jednostek napędowych dla Force India). Natomiast jeśli nowym partnerem Péreza zostanie Ocon, to obecni kierowcy Renault mogą liczyć, że jeden z nich dostanie kolejną szansę.

Rozmowy z Enstone rozpoczął też Valtteri Bottas, ale Williams jeszcze nie podjął decyzji o wykorzystaniu opcji na usługi Fina – wiążącej się z podwyżką wynagrodzenia. Ekipa z Grove nie za bardzo ma jednak wyjście: Felipe Massę zastąpi debiutant Lance Stroll, więc potrzebują doświadczonego zawodnika i nie powinni pozwolić sobie na odejście Bottasa. Z kolei ambicje kadrowe Renault zostały już mniej więcej zaspokojone, więc powinien odpowiadać im scenariusz ze ściągnięciem potencjalnej młodej gwiazdy w osobie Ocona lub przeczekaniem kolejnego sezonu z Kevinem Magnussenem lub Jolyonem Palmerem w drugim samochodzie. Tak czy inaczej, trzeba pochwalić ekipę z Enstone za konsekwencję w dążeniach do zmiany składu i zatrudnienia doświadczonego kierowcy. Pukali do każdych drzwi i przyniosło to efekt.

Piękne jest to, że karuzela transferowa cały czas się kręci, chociaż wydawało się już, że wszystkie elementy układanki trafiają na miejsce i nic zaskakującego nie ma prawa się wydarzyć.

19 KOMENTARZE

    • się będę z Was śmiał jak Lewis zdobędzie jednak ten tytuł. 1 dnf Nico wszystko może zmienić, Nico stoi przed największą w swojej karierze szansą, ale on sam do tego podchodzi z weekendu na weekend, bo Malezja może przytrafić się i jemu a jak Lewis wejdzie w swój rymt jak w lipcu, kiedy wygrał 4 wyścigi i zdobył 100 pkt jednego miesiąca, to wszystko jeszcze jest możliwe. ale nico stoi przed swoją szansą, bo jest chyba w tym roku najlepszy, w swojej najlepszej wersji sportowej.

      • …nie musisz z nikogo się śmiać, też chciałbym żeby lułis wygrał swój kolejny tytuł i w tych okolicznościach smak szampana na koniec sezonu byłby dodatkowo „słodzszy”. Chodzi mi o to, że tego typu zagrywki z odsuwaniem kierowcy od testów i tłumaczenia typu – „piekła, czy jak kto woli, bolała go stopa” i nie mógł dla nas testować, F1 widziała już wiele i wiemy wszyscy jak takie historie się kończyły. Przypomnij sobie fetela w RBR gdy odchodził – wyniki miał co raz gorsze. Nie powiem, że będę się śmiał jak lułis jest na wylocie ale powiem, że jeżeli jego forma zacznie powoli „spadać” to może oznaczać tylko jedno i niestety lułis nie nadrobi tego swoim talentem, którego definitywnie brakuje rosbergowi.
        Czy na prawdę uważasz że ktokolwiek będzie płakał za lułisem w mercedesie? podaj mi taką osobę proszę?
        Oczywiście to są tylko moje własne „teorie spiskowe” 🙂

        pozdro

      • Z jednej strony racja, bo faktycznie jedno DNF dla ROS może nieźle namieszać, ale jakoś tak mimo wszystko nie wydaje mi się. Rosberg definitywnie jest na fali i sprzyja mu w tym sezonie szczęście, z kolei Lewis ma przez większość roku wyraźnie „pod górkę”. W tych okolicznościach raczej nie spodziewam się awarii u Rosberga tym bardziej, że zespół nauczony przykrymi doświadczeniami z samochodem #44 na pewno stosuje wszelkie możliwe środki zapobiegawcze, by nie dopuścić do czegokolwiek w samochodzie #6. Biorąc to pod uwagę, sezon uważam już powoli za rozstrzygnięty (aczkolwiek na pewno ucieszy mnie, jeśli jednak się mylę i będzie walka bez pardonu do samego końca).

        • Naszczęscie dla Lewisa Red Bulle mogą odbierać punkty. Dwa red bulle na podium i Nico spada na P4 🙂 no zobaczymy jak będzie 🙂 nie ukrywam, że jestem fanem Lewisa ale jak Nico zgarnie tytuł to uznam to. Sam Lewis mówi, że tak musi być jakby stracił tytuł 😉 3 tytuły to i tak sporo a kto wie, w 2017 znów Merc może być na szczycie. Pesymistycznie patrzę na te zapowiedzi walki McLarena i Ferrari o tytuły 🙂 Red Bull bardziej ale silnik Renault jeszcze….

  1. Panie Mikołaju, ja z innej beczki, bo dwa wyścigi minęły, a jakiegoś podsumowania z przymrużeniem oka brak 😉

    Ciekawi mnie jak wypadł by Wehrlein czy Ocon w bezpośrednim porównaniu z Verstappenem ?
    Czy magia Maxa by się utrzymała ?

  2. Hulkenberg zrobił najlepsze co mogl. Renault może być tylko lepsze. Force India osiaga znakomite wyniki, ale w nowym sezonie może być inaczej. Nie chce być złym prorokiem, ale Perrz może wkrótce pożałować zostania w Force India.

Skomentuj syfcio Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here