Nieuchronnie zbliża się moment podjęcia i ogłoszenia decyzji odnośnie obsady ostatniego wolnego fotela w stawce na sezon 2018. Wciąż mam nadzieję na rozstrzygnięcie, dzięki któremu będziemy świadkami niesamowitego, wyjątkowego powrotu Roberta Kubicy do Formuły 1, ale liczę się także z tym, że rzeczywistość może przynieść inny scenariusz.

Nie miałem czasu na zapoznanie się z krążącymi opiniami i przemyśleniami innych, więc poprzestanę na własnych wnioskach i wrażeniach – bez odnoszenia się do różnych, zapewne gorących wątków.

Test na Yas Marina przyniósł Robertowi kolejne pozytywne odpowiedzi na nurtujące – przede wszystkim jego, ale też zespół – pytania. Nie ma żadnych wątpliwości odnośnie formy fizycznej, regularności czy możliwości komputera pokładowego Roberta – czyli jego wyścigowego umysłu. Mimo że była to dopiero druga jego okazja w życiu do pojeżdżenia współczesnym samochodem, założony przed testami opon plan działania został wykonany. Mało tego, inżynierowie usłyszeli jeszcze kilka cennych uwag po porównaniu przez Roberta tegorocznego samochodu z modelem Williamsa z sezonu 2014 – w którym, przypominam, zespół wywalczył jedno pole position, zdobył dziewięć podiów i zakończył sezon na trzeciej pozycji, przed Ferrari.

Nie ma żadnych wątpliwości odnośnie formy fizycznej, regularności czy możliwości komputera pokładowego Roberta – czyli jego wyścigowego umysłu.

Z zewnątrz można było odnieść wrażenie, że ten człowiek jest już od dawna członkiem zespołu. Świetny kontakt ze wszystkimi i przede wszystkim przeciągające się w nieskończoność odprawy po każdym dniu – coś, z czego Robert słynął za swoich złotych czasów.

A skoro już o czasach mowa, to teraz nie o tych złotych, tylko o tych ze stopera, który ponoć nie kłamie. Plan dnia na ostatnie popołudnie został zmieniony, ale mimo to Robert w końcówce wyjechał na parę krótkich przejazdów. Przede wszystkim nie złożył idealnego okrążenia, na najszybszym poprawił się tylko w środkowym sektorze. Trochę ruchu na torze, zmęczone w końcówce kółka hipermiękkie opony Pirelli (przyzwyczajenie do charakterystyki współczesnego ogumienia i wykrzesanie maksymalnego tempa kwalifikacyjnego nie jest prostym zadaniem) – nie był to czas, po którym garaże na Yas Marina rozbrzmiewałyby dźwiękiem odbijających się od podłogi szczęk. Później pojawiła się czerwona flaga.

Kubica w razie pozytywnej decyzji ma przed sobą jeszcze trzy miesiące przygotowań do pierwszych testów. Jeśli w którymś z kandydatów drzemie większy potencjał zmian na lepsze w tym okresie, to właśnie w Robercie, który przez siedem lat żył z dala od ścigania na najwyższym poziomie.

Nie trzeba autorytetu Paddy’ego Lowe’a, by pamiętać… O warunkach, mieszankach, paliwie, trybie pracy silnika, nagumowaniu, wietrze, ruchu na torze, planie pracy Pirelli, ustawieniach – pierwszego dnia praktycznie ich nie ruszano, przed drugim uwagi Roberta mogły się przydać i tempo mogło być lepsze (ale bardziej w upale, czy bardziej pod wieczór?). Mnóstwo pytań, a odpowiedzi zostają w ściśle ograniczonym gronie. Sądzę, że zespół doskonale zdaje sobie sprawę z tego, co Robert jeszcze może poprawić i jaki poziom jest w jego zasięgu przed początkiem testów i sezonu 2018.

Jest jeszcze jedno pytanie: to, które powstało po występie Siergieja Sirotkina. Dla niego test w Abu Zabi był typowym „być albo nie być”. Jego jedynym celem na tym etapie jest wyścigowy fotel w Williamsie na sezon 2018, innych planów nie ma. Kubica w razie pozytywnej decyzji ma przed sobą jeszcze trzy miesiące przygotowań do pierwszych testów. Jeśli w którymś z nich drzemie większy potencjał zmian na lepsze w tym okresie, to właśnie w Robercie, który przez siedem lat żył z dala od ścigania na najwyższym poziomie. Nawet kierowca jego kalibru potrzebuje chwili na rozruch i zrzucenie rdzy, nie mówiąc o przywyknięciu do nowych maszyn. Świetnie, że – jak sam mówi – szybko nabiera coraz większej pewności siebie.

Tyle, że Siergiej bardzo dobrze wykorzystał swoją szansę. Dzięki temu po pierwsze ustawił się w czołówce kolejki chętnych do wyścigowego fotela, a po drugie wysłał jasny sygnał swoim partnerom, że warto go wspierać. Kiedy cel jest już na wyciągnięcie ręki, można głębiej sięgnąć do kieszeni i złożyć hojniejszą ofertę, kładąc na stół kolejne powody przemawiające za zatrudnieniem. Jakieś kilkanaście milionów powodów, przez które żaden inny kierowca na rynku nie zdoła przedstawić lepszych warunków.

Trzeba jednak wyraźnie podkreślić, że gdyby Sirotkin dał plamę podczas testów lub spisał się przeciętnie, to żadne finansowanie by mu nie pomogło. A że pojechał naprawdę dobrze i solidnie, to lista pytań, na które Williams musi błyskawicznie odpowiedzieć, jest dość długa.

Jeśli będzie to suma, od której zależeć ma przetrwanie zespołu na obecnym poziomie, to decyzja może być tylko jedna. Mało tego: często powtarza się (mówił kiedyś o tym nawet sam Robert), że mając do dyspozycji jednego kierowcę z kilkumilionowym budżetem i drugiego bez wsparcia, ale szybszego o pół sekundy, to sensownie jest wybrać tego pierwszego – bo za kilka milionów można przyspieszyć samochód o sześć czy siedem dziesiątych, notując zysk netto (wartości przykładowe).

Oczywiście doświadczenie i wyjątkowa, doceniana w padoku techniczna wiedza Roberta też mogą mieć znaczny wpływ na osiągi auta. Podobnie zdobywane punkty czy przyciągnięci jego popularnością sponsorzy mogą koniec końców znacząco zasilić budżet ekipy – ale mówimy tu o zysku niepewnym i odłożonym w czasie.

Na stole leży oferta z mnóstwem zer, być może podbita po testach. Oczywiście, że w historii Formuły 1 różnie bywało z rosyjskimi milionami, ale w tym przypadku możliwości są niemal nieograniczone. Ludzie stojący za programem SMP Racing są tak potężni i wpływowi, że trafiają w orbitę zainteresowań rządów oraz instytucji, które nakładają sankcje za przeróżne kontrowersyjne rosyjskie działania. Trzeba jednak wyraźnie podkreślić, że gdyby Sirotkin dał plamę podczas testów lub spisał się przeciętnie, to żadne finansowanie by mu nie pomogło. A że pojechał naprawdę dobrze i solidnie, to lista pytań, na które Williams musi błyskawicznie odpowiedzieć, jest dość długa.

Czy i na ile Robert jest w stanie jeszcze poprawić swoją formę przed startem sezonu? Jak naprawdę wyglądają jego możliwości i szybkość? A jaki potencjał ma Siergiej? Jak obronić ewentualny skład Lance Stroll/Siergiej Sirotkin? Na ile ważne jest doświadczenie i umiejętność poprowadzenia rozwoju samochodu przez kierowcę, który uchodzi za mistrza w tej dziedzinie – i żadna kontuzja mu tych umiejętności nie zabrała? Jak zbalansować niewymierny, ale gigantyczny potencjał marketingowy i ewentualne przyszłe zyski wobec natychmiastowej obietnicy dużych wpływów?

Jeśli sam Robert czuje, że brakuje mu tempa i nie zdoła się z tym uporać na czas, to jako pierwszy poinformuje o tym zespół. Jednak nic na to nie wskazuje, wręcz przeciwnie. Jest naprawdę solidnym kandydatem, a dawny błysk nie przygasł.

Nie widzę zagrożenia od strony formy czy możliwości Roberta. Zespół też powinien znać jego potencjał i po tym, co działo się do tej pory, ślepo wierzyć, że jeśli ten facet czegoś się podejmuje i coś wyznacza sobie za cel, to zrobi wszystko, by pokonać każdą przeszkodę. Jeśli ktoś z ekipy wątpił, to w zeszłym tygodniu musiał nabrać przekonania.

Zresztą jeśli sam Robert czuje, że brakuje mu tempa i nie zdoła się z tym uporać na czas, to jako pierwszy poinformuje o tym zespół. Jednak nic na to nie wskazuje, wręcz przeciwnie. Jest naprawdę solidnym kandydatem, a dawny błysk nie przygasł. W innym razie sam by się nie pchał w tę przygodę. Tak naprawdę na Yas Marina miały zniknąć resztki wątpliwości odnośnie siły i wytrzymałości, bo szybkość musiała być znana już wcześniej, z innych sprawdzianów – a postanowiono wdrażać kolejne kroki, jak test w samochodzie w specyfikacji 2017. Z decyzją też nie zamierzano się spieszyć, więc właściwie moglibyśmy spać spokojnie, skoro Robert zrobił to, co do niego należało…

Tyle, że do stolika dosiadł się nowy gracz. Mocno namieszał w całym procesie decyzyjnym, ale czy na tyle, by odwrócić losy czegoś, co niedawno wyglądało na bardzo prawdopodobne? Dowiemy się niedługo.

149 KOMENTARZE

  1. Kubica jest w grze bez względu na decyzję Williamsa. W F1 sprawy gonią równie szybko jak poruszają się bolidy po torze. Wszystko może się zdarzyć, nawet w ciągu sezonu, co dowiódł Red Bull wysadzając z siodła w połowie rozgrywki Kwiata i migrując go do Torro Rosso. Jeśli Kubica nie będzie jeździł w Williamsie, będzie jeździł gdzie indziej.

  2. Bez względu na decyzje Williamsa, nurtuje mnie jedno pytanie, które zadał również Vettel: dlaczego KUB chce wrócić akurat teraz?
    Jezeli moze sie ścigać, to prawdopodobnie mógł to robić również wcześniej. Latwiej wrocic zawodnikowi mlodszemu niz starszemu. Robert mowil o postępach, ktore zrobil; gdyby zrobil je wczesniej, moze bylby w grze juz od roku lub dwóch…? Moze zamiast scigac sie w rajdach, lepiej byloby skupic sie od razu na powrocie do F1? Bardzo jestem tego ciekaw…

  3. Po teście z Renault Sirotkin tracił podobno do Kubicy jakieś 0.3 sekundy. Jeśli chcieliby ich dwóch musieliby zrezygnować ze Strolla, albo którychś z pary Stroll – Sirotkin zostałby rezerwowym z opcją wejścia w razie gorszych wyników. Nie rozumiem takiej troski i niepokoju, bo moim zdaniem Kubica tę posadę dostanie. Musiałyby zaistnieć jakieś powody, o których na pewno byłoby głośno – a na tym etapie to nie ma wyjścia i wyjaśnienie decyzji powinno być przekonywujące. Zakładam tu lepszy styl, niż to miało miejsce z Renault. A Wiliams nie potrzebuje mega kasy. Takie zespoły nie są budowane w oparciu o wielkie środki, a o umiejętne korzystanie ze średnich i wyszukiwaniu talentów. I to jest ich przewaga, dlatego wezmą dostępnego za średnie pieniądze kierowcę z czołówki. Jeśli mają wątpliwości, no to takie, jakie mogą zweryfikować przejechane wyścigi GP.

    • Całkowicie się zgadzam. Zresztą skąd obawa o szybkość kwalifikacyjną która zawsze była jego dobrą stroną. W testach miał tylko dwie szanse a wiemy że i najlepsi nie potrafią się dobrze zaprezentować.

  4. Pisałem dużo wcześniej, że zastosowana była strategia naciskania najpierw na obecnego kierowcę, a potem na sponsorów przyszłego. Koniec bajki i nie zwalajmy wszystkiego na pieniądze.

  5. Mam wrażenie że Williamsowi bardzo zależy na Robercie a czas na ogłoszenie potrzebuje na negocjacje i zaplanowanie nowego sezonu z pełną obsadą kierowców, sponsorów i ustalenie budżetu.

  6. Może być różnie.Niczego nie można być pewnym,ale za RK przemawia więcej pozytywnych kwestii,które powinny dać mu przewagę.tzn-rozwój bolidu,ustawienia pod wyścig,doświadczenie,wiek pod Martini,marketing no i szybkość.Jak tylko pojeździ w treningach i ustawi bolid pod siebie to pokaże co potrafi.

      • Jeżeli dla 10 mln euro Williams jest gotów zamienić RK na SS, to albo walczy o przeżycie, albo nie liczy na dobre miejsce w klasyfikacji konstruktorów. 10 mln euro to za mało, by spodziewać się istotnego przyspieszenia bolidu. Nie sądzę, żeby LS i SS byli w stanie pomóc w rozwijaniu bolidu. Może się więc nawet okazać, że te miliony pójdą w błoto. Nie sądzę też, żeby LS i SS przyciągnęli nowych sponsorów. Z RK w składzie szanse na nowych sponsorów i rozwój bolidu byłyby większe. Nawet gdyby RK okazał się niewypałem, to łatwiej byłoby zrezygnować z jego usług i zatrudnić kogokolwiek z pieniędzmi. Williams powinien wziąć też pod uwagę liczbę kibiców RK. Gdyby każdy z nich wyłożył 25 euro, to mogłoby się okazać, że jest to o wiele więcej, niż może przynieść SS. Tyle tylko, że na te pieniądze Williams mógłby liczyć dopiero po zatrudnieniu RK. Może się okazać, że także z biznesowego punktu widzenia RK jest najlepszą opcją.

  7. Brawo Tuski i Morawieckie. Zamiast dofinansować naszego Rodaka Roberta Kubicę to finansujecie neonazistów kijowskich czy żydowskie muzea cmentarze synagogi
    100 mln zł od PIS na Cmentarz Żydowski w Warszawie – 10 razy więcej niż na całe dziedzictwo narodowe na Kresach

  8. Na szczęście same pieniądze jeździć nie będą, o czym Williams będzie miał okazję się niebawem przekonać jeżeli nie zatrudni Roberta. Nie bez powodu Kwiat wyleciał z F1, nie bez powodu Sierotkin był ciągle na rezerwie. A duet Stroll, który nie oszukujmy się, niezbyt wiele jeszcze potrafi wraz z którymkolwiek Rosjaninem spowodują, że Tak bardzo utytułowany zespół, jakim jest Williams, spadnie na miejsce 7 i jeszcze Hass im będzie deptał po piętach. I po sezonie 2018 odejdą kolejni sponsorzy, a kto wie czy obecni „pej-drajwerzy” nie znajdą lepszego dla siebie miejsca, bo przecież nikt nie będzie płacił wielu milionów za jazdę dla przyjemności bez wyników. Minus kolejna strata niemałych pieniędzy za punkty w klasyfikacji konstruktorów. Także w ogólnym rozrachunku Williams spadnie na pysk i finansowo i wizerunkowo. Czy Robert jest szybszy niż wyżej wymieniona trójka?Jestem o tym przekonany, bo nie wracałby nie mając 100% pewności co do własnych możliwości. Każdy kto śledzi F1 dłużej niż 5 czy nawet 10 lat, wie jakim jest kierowcą. Po prostu Williams się gdzieś w tym wszystkim zatracił, a szkoda zespołu, który ma taką renomę. Chociaż ja dalej wierzę w powrót Roberta, czekamy na decyzję 😉

  9. Nie ujmując niczego żadnemu kierowcy zastanawiam się jakim kierowcą łiliamsa może byś sirotkin?
    Był przeciętniakiem w GP2, czy gdziekolwiek tam ostatnio jeździł, raptem dwa podia.
    Mieliśmy „rakietę z Wyborga” Pietrowa – przemilczę (ok jedno GP wygrał)
    Mieliśmy „emocjonalnie rozchwianego” Kviata – miał swoje szanse i to co najmniej ze trzy w F1 aż wreszcie z niej wyleciał
    Teraz możliwe że będzie Sirotkin i co??????????
    Głównym źródłem finansowania, szeroko rozumianego, Rosyjskiego motorsportu są dwaj panowie z sektora bankowego i obracają miliardami. Wystarczy powiedzieć, że mieli wielomiliardowe kontrakty przy budowie miasteczka na olimpiadę w Soczi a za bliskie kontakty z Putinem mieli bana na wjazd do Europy.
    Mam tylko nadzieję, że łiliams chce Roberta ale w obliczu takich pieniędzy chcą aby Robert sięgną głębiej do kieszeni bo nie chcą mieć „moralnego kaca” że oddali fotel „za darmo” :-]
    ..ot takie mam przemyślenia….
    Jak to się zwykło mawiać stwierdzenie „Byle do piątku” nabiera zupełnie nowego znaczenia i choćby nie wiem co, to od dziś będzie kojarzyło mi się wyłącznie z Robertem i łiliamsem 🙂
    pozdrawiam

  10. A gdzie jest Rosberg? Zapadl w sen zimowy? Ruskie zdzieraja buty latajac kolo sprawy a Rosberg spi?

    Podobno robi swoje po cichu ale cos by sie przedzieralo do mediow.

  11. Jeżeli okaże się, że Kubica jednak będzie kierowcą Williamsa w 2018 uznam, że Sokół to najmarniejszy dziennikarz sortowy na świecie.

  12. Nie rozumiem jak dziennikarz cieszący się tak wielkim zaufaniem w środowisku osób zajmujących się F1 może pisać takie rzeczy przed oficjalnym ogłoszeniem składu przez zespół nie podająć przy tym źródła źródła….w głowie się nie mieści.

      • Tym bardziej mnie to dziwi, że tak nagle z dnia na dzień Sokół piszę kategorycznie, że to koniec szans nie podpierając się ŻADNYM źródłem. Tak o po prostu koniec szans…to nie jest dobre dziennikarstwo.

        • Nie narzekam na wiarygodność moich źródeł, a mam je dlatego, że nie chlapię na prawo i lewo, kim są. Dzięki temu można wiedzieć naprawdę sporo, a że nie wszystkim można (i przede wszystkim wypada) się dzielić, to już inna sprawa. Wiem, trudna do zrozumienia, bo nie wszyscy tak potrafią.

          Oczywiście nie chciałbym przekazywać takich wieści, ale niestety tak wygląda sytuacja. Dawniej mawiano, by nie winić i nie karać posłańca, ale jak widać żyjemy już w innych czasach.

          • Nie sądzę, żeby chodziło o to, że wiadomość jest przykra dla kibiców RK. Chodzi raczej o to, że jej wiarygodność – w chwili jej opublikowania – jest problematyczna. Skoro decyzja nie została jeszcze ogłoszona, to nie można wykluczyć, że jeszcze nie zapadła. Skoro RK rywalizował nie z SS, a ze stojącymi za nim pieniędzmi, to dobrze byłoby wiedzieć, o jaką kwotę się potknął i dlaczego akura taka kwota przekonała Williamsa.

            Nie wierzę w to, że SS przekonał Williamsa swoimi osiągami. Przecież nie stał się demonem szybkości z dnia na dzień. Jeśli jeździł na ustawieniach RK, to wyniki zawdzięcza sobie czy RK? Jeśli RK na swoich ustawieniach mógł pojeździć niespełna godzinę, a do tego w innych warunkach niż te, które uwzględniał, ustawiając bolid, to jak można porównywać ich czasy? Czy SS potrafi ustawić bolid tak jak RK?

            Wartość marketingowa SS jest żadna. RK może przyciągnąć sponsorów, nawet takich, którzy nie są zainteresowani F1. Jestem pewien, że RK może liczyć na wsparcie kibiców. Ja mogę przekazać na konto zespołu, który go zatrudni, powiedzmy 50 euro, i nie będę stawiał żadnych warunków. Jeśli RK ma milion takich kibiców na całym świecie, to sponsorzy SS są bez szans. A jeśli takich kibiców są dwa miliony albo więcej? A jeśli są kibice gotowi wyłożyć większą kwotę niż ja? Gdyby szefostwo Williamsa umiało liczyć, to liczyłoby na RK i na takich jak ja, a nie na rosyjskich „banksterów” z czarnej listy. Na pewno lepiej by na tym wyszli. Może ktoś powinien im to uświadomić?

            Informacji o RK i Williamsie jest tyle, że można się pogubić. Oczekiwałbym więc podania tych prawdziwych, ale na tyle szczegółowych, żeby inne nie budziły moich wątpliwości. Jeśli Williams rzeczywiście zrezygnował z usług RK, to oczekiwałbym raczej rzetelnej, a więc miażdżącej krytyki jego stanowiska. Tym bardziej że na zatrudnianiu kierowców z pieniędzmi dobrze nie wyszedł. Brak pieniędzy może usprawiedliwić słabsze wyniki, ale zawiniony brak topowego kierowcy już nie.

          • …no to krótko…
            JEST JUŻ PO SPRAWIE CZY NIE??????

            bo niby Roberta ojciec to a niby Rosberg tamto a Williams sramto
            Pozdrawiam

          • Konstatacja nadal aktualna i Ruscy licytuja miedzy soba? Czy cos jednak drgnelo i Robert jest wciaz w grze?

            I czy nie wychodzi slabosc ekipy Roberta? Nagle wszyscy sobie przypominaja jaki Kvyat jest dobry, jaki niby szybki jest Sirotkin a o Kubicy nagle cisza. Jednym z glownych atutow jest wartosc marketingowa a tu nagle cisza medialna. Nie wiadomo jaka to ma wage ale na pewno jakas ma (sponsorzy chca by o ich inwestycji bylo glosno i pisano dobre rzeczy. A Rosberg codziennie w jakims teleturnieju / talk show / imprezie sponsorskiej a o Robercie ani slowka.

          • Mikołaj w 2011, bardzo wiarygodne źródła zawiodły?!
            Pewnie pamiętasz.
            Pozdrawiam serdecznie.

  13. Czekajmy cierpliwie liczac, ze bedzie ona pozytywna. Mimo, iz media podaja sprzeczne informacje, ktore nalezy przyjac z przymruzeniem oka, ciagle wierze, ze ten cudowny powrot jest mozliwy. Ze swojej strony uwazam, ze niezapewnienie miejsca w bolidzie tak doswiadczonemu kierowcy bedzie najwiekszym bledem Williamsa w jego historii. Chcialbym moc znow ogladac F1 i Roberta, patrzec jak urywa czesci tysieczne sekund i robi to co kocha. Chcialbym poznac go osobiscie, bo jest dla mnie wzorem uporu, czlowieka dazacego do osiagniecia założonych celow pomimo przeszkod. Forza Robert!!!

    • Jeżeli sam Putin naciskał, o czym również gdzieś napisano, szanse są nikłe. Po prostu Williams uwikłał się w niezłe dziadostwo, co tu dużo gadać. Może zbyt długo zwlekali z podjęciem decyzji, a pierwotnie chcieli zatrudnić Kubicę. Duet Sirotkin/Stroll to będzie upadek totalny stajni z Grove. Nie pomoże ani Paddy, ani kilkadziesiąt milionów dolarów, euro czy funtów. Ja dalej wierzę w Roberta, ale jest zbyt wiele sprzecznych informacji, które podcinają moją nadzieję. Zobaczymy jutro.

  14. Kiedys w Williamsie rzadzil facet zakochany i znajacy sie na sportive motorowym. Dzis rzadzi baba zakochana w funtach sterlingach i znajaca sie tylko na manipulacji, lobbingu, podstawianiu swin (nawet wlasnej rodzinie). Nie wyjdzie to druzynie na dobre bo dwoch bogatych malolatow cofnie ich jeszcze dalej w rozwoju ale trudno. Swoja droga ciekawe jaka tam rzeczywiscie idzie kasa (pod stolem) i do jak wielu beneficjentow.

  15. Kazdy pusze, że kasa wniesiona przez Sirotkina doda do bolidu nawt i sekundę. Tylko zapominacie, że obecnie Stroll daje cos kolo 80mln czyli wiecej niz Kub i Sir razem wzięci i pytam się gdzie te osiągi?!
    Teraz druga sprawa, Kub pojezdził kilka godzin ich bolidem i już im go tak przestawił, że nawet średni Sirotkin pojechał szybko.
    Dla mnie sprawa jest dosyć oczywista. Nie kasa daje kopa bolidiwi a doświadczenie.

  16. Strasznie emocjonalnie podchodzicie to tego. Jeżeli spojrzeć na to na spokojnie i realnie to Williams ma do wyboru:
    1. nie najmłodszego kierowcę (ile może pojeździć dwa, trzy sezony?) z nie największym pakietem sponsorów. Kierowcę nie medialnego (ja uważam to akurat za +, ale w dzisiejszym świecie każdy wpis w mediach społecznościowych się liczy).W dodatku kierowcę z kraju, gdzie sporty motorowe traktowane są (przez państwo) po macoszemu, nie ma wielkich koncernów motoryzacyjnych, a zainteresowanie sportami motorowymi jest takie sobie (porównajcie sobie z zainteresowaniem piłką nożną czy skokami narciarskimi).
    2. młodego kierowcę, który może nie ma osiągnięć na koncie, ale w testach wypadł na prawdę dobrze, a po za tym niesie ze sobą więcej funduszy od ręki. Zresztą sam Robert wypowiadał się o nim pozytywnie, a Robert nie mówi takich rzeczy, bo tak wypada, tylko dlatego że tak myśli.
    Nie mówię, że wybór Sirotkina jest oczywisty, ale wybór nie jest prosty. Gdyby o wyborze decydowały tylko względy sportowe, pewnie wybrali by Kubicę (ale czy na 100%?). Ale w F1 już dawno względy sportowe przestały decydować, więc co w tym dziwnego, że (prawdopodobnie) wybiorą Sirotkina? Może jakby Kubica był z 5 lat młodszy to też byłoby inaczej, a tak, niestety, jest jak jest. W innych seriach może startować jeszcze długo, ale w F1 to już prawie wiek emerytalny.

    • Williams musi jeszcze uwzględnić konsekwencje dokonania wyboru między RK a SS. Gdy wybierze RK, będzie miał budżet niższy o około 10-15 mln euro, ale zyska dobrego i doświadczonego kierowcę, który potrafi współpracować z inżynierami. RK będzie lepszym niż SS partnerem dla LS, który musi się jeszcze sporo uczyć.
      Wybierając SS, zyska finansowo, ale będzie miał dwóch młodych i niedoświadczonych kierowców, którzy raczej nie będą ze sobą współpracować. Nie pomogą też inżynierom. Williams lepiej by zrobił, gdyby przekonał ojca LS do wyłożenia dodatkowych 10 mln euro w zamian za pomoc RK w rozwijaniu umiejętności syna. Sądzę, że RK mógłby na to pójść.

  17. Coś tu nie gra. Skoro Sir jest taki dobry ma kasę to czemu od razu Williams nie podejmuje decyzji. Tak do końca nie wiemy co rak naprawdę było na tych testach. Tak jak pisze Tomek – Kub poprzestawiał im bolid i były wyniki.

  18. W obecnej F1 widać ,że kierowcy bez „posagu” nie mają szans. Może to wynik ogromnych kosztów i dlatego stajnie muszą walczyć o każdego dolara, szczególnie prywatne-bezkoncernowe. Można to zrozumieć. Inna sprawa czy stajnia potrafi wykorzystać optymalnie budżet. Williams nie ma tutaj zbytnich osiągnięć – co zrobił z kasą Maldonado? – niewiele. Właściwie od czasu J.Villenev,a – jest to zespół środka ligi- o sukcesach FW14 /FW15 mogą tylko wspominać przy kominku i whisky. Sięgając głębiej w historię , sir Frank zawsze cenił wyżej pozycję / mistrzostwo zespołu niż kierowców-co sam dawno temu powiedział „mistrzostwo konstruktorów to jak wygrana ligi-to najlepszy samochód świata”, a było to dawno – za czasów mistrzostwa Mansella. Sposób pożegnania się zespołu – czy to z nim, czy z Hillem, czy choćby ostatnio z Webberem – są to fakty chyba ogólnie interesującym się F1 znane , jak też sposób zatrudnienia Prosta zamiast Senny czy wykolegowanego wtedy wspomnianego Nigela.
    Czy nieutrzymanie A. Newy`go było mądre ?
    ale ok – bo się nakręcam – konkluzja : czy skład (i uzyskane pieniądze) bez RK przyniosą Williamsowi progres? – czas pokaże – osobiście wątpię. Co do RK – życzę Mu oczywiście jak najlepiej – może z Włochami ? – Vettel gdzieś w internecie już marudził na powrót RK – bo może z czerwonego bolidu dałoby się więcej wycisnąć?

  19. Oni (Williams) zapowiadali, że nie będą się śpieszyć z decyzją. Są możliwe różne warianty i stąd trudno mi uwierzyć, że sprawa jest przesądzona na niekorzyść Kubicy. Czy Kubica przyjąłby rolę rezerwowego, to raczej trudno przyjąć. Ale taka propozycja jest realna i nie wiem czy nie byłby to jakiś wariant wykorzystania sytuacji rozpędu rzucania pieniędzy przez Rosjan. Niech poczują się wygrani, a Kubica jak miałby wejść np. w piątkowe sesje byłoby porównanie najlepsze. Myślę, że może warto i w ten sposób zawalczyć, bo rozumiem, że może to być niekomfortowa sytuacja.

    • Niech pojedzie Sirotkin pierwsze 6 czy 10 wyścigów. Williams miałby prawo wyboru i zastanowienia oraz pieniądze. Bo niech dadzą te pieniądze ale z jakimś ryzykiem. Szastając dziengami to można każdego byle szofera wystawić i pogoni jak pchła w ogonie. Powinni wobec kibiców zachować się przejrzyście i przyzwoicie. Wszystko kwestia umów i chęci zgody na pewnego rodzaju napięcie i presję wewnątrz zespołu. Jestem ciekawy czy stać Williamsa na takie rozwiązanie i czy w ogóle szukają takiego wyjścia na zadowolenie wszystkich. Moim zdaniem nie ma wyboru i Kubica widząc całościowo taki plan powinien przyjąć swoje miejsce w nim, choć może to być trudne dla niego do przyjęcia na pierwszy rzut oka.

  20. Lepiej jak by to kub jechał jako pierwszy ta połowę sezonu. Ale ten wariant i tak zdaje się być mało prawdopodobny. Wszystko zaczyna przypominać jakaś telenowelę więc póki co nie warto brać żadnych informacji do siebie. Co będzie to będzie. 🙂

  21. Źle podchodzą do negocjacji. To Kubica powinien dostawać od Williamsa milion za każdy wyścig, już nie mówiąc o tym, że obowiązkowo jedzie przez wszystkie wyścigi a dodatkowo grzejący ławkę rezerwowych Sirotkin płaci pół miliona Kubicy i drugie pół Williamsowi za to, że może uczyć się od najlepszych. Nie od dzisiaj wiadomo, że najlepszą obroną jest atak i kreowanie wizerunku Kubicy jako przeterminowanego, niegdyś dobrego kierowcy, nie doprowadzi do powrotu Roberta do F1. LUDZIE SZANUJCIE SIĘ TROCHĘ!
    Kubica nikomu nie musi nic udowadniać bo każdy kto choć trochę zna się na F1 wie, że to ewenement. Williams próbując grać w jakieś finansowe gierki tylko potwierdza to, że już dawno i bezpowrotnie ma za sobą chwile chwały jako team „wyścigowy”. Obecnie Williams służy kierującej zespołem jako zarabiający na waciki mąż. To smutne ale prawdziwe.
    Co do Roberta to osobiście już wolę, żeby nie pojawił się w stawce F1 w ogóle niż jeździł dla jakiegoś podrzędnego i nie mającego ambicji zespołu, w którym tylko rozmieni swoją dobrą sławę na drobne.

  22. Pojawiają się informacje, że Kubica nie był wystarczająco szybki. I ja sobie tak pomyślałem, że takie głosy muszą się pojawić – ale czy tak jest w istocie? Moim zdaniem szykują nas w ten sposób na decyzję o przyjęciu Sirotkina, niestety. Dlatego powtórzę moją opinię, że warto to przełknąć i spróbować wejść na kierowcę rezerwowego z możliwością pokazania się na piątkowych sesjach. Oczywiście mam ograniczoną wiedzę i trudno do końca powiedzieć co byłoby najlepsze, ale wg tego co słyszę no to nie byłby to wcale słaby pomysł. Pytanie jest takie, czy Williams zechciałby na taki układ pójść. Zakładam, że sam Robert przyjąłby taki wariant, choć nie wiem czy w ogóle o takim planie jest mowa. Jeśli postawią na Sirotkina będzie to poważna, bo druga rezygnacja z usług Kubicy w F1. A to jednak dałoby coś do myślenia i stałoby się czymś bezpowrotnie kończącym nadzieje na powrót do tej serii. Nie wiem co stoi na przeszkodzie, ale na pewno po tym całym boju rozczarowanie będzie większe, gdy jakaś możliwość zostałaby przegapiona lub odrzucona w sposób nie przemyślany. Williams powinien z taką ofertą wystąpić o ile nie mają oczywistych wątpliwości. W każdym razie przy ogłaszaniu decyzji powinniśmy coś w tej materii usłyszeć.

  23. Briatore powiedział, że sponsorzy Kubicy oferowali mniej pieniędzy niż Rosjanie. Tak dbają rządy III i IVRP Solidarności hehe o swojego rodaka. Tak jak wyżej pisali są pieniądze na muzea rządowe, cmentarze prywatne a nie ma 20mln na Kubicę który zrobiłby Polsce świetną reklamę na Świecie i pieniądze nie tylko by się zwróciły ale jeszcze Polacy by zarobili na turystach itp.

  24. Czy ktoś może mi wytłumaczyć jak wygląda sprawa sponsora tytularnego czyli Martini oraz dwóch kierowców poniżej 25 roku życia? Pytam w kontekście odejścia włoskiej marki ze względu na potencjalny brak możliwości reklamowania swojego produktu.

  25. mam pytanie.czemu pan Mikolaj napisal na stronie sporty-motorowe ze Robert nie bedzie jezdzil,a na sokolim okikiem,nie??? panie Mikolaju????

Skomentuj bgp Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here