Pierwsze tegoroczne starty Roberta Kubicy dostarczały niezłej pożywki wszelakiej maści szydercom i frustratom. Kierowca płacił frycowe, próbując dostosować swoje wyniesione z torów wyścigowych nawyki, ale dla każdego trzeźwo myślącego obserwatora było jasne, że prędzej czy później przywyknie do nowych realiów i okiełzna prędkość. Efekty przyszły dość szybko i możemy je obserwować od dwóch rajdów.

Rajdowy „Kubica 2.0” jest jeszcze szybszy niż na początku sezonu, a do tego potrafi umiejętnie zarządzać swoim nieprzeciętnym tempem. Rywalizacja w WRC-2 powoli przestaje mu wystarczać, ale powtórzę – tak jak po Rajdzie Akropolu – on wie, co robi, nabierając doświadczenia w słabszej i wolniejszej rajdówce. Tych, którzy szykują się na hat-trick zwycięstw w jego kategorii, chciałbym nieco ostudzić: kolejna runda mistrzostw świata to Rajd Finlandii, gdzie przyjdzie się zmierzyć z Esapekką Lappim. Tamtejsze odcinki, pełne widowiskowych hop, są potwornie szybkie i nie jest to dobra wiadomość dla Roberta, który już w Grecji narzekał na zbyt niską prędkość maksymalną swojego Citroena DS3 RRC.

Finlandia to jednak na razie odległa o ponad miesiąc przyszłość. Na razie za nami Rajd Sardynii i dość historyczne osiągnięcie: dziewiąta lokata w „generalce” pozwoliła Robertowi dołączyć do trzyosobowego już grona zawodników, którzy mają na koncie punkty zdobyte w mistrzostwach świata Formuły 1 oraz rajdowych mistrzostwach świata kierowców. Pozostali to Kimi Räikkönen i Carlos Reutemann, a odnoszących sukcesy w na torach i w rajdach Stirlinga Mossa czy Vica Elforda nie sposób zaliczyć do tej ekskluzywnej grupy, bo za ich czasów nie istniały jeszcze rajdowe mistrzostwa świata kierowców.

Sam Robert nie przykładał dużej wagi do pozycji w klasyfikacji generalnej. Najważniejsze była rywalizacja w WRC-2, a na walkę w „generalce” przyjdzie jeszcze czas, o ile Kubica na dłużej zwiąże swoją przyszłość z rajdami. Na to liczy Yves Matton – szef Citroen Racing nie po raz pierwszy dał do zrozumienia, że docenia umiejętności Polaka.

– Dojrzałość pokazana przez Roberta Kubicę dodała mi otuchy – powiedział Belg. – Jego drugie z rzędu zwycięstwo w WRC-2 pokazuje, że ma wszystkie cechy potrzebne do zostania jednym z najlepszych kierowców rajdowych obecnego pokolenia. Zamierzamy nadal z nim pracować, aby to osiągnąć.

Kategoria WRC-2 nie jest tak prestiżowa jak rywalizacja o tytuły w klasyfikacji generalnej, ale można pokusić się o stwierdzenie, że na Sardynii Robert uratował honor Citroena. Nie dziwi fakt, że Matton coraz głośniej wspomina o szansach na walkę o mistrzostwo kategorii WRC-2. Tytuł byłby osłodą w sezonie, w którym niepokonany w ostatnich latach producent najprawdopodobniej będzie musiał obejść się smakiem w „generalce”. Citroen zdobył ostatnio pięć tytułów z rzędu w klasyfikacji zespołowej i aż dziewięć wśród kierowców, oczywiście dzięki Sébastienowi Loebowi. Arcymistrz postanowił jednak ograniczyć swoje starty w rajdach i odbija się to na wynikach ekipy: Mikko Hirvonen i Dani Sordo po siedmiu rajdach zajmują piąte i szóste miejsce w punktacji sezonu, przegrywając… z Loebem, który wystartował trzy razy i odniósł dwa zwycięstwa, a raz był drugi.

Na Sardynii fabryczny duet francuskiej ekipy spisał się poniżej oczekiwań: Hirvonen stracił drugą lokatę po błędzie, który sam określił mianem „głupiego”, a Sordo nie zmieścił się na podium – przegrywając z Jari-Mattim Latvalą, który na pierwszym odcinku rajdu stracił dwie minuty po przebiciu opony… O występie pokonanego przez Kubicę Khalida Al Qassimiego nie ma co mówić, bo szejk ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich przynosi do zespołu budżet, a nie umiejętności – choć przy jego doświadczeniu nie powinien dać się objechać o ponad pół minuty tegorocznemu debiutantowi w słabszym aucie RRC.

Citroen jest w opałach: w klasyfikacji producentów górą jest debiutujący w tym sezonie Volkswagen, a indywidualnie na czele znajdują się dwaj podstawowi kierowcy tej ekipy, Sébastien Ogier oraz Latvala. W pierwszej trójce figuruje jeszcze Thierry Neuville (Ford), który przed sezonem 2013 odszedł z Citroena – podobnie jak rok wcześniej Ogier, zdenerwowany faworyzowaniem swojego rodaka Loeba. Teraz francuski producent już nie może polegać na talencie dziewięciokrotnego mistrza świata, a Ogier w nowych barwach wyraźnie prowadzi w punktacji. Matton potrzebuje więc kierowcy i ostatnie występy powinny go przekonać do możliwości drzemiących w Kubicy. Nie ma się jednak co spieszyć z kreśleniem kolejnych scenariuszy: sam kierowca jeszcze nie wie, jaka przyszłość go czeka w najbliższym czasie. Nie warto też przyspieszać ewentualnej przesiadki do auta WRC. Pośpiech jest wskazany przy łapaniu pcheł.

Druga polska załoga w Rajdzie Sardynii dojechała do mety na przyzwoitym siódmym miejscu, ale straty czasowe do rywali można próbować usprawiedliwić tylko pierwszym startem w nowym samochodzie. A raczej można by usprawiedliwić – jedno miejsce przed Michałem Kościuszką i Maćkiem Szczepaniakiem uplasował się Elfyn Evans, który debiutował w samochodzie WRC i po raz pierwszy jechał z Giovannim Bernacchinim na prawym fotelu. Polacy przegrali co prawda tylko o 0,9 sekundy, ale nie da się ukryć, że miejsce na mecie było lepsze niż jazda.

Evans może być zresztą dobrym punktem odniesienia dla postępów poczynionych przez Kubicę: w debiucie Polaka w mistrzostwach świata, podczas Rajdu Portugalii, ostatniego dnia zmagań startujący wówczas w WRC-2 Walijczyk wyraźnie wygrywał odcinki z Robertem. Na Sardynii pierwszego dnia zmagań, dopóki Kubica walczył o wypracowanie jak największej przewagi w swojej kategorii, udało mu się nawiązywać walkę z dysponującym już autem WRC rywalem. Oczywiście Evans wjeżdżał się w samochód, ale przewaga szybszego samochodu nie powinna była umożliwić Robertowi odnoszenia oesowych zwycięstw z Walijczykiem.

Nie ulega wątpliwości, że Kubica odnalazł się już w rajdach. Potrafi pomagać szczęściu i trzymać się z dala od przygód. Warto zapamiętać słowa Mattona o rajdowych przymiotach Roberta – jeśli na dłużej zwiąże się z rajdami, to coś mi mówi, że nie tylko przechodzącemu kryzys z kierowcami Citroenowi będzie zależało na jego usługach.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here