Najlepszy czas całej pierwszej tury zimowych testów przed sezonem 2016 na Circuit de Barcelona-Catalunya: 1.22,810. Najlepszy czas pierwszego dnia przygotowań przed tegorocznymi zmaganiami: 1.21,765. Nie będziemy oczywiście ekscytować się najlepszymi kółkami, to jeszcze nie ten etap sezonu, ale gołym okiem widać, że cel w postaci przyspieszenia samochodów został osiągnięty. Kierowcom to się podoba: z kim by się nie rozmawiało, oficjalnie lub nie, zawodnicy cieszą się nowym wyzwaniem. Sama szybkość to nie wszystko, bo nowa generacja opon Pirelli ma umożliwić jazdę godnym tempem przez dłuższy dystans. Za wcześnie na ostateczne wnioski, ale wygląda na to, że i pod tym względem sytuacja jest opanowana.

Wygląd nowych samochodów też budzi (przeważnie) pozytywne emocje. Na żywo tegoroczne konstrukcje prezentują się znacznie bardziej drapieżnie, wyjąwszy rzecz jasna płetwy rekina – zespoły zgłaszały zresztą swoje zastrzeżenia w zeszłym roku, ale Komisja F1 nie przegłosowała odpowiedniej zmiany, eliminującej to rozwiązanie. Zdania są zresztą podzielone, bo niektórym ten efekt uboczny pewnego niedopatrzenia przy formułowaniu nowego regulaminu technicznego nawet się podoba, chociaż wiele zależy od odpowiedniego projektu graficznego. Wystarczy porównać Force India i Toro Rosso… Agresja nowych modeli jest tak duża, że nawet rzuca się na uszy – może to tylko takie wrażenie po zimie, ale dźwięk jest jakby lepszy (oczywiście nadal nie może się mierzyć chociażby z V8, ale pewną poprawę udało się chyba osiągnąć).

Wielkim znakiem zapytania, także dla samych kierowców, jest oczywiście jakość samego ścigania. Czysta prędkość, wygląd czy ryk silników nijak mają się do wyprzedzania i bezpośredniej walki na torze. Wpływ na widowisko będzie miał oczywiście także układ sił w stawce i różnice między poszczególnymi zespołami. Te wątpliwości zostaną rozwiane dopiero po starcie sezonu.

Cieszą pierwsze efekty zmian na komercyjnym szczycie Formuły 1. Podczas pierwszej sesji w Barcelonie poluzowano restrykcje dotyczące publikowania materiałów filmowych w mediach społecznościowych przez zespoły, co oczywiście zapewnia kibicom dużo lepszy dostęp do wydarzeń na torze. Akcja na torze podczas zimowych testów nie może przyprawić o szybsze bicie serca (wyjąwszy naszego operatora, który podczas pozyskiwania ciekawych materiałów w alei serwisowej znalazł się bliżej zjeżdżającego na stanowisko serwisowe samochodu niż by tego sobie życzył), ale pierwsze kilometry nowych samochodów w akcji, krótkie wypowiedzi czy filmiki z pewnością pomagają fanom wczuć się w klimat nadchodzącego sezonu.

Daleko idących wniosków po pierwszym dniu testów na pewno nie będziemy wysnuwać, ale poza czasami warto zwrócić uwagę na przebieg Mercedesa, Ferrari i Williamsa. Na tak wczesnym etapie to zawsze pozytywna oznaka, a na drugim biegunie mamy, jakżeby inaczej, McLarena (wyciek oleju). Problemy dopadły też Red Bulla, który nie zaliczył dnia filmowego przed pierwszym testem. Być może kłopoty z czujnikiem i bateriami, które ograniczyły dziś przebieg Daniela Ricciardo do 50 okrążeń i spowodowałyby jedyną czerwoną flagę dnia, wyszłyby na jaw wcześniej i ekipa nie straciłaby cennego czasu. Z kolei w Force India pojawił się problem z wydechem.

Testy w Barcelonie, dzień 1.:

1. Lewis Hamilton (Mercedes W08) 1.21,765 – 73 okr. – miękkie
2. Sebastian Vettel (Ferrari SF70H) +0,113 – 128 okr. – pośrednie
3. Felipe Massa (Williams FW40 Mercedes) +0,311 – 103 okr. – miękkie
4. Kevin Magnussen (Haas VF-17 Ferrari) +1,129 – 51 okr. – miękkie
5. Daniel Ricciardo (Red Bull RB13 TAG Heuer) +1,161 – 50 okr. – miękkie
6. Valtteri Bottas (Mercedes W08) +1,404 – 79 okr. – miękkie
7. Sergio Pérez (Force India VJM10 Mercedes) +1,944 – 39 okr. – miękkie
8. Carlos Sainz (Toro Rosso STR12 Renault) +2,729 – 51 okr. – pośrednie
9. Nico Hülkenberg (Renault R.S.17) +3,019 – 57 okr. – pośrednie
10. Fernando Alonso (McLaren MCL32 Honda) +3,087 – 29 okr. – miękkie
11. Marcus Ericsson (Sauber C36 Ferrari) +5,076 – 72 okr. – pośrednie

6 KOMENTARZE

  1. Co mają wszyscy do tej płetwy? Nie dodaje agresji? Jak dla mnie dodaje i jest „na prawdę spoko” elementem… Na pewno nie negatywnym dla wyglądu… Niby o gustach się nie rozmawia, ale bez przesady… Zmasowany atak na płetwę.

  2. Tak to są bolidy – Formula 1 :), poprzednie lata były to bolidy – formula 1. Co do płetwy to zdania podzielone mnie osobiście nie podchodzą, poza tym nie bardzo chciałbym dostać w głowę takim T-wing a będą latały to pewne..

  3. Obecne bolidy będą promowały kierowców z doświadczeniem w prowadzeniu maszyn z ery V8. To co pokazał Kimi i Felipe pokazuje, że obycie z ogromnymi przeciążeniami oraz prawdziwie mocną maszyną będzie tu dawało przewagę, na pewno na początku sezonu. Robert Kubica wyraził chęć i ten znak jest dla mnie przesłanką aby wierzyć, że jego wartość dla niektórych zespołów w excelu będzie wystarczająca aby wysłać zaproszenie 😉

Skomentuj PrzemKo Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here