Fot. Mercedes AMG Petronas

Lewis Hamilton złożył niemal perfekcyjne okrążenie i zdystansował rywali o ponad 0,6 sekundy, mimo że po pierwszych przejazdach w Q3 zanosiło się na piekielnie równą walkę z Ferrari i Red Bullem. Z boku obserwował ją Valtteri Bottas, który na samym początku finału czasówki poważnie roztrzaskał swojego Mercedesa na wyjściu z drugiego zakrętu. W najlepszym razie wystartuje z P15, bo konieczna okazała się wymiana skrzyni biegów. Nie jest to idealny początek sezonu, podczas którego Fin musi udowodnić, że zasługuje na przedłużenie kontraktu na kolejny rok.

Z toczonej na setne części sekundy batalii o drugie pole startowe zwycięsko wyszedł Kimi Räikkönen, obchodzący piątą rocznicę swojego ostatniego triumfu w Formule 1. Nieznacznie ustąpili mu Sebastian Vettel i Max Verstappen – obaj narzekali na błędy popełnione na decydujących okrążeniach. Piąty czas uzyskał Daniel Ricciardo, ale po cofnięciu o trzy pola wyląduje na ósmym miejscu.

Na karze dla bohatera lokalnej publiczności skorzysta najlepsza trójka ze środka stawki: Kevin Magnussen pierwszy raz od startów w McLarenie w sezonie 2014 znalazł się w Q3, od razu na P5. Tuż za nim ustawią się Romain Grosjean i lepszy z duetu Renault, Nico Hülkenberg. Poza wielką trójką ekip, po dwa samochody do Q3 wprowadziły właśnie ekipy Haas i Renault. Kolejne dwie lokaty zajęli kierowcy McLarena.

Najszybciej z kwalifikacjami pożegnały się duety Saubera i Toro Rosso oraz Siergiej Sirotkin. Brendon Hartley i Pierre Gasly żałowali straconych szans, bo po własnych błędach nie weszli do Q2 – gorzej wyszedł na tym Francuz, który zajął ostatnie miejsce. Był jedynym kierowcą pokonanym przez Sirotkina, rosyjski debiutant nie złożył dobrego okrążenie w swojej drugiej próbie, a rywale spokojnie wykorzystali poprawiające się warunki.

Podczas konferencji Hamilton próbował tłumaczyć, skąd wzięła się taka przewaga nad rywalami. – Samochód pracował w takim samym trybie jak na poprzednich okrążeniach, chodziło o doprowadzenie opon do optymalnej temperatury pracy i złożenie wszystkich sektorów – komentował, podejrzewany o zastosowanie specjalnego trybu kwalifikacyjnego, który sam nazwał „party mode”. – Jechałem z takim samym trybem od początku Q2 do końca Q3.

Vettel spytał go, dlaczego wcześniej nie miał takiej przewagi – wszak w Q2 i na początku Q3 szybszy był właśnie kierowca Ferrari.

– Czekałem na złożenie dobrego okrążenia, żeby zetrzeć ci uśmiech z twarzy – droczył się zdobywca pole position.

– Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe – filozoficznie odparł Vettel. – Ostatecznie po to tu jesteśmy, żeby dobrze się bawić, a jeśli on lubi akurat to robić w soboty, to dobrze mu idzie…

– Żartowałem, stary – wtrącił Lewis.

– Wiem. Może sobie mieć party dziś wieczorem. Mam nadzieję, że my z Kimim będziemy mieli nasze party jutro – skwitował autor trzeciego czasu kwalifikacji.

– Kimi imprezuje cały czas, więc… – zakończył Hamilton. Niestety, siedzący obok Räikkönen nie dał się wciągnąć w tę wymianę zdań.

– Pojechałem za szeroko w dwunastym zakręcie i straciłem tam dwie dziesiąte sekundy – komentował z kolei Verstappen, żałując straconej szansy na pierwszy rząd. Ricciardo nie wydawał się za to szczególnie rozczarowany swoim wynikiem. – Mogliśmy mieć trochę więcej przyczepności przodu. Ogólnie nie jest to nasz najlepszy tor w kalendarzu, ale samochód zdecydowanie pracuje bardzo dobrze, więc nie martwię się zbytnio – podsumował Australijczyk.

Ustawienie na starcie po karach: 1. Hamilton; 2. Räikkönen; 3. Vettel; 4. Verstappen; 5. Magnussen; 6. Grosjean; 7. Hülkenberg; 8. Ricciardo (+3); 9. Sainz; 10. Alonso; 11. Vandoorne; 12. Pérez; 13. Stroll; 14. Ocon; 15. Bottas (+5); 16. Hartley; 17. Ericsson; 18. Leclerc; 19. Sirotkin; 20. Gasly.

18 KOMENTARZE

  1. „Nie jest to idealny początek sezonu, podczas którego Fin musi udowodnić, że zasługuje na przedłużenie kontraktu na kolejny rok.”

    – Nie przesadzajmy – w 2017 udowodnił, że jest solidnym kierowcą i przecież to by było kuriozalne aby przy każdej kraksie grozili mu zerwaniem kontraktu xD

    • „solidny kierowa”???
      mistrzowski team nie potrzebuje solidnych kierowców tylko najlepszych a dysponując takim samochodem wymówek nie ma i tu zgodzę się z autorem, że musi udowodnić, że zasługuje by jeździć w tym zespole.
      pozdrawiam

  2. Stawiam diagnozę na temat Williamsa po pierwszych kwalifikacjach sezonu 2018′. Niech ciągną to do końca, albo tylko do Hiszpanii i wtedy, niech wsadzą do kokpitu Kubicę. W tej sytuacji Robert nie powinien angażować się w inne rzeczy, ponieważ szansa na występy może nie być odległa. Williams popełnił duży błąd nie decydując się na Kubicę. Należało, i owszem podbić stawkę Sirotkinowi, ale robiąc go rezerwowym. Renault trzymało Palmera do końca sezonu, ale to była świadoma decyzja – bo pod koniec sezonu nie było wielkich nadziei na dużo lepsze wyniki, a przy tym trzeba byłoby wziąć Kubicę na sezon przyszły, a temu plany i gierki kumoterskie nie służyły. Przy rozsądnym kierownictwie w Renault Kubica byłby ich kierowcą, ale to samo dotyczy Williamsa. Będzie presja, ona już trwa i będzie się wzmagać. Lepiej, aby się ocknęli wcześniej, jeśli nie związali sobie rąk i zmienić kierowcy się nie da, lub jest to wymagające i są to duże koszta. A sądzić można, że bolid dałoby się poprawić i Kubica byłby się tego podjął. Oby tylko sprawy nie poszły drogą wypadkową.

  3. Panie Mikołaju doceniam trzymanie nerwów na wodzy, jak wypowiada się dama. Jeżeli może być urokliwie, to czemu by nie. Swoją drogą co by się działo, jakby przez przypadek do studia Eleven trafił komentator nie zaznajomiony z tematem, ale z bujną wyobraźnią i z mocną wiarą, że to co mówi jest poważne i słuszne, ale to takie by nie było? Ale cóż, jeśli jest to kobieta, to prawie zawsze jest jeszcze jej urok:)

  4. Wypadek Bottasa pokazuje dlaczego spora część kibiców lubi stare tory. Zbyt szerokie wyjście z zakrętu, pobocze (podobno jeszcze wilgotne) i brak lotniska po drugiej stronie toru na wyprowadzenie auta z uślizgu -kraksa (choć wolałbym starą żwirową pułapkę z której można się wygrzebać – obyłoby się bez ryzyka dla zdrowia kierowcy a strata byłaby i tak ogromna).
    Szkoda Fina, ale taka jest Australia. Najważniejsze, że nic poważnego mu się nie stało.
    Co do komentowania formy Siergieja Sirotkina to może wstrzymajmy się tak do połowy sezonu. Jakby nie było musi się zapoznać z samochodem i torami – mało który kierowca wskakuje do kokpitu i od razu osiąga rewelacyjne rezultaty. Czy Robert Kubica osiągałby? – wierzę, że tak, ale to nie on został kierowcą wyścigowym Williamsa więc nie warto dalej tego komentować i mówić co by było gdyby. Williams wybrał najlepszą, z ICH punktu widzenia, opcję i nic nam do tego. Pozostaje mi mieć nadzieję, że Robert Kubica jeszcze spełni swoje marzenie i znajdzie fotel F1. Przy okazji spełniłoby się marzenie wielu kibiców, nie tylko z Polski.

  5. No cóż… Rano dowiemy się jak sprawować się będą opony , trakcja i paliwo na dystansie 3 zespołów czołówki – jeśli podobnie , to Lewisa obejrzą od str. wydechu po starcie , potem długo nie i od ok. połowy dystansu – od przodu – w lusterkach , jak będzie dublował. Oby nie , bo będzie nudny początek lub sezon w czołówce.
    A poza tym – super , że kolejny sezon F-1 ruszył – w środku i na tyłach też się przecież coś będzie działo.

  6. @schniemand
    Komentarz trafiony w punkt Kolego!
    Oglądając dziś rano komentarz Sirotkina po kwalach odniosłem jednak wrażenie, że chłopak nie wie, co się dzieje. W tym kontekście pól sezonu może być jednak za mało…

    • … no i pięknie ?
      Ja kibicuję RBR odkąd odeszła beksa i bardziej cieszę się z ich wygranej niż z wygranej Lewisa aczkolwiek to Lewis jest the one and only ???
      Jutro liczę na trochę emocji w środku stawki
      Pozdro

  7. Czuje jakbym doswiadczal deja vu! Gadanie ze priorytetem jest powrot do scigania w F1 a robienie czegos co od tego oddala? Pare lat temu rajdy a teraz rezygnacja z pokazania potencjalu i gotowosci do scigania w WEC by sie skupic na symulatorze! Symulator nic nie daje w kwestii znalezienia miejsca w bolidzie! Nikt poza Williamsem nic sie nie dowie a jak nawet beda FP1 to juz sie Williams postara zeby umniejszyc osiagom Kubicy.

    Wyglada na to ze Williams znow lze jak pies obiecujac Kubicy fotel a nikt z jego managerow nie jarzy ze raz go juz wy…kolegowali i ze nie moga pozbyc sie platnych gowniarzy bo sa od nich kompletnie zalezni!

    • Nie wiadomo czy tu musi chodzić tylko o Williamsa. RK może wie coś więcej i przez to nie brał WEC, bo gdyby nadeszła szansa startów w F1 to musiałby jeszcze załatwić sprawę z kontraktem WEC. W ciągu najbliższych kilku miesięcy się okaże czy ta decyzja była słuszna. Do tego sam sezon WEC ma trwać 1,5 roku.

  8. Głupio byłoby angażować się w dodatkową branżę i nie byłoby to lojalne wobec Williamsa mającego kłopoty. Jeśli coś ma się zadziać no to w związku z F1, więc tam trzeba być i pilnować nadarzających się możliwości. Jeśli z bolidu nie będą wyciągać 15-16 pozycji a dalsze, no to można spodziewać się zmian, aczkolwiek jak to się odbędzie pokaże przyszłość. Kubica powinien być zainteresowany poprawą osiągów, ponieważ może dostać szansę w trakcie sezonu i to ma wtedy znaczenie, bo słabość Williamsa może urwać i jego marzenie o startach w F1 przez kilka lat. A co do Australii, no to bardzo przykro mówić, ale nuda niemiłosierna. Ten wyścig często był jednym z bardziej emocjonujących w sezonie. Tak kiepskiej odsłony się nie spodziewałem i nie przypominam. Przypadkowe zwycięstwo Vettela utwierdziło marną jakość widowiska. Powinni z tych „autobusów” zrezygnować jak najprędzej. Trzeba mieć nadzieję, że coś ciekawego w następnych wyścigach się zadzieje. A co z tą sytuacją niejasną miedzy Kubicą a jakąś firmą? Ktoś coś wie, bo ucichło o tym? Jak Kubica się źle zachował, no to trzeba uszczypnąć. Powinien się wytłumaczyć. Oni mówili jedno a on co innego.

Skomentuj 57-latek Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here