Czwarte pole position z rzędu, szóste w tym sezonie: Charles Leclerc jest bezapelacyjnym liderem Ferrari, od czerwcowej Grand Prix Kanady nieprzerwanie pokonuje Sebastiana Vettela w kwalifikacjach. Rozumiem, że charakterystyka samochodu może nie odpowiadać kierowcy, ale po czterokrotnym mistrzu świata można – i należy – spodziewać się czegoś więcej. Porażki z zespołowym partnerem to jedno, ale osobną kwestią jest stracona szansa na pierwszy rząd na starcie. Lewis Hamilton był w siódmym niebie, gdy udało mu się przedzielić kierowców Ferrari – spodziewał się znacznej przewagi Scuderii.

Trzecie pole startowe Vettela to nie koniec świata, zwłaszcza biorąc pod uwagę prawie 900 metrów dojazdu do pierwszego hamowania. Można próbować złapać się w strugę i walczyć o to, by zostawić oba Mercedesy za sobą. Hamilton i startujący z czwartego pola Valtteri Bottas ruszają na pośredniej mieszance, więc mogą liczyć na przewagę strategiczną. Biorąc pod uwagę szybkość Ferrari na prostych, szans na wyprzedzanie w równej walce na torze raczej nie mają, ale dzięki innej mieszance i wymieszaniu pozycji na starcie wszystko jest jeszcze możliwe.

Nieudane okrążenie Bottasa w końcówce Q3 zadziałało na korzyść Maksa Verstappena: po karnym cofnięciu o pięć pól kierowca Red Bulla rozpocznie zmagania z P9, mając przed sobą liderów środka stawki. Tutaj tradycyjnie mocno pojechali kierowcy McLarena i Renault (tym razem warto odnotować słabszy występ Daniela Ricciardo i dopiero P10), a także Romain Grosjean. Walka w tych rejonach stawki będzie istotna także dla czołówki: tradycyjnie chodzi o wypracowanie sobie przewagi na wykonanie pit stopu bez ryzyka utknięcia za wolniejszymi samochodami.

Robert Kubica stracił sekundę do zadowolonego ze swojego okrążenia George’a Russella i tak skomentował osiemnasty czas w kwalifikacjach (Daniił Kwiat nie wziął udziału w czasówce, a Alexander Albon uszkodził samochód w Q1): – To wymagający tor, zwłaszcza kiedy zmagasz się z balansem na wejściach w zakręty. Są krótkie, więc trzeba połączyć utrzymanie prędkości z dobrą stabilnością. Weekend jest trudny i spodziewam się, że jutro będzie tak samo.

Ustawienie na starcie: 1. Leclerc; 2. Hamilton; 3. Vettel; 4. Bottas; 5. Sainz; 6. Hülkenberg; 7. Norris; 8. Grosjean; 9. Verstappen (+5); 10. Ricciardo; 11. Pérez; 12. Giovinazzi; 13. Magnussen; 14. Stroll; 15. Räikkönen; 16. Gasly (+5); 17. Russell; 18. Albon (+5); 19. Kubica; 20. Kwiat.

1 KOMENTARZ

  1. No tak, Lewisowi może nie pomóc nawet złapanie się w strugę za Charlesem choć i tak te P2 wydaje się lepsze niż P1. Naprawdę, bo jakby Lewis startował z P1, to do pierwszego zakrętu Ferrari byłoby przed nim. A tak Lewis złapie się wstrugę za Leclerc ale nie aby nabrać predkosci i go pokonać tylko zeby ta struga pomogła w obronie przed Vettelem. Tutaj może być ciekawiej niz w Sinagpurze, bo nie będzie przesadnie wolnej jazdy ze strony prowadzącego stawkę Monakijczyka a tempo wyścigowe Merc ma mocne i powinni powalczyć z Ferrari.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here