Zakładam, że nie wszyscy z Was czytują „Rzeczpospolitą” albo jej internetowe wydanie, więc mój tradycyjny alfabet Formuły 1, przygotowywany dla tej publikacji, umieszczam także na stronie. Wiem, że czekacie też na noty za styl – nie martwcie się, już niedługo będzie okazja do podyskutowania o moim osobistym rankingu, który w tym roku zapowiada się dość kontrowersyjnie… A na razie – sezon 2013 od A do Z, z Głodną Heidi, łapówkami i Rosjanami pośrodku.

Alberto Ascari
W sezonie 2013 Sebastian Vettel wyrównał 60-letni rekord włoskiego asa kierownicy. Ascari w drodze po dwa mistrzowskie tytuły w latach 1952–1953 wygrał dziewięć Grand Prix z rzędu. Vettel powtórzył ten wyczyn, ale w odróżnieniu od kierowcy Ferrari odniósł te zwycięstwa w jednym sezonie.

Bunt
Kimi Räikkönen przez niemal cały rok nie otrzymał od Lotusa złamanego grosza za jazdę i wyniki. Cierpliwość skończyła się pod koniec sezonu: Fin zagroził, że nie wystartuje w GP Abu Zabi i pojawił się na torze w ostatniej chwili, kiedy zespół obiecał mu rozwiązanie finansowych sporów (patrz L-4).

Chilton
Jeden z pięciu debiutantów, Max Chilton z Marussi, ustanowił trudny do pobicia rekord. Co prawda w mistrzostwach zajął ostatnie miejsce, ale za to jako pierwszy w historii kierowca ukończył wszystkie wyścigi w pierwszym roku startów.

Dominacja
Tak jak przed dwoma laty Vettel i Red Bull nie mieli sobie równych. Niemiec wyrównał rekord 13 zwycięstw, ustanowiony przez jego rodaka Michaela Schumachera. Zdobył o pięć punktów więcej niż w sezonie 2011, a jego dorobek wystarczyłby do samodzielnego wygrania klasyfikacji konstruktorów. Od wakacji wygrał każdy wyścig i zostałby mistrzem, nawet gdyby skreślić mu wyniki z pierwszych ośmiu tegorocznych startów.

Emerytura
Mark Webber po 12 sezonach zakończył swoją karierę w Formule 1. Emerytura 37-letniego Australijczyka jest jednak aktywna: w barwach Porsche będzie startował w wyścigach długodystansowych, z 24h Le Mans na czele.

Finanse
Siła napędowa F1. Coraz więcej ekip narzeka na braki w skarbcu i rozgląda się za kierowcami z solidnym zapleczem finansowym. Dlatego karty na rynku transferowym przed sezonem 2014 rozdawał Pastor Maldonado, cieszący się wsparciem sponsorów na poziomie kilkudziesięciu milionów dolarów rocznie. O byłego kierowcę Williamsa walczyło kilka ekip ze środka stawki, ale ostatecznie trafił do Lotusa.

Głodna Heidi
Począwszy od 2008 roku, każda wyścigówka Sebastiana Vettela nosi kobiece imię, nierzadko z kontrowersyjnym przymiotnikiem. Zaczęło się od Julie, potem były m.in. Ponętna Liz i Perwersyjna Kylie. Do czwartego tytułu z rzędu dowiozła go Głodna Heidi – ochrzczona na cześć modelki Heidi Klum.

Hamilton
Na bohaterze najgłośniejszego przedsezonowego transferu wieszano psy za to, że przeniósł się z wielkiego McLarena do niespełniającego oczekiwań Mercedesa. Za tą decyzją miały stać tylko pieniądze – tymczasem w nowej ekipie Lewis wygrał jeden wyścig, dorzucił cztery podia i pięć pole position, a mistrzostwa zakończył na czwartym miejscu. Za to McLaren po raz pierwszy od 1980 roku nie zdobył ani jednego podium i sezon zakończył na piątej pozycji wśród zespołów – a Mercedes ustąpił tylko Red Bullowi.

Indie
Po zaledwie trzech latach wyścig o GP Indii znika z mistrzostw świata. Ma wrócić od sezonu 2015, ale najpierw miejscowe władze powinny poskromić biurokrację: pół padoku narzeka na utrudnione procedury uzyskiwania wiz, a ponadto organizator musi płacić podatek od rozrywki, bo zdaniem rządu F1 nie jest sportem. Do tego próbowano obłożyć zespoły cłem za przywożony sprzęt… (patrz Kalendarz)

Jeden
W tylu wyścigach Vettel nie dojechał w tym roku do mety (defekt skrzyni biegów na Silverstone). W całym sezonie 2013 doszło do jednego zastępstwa: w GP USA i Brazylii za Räikkönena wystąpił Heikki Kovalainen (patrz L-4). Jeden punkt zdobył Pastor Maldonado, który w końcówce sezonu zaczął obwiniać ekipę Williamsa o celowe działanie na jego niekorzyść i „z radością” opuścił zespół.

Kalendarz
Cały czas pojawiają się kolejne plotki na temat nowych wyścigów. W sezonie 2013 mieliśmy 19 Grand Prix – o jedną mniej niż w rekordowym 2012 roku. Po padoku krążyły różne wersje przyszłorocznego kalendarza, liczącego aż 22 pozycje. Poza planowanymi od dawna zawodami w Rosji doszły jeszcze wyścigi w Austrii, Meksyku i New Jersey. Jednak plany odnośnie tych dwóch ostatnich imprez nie wypaliły i razem z wypadnięciem Korei zamiast 22 startów znów mamy „tylko” 19.

L-4
Pod koniec sezonu Räikkönen postanowił rozwiązać swoje problemy zdrowotne, które dawały o sobie znać w GP Singapuru i Abu Zabi. Ból pleców był spowodowany dawną kontuzją, której Fin nabawił się podczas testów w 2001 roku. Ponieważ Lotus i tak nie płacił mu za starty, Kimi przedwcześnie zakończył jazdę w tym sezonie. Operacji poddał się przed GP USA i opuścił dwa wyścigi, a na tor wróci już jako kierowca Ferrari i nowy zespołowy partner Alonso.

Łapówka
Coś, co może pogrążyć Berniego Ecclestone’a. Magnat F1 coraz częściej odwiedza sale sądowe i tłumaczy się m.in. z łapówki w wysokości 44 mln dolarów, którą w 2005 roku zapłacił niemieckiemu bankierowi Gerhardowi Gribkowsky’emu w zamian za pomoc przy sprzedaży praw do F1. Wcześniej po 10 mln dolarów dostali szefowie trzech zespołów, od których Bernie „kupił” podpisy pod Porozumieniem Concorde w 1998 roku. 83-letni Ecclestone może będzie musiał pożegnać się z bezpośrednim zarządzaniem komercyjną stroną F1, ale za kraty raczej nie trafi…

Multi-21
To nie odżywka dla sportowców, tylko zaszyfrowane polecenie wydane przez Red Bulla podczas GP Malezji. Webber i Vettel mieli utrzymywać swoje pozycje do mety, ale jadący na drugim miejscu Niemiec nie posłuchał. Zaatakował i wyprzedził zespołowego partnera, nie pierwszy raz wystawiając na szwank relacje wewnątrz ekipy. Również nie po raz pierwszy uszło mu to na sucho. Jak się później okazało, dodatkowe punkty do niczego się Vettelowi nie przydały, ale zwycięstwo pomogło mu wyrównać rekord Michaela Schumachera.

Newey
Projektant Red Bulla dopisał do swojego imponującego CV kolejne sukcesy. Po czwartym z rzędu dublecie samochody Adriana Neweya mają już dwadzieścia tytułów w klasyfikacjach kierowców i konstruktorów. Poza Red Bullem Newey zdobywał mistrzostwo z Williamsem i McLarenem w latach 90.

Opony
Kolejny temat przewodni sezonu. Pirelli przygotowało nowe konstrukcje i nowe mieszanki, ale w połowie sezonu trzeba było częściowo wrócić do rozwiązań z poprzedniego roku. Zespoły nagminnie przekraczały wytyczne wyznaczane przez dostawcę, co w przypadku tegorocznych, asymetrycznych opon obniżało poziom bezpieczeństwa. Może to zbieg okoliczności, ale od zmiany konstrukcji opon na zeszłoroczną Vettel nie miał już sobie równych.

Porażka
Wśród kierowców czy zespołów można wyróżnić dwa szczególnie duże rozczarowania. McLaren kończył rok 2012 z najszybszym samochodem w stawce, a w tym sezonie najlepszym wynikiem ekipy z Woking była czwarta pozycja Jensona Buttona w Brazylii. Z kolei Williams po obiecującym sezonie 2012 i wygraniu GP Hiszpanii zdobył tylko pięć punktów – aż cztery z nich wywalczył debiutant Valtteri Bottas.

Quantum
Tajemniczy inwestor, który długo zwodził ekipę Lotusa, obiecując wykupienie udziałów w kulejącym finansowo zespole. F1 nie ma szczęścia do litery Q – cztery lata temu po dezercji BMW chęć przejęcia Saubera wyrażało konsorcjum o nazwie Qadbak. Nic z tego nie wyszło i zespół został uratowany przez Petera Saubera, przy pomocy Ferrari.

Rosjanie
Zdobywają sobie coraz mocniejszy przyczółek w F1. W sezonie 2014 po raz pierwszy organizują Grand Prix, na terenach olimpijskich w Soczi, a kokpit Toro Rosso otrzymał Daniił Kwiat – 19-latek z Ufy, który w tym roku zdobył mistrzostwo GP3. Nękany kłopotami finansowymi Sauber zamierza z kolei zatrudnić (prawdopodobnie jako kierowcę rezerwowego) 18-letniego Siergieja Sirotkina, w zamian za wsparcie rosyjskich sponsorów.

Susza
Kibice uwielbiają wyścigi w deszczu: jazda w trudnych warunkach premiuje umiejętności kierowców, a wyniki zawodów bywają nieprzewidywalne. Niestety, sezon 2013 przyniósł prawdziwą suszę: tak źle nie było od 1987 roku. Tylko przez pierwsze siedem okrążeń GP Malezji korzystano z nacinanych opon przejściowych, na wilgotny lub przesychający tor.

Tajne testy
Sezon bez afery to sezon stracony. W kończącym się właśnie roku najwięcej kontrowersji przyniosły „tajne” testy Mercedesa i Pirelli. Władze sportu wyraziły na nie zgodę, ale „zapomniano” poinformować inne zespoły o tych jazdach. Wzbudziło to zrozumiałą złość i sprawa skończyła się pierwszym w historii procesem przed Trybunałem Międzynarodowym FIA. Trudno byłoby ukarać FIA, ponoszącą winę za całe zamieszanie, więc sprawa rozeszła się po kościach.

Uśmiech
Najszerszy i najszczerszy uśmiech w stawce to wizytówka Daniela Ricciardo. Dobry nastrój młodego Australijczyka jest w pełni uzasadniony: dotychczasowy kierowca Toro Rosso zastąpi w przyszłym sezonie swojego rodaka Webbera w kokpicie drugiego Red Bulla.

Vettel
Jak zwykle w ostatnich czterech latach… Więcej tytułów mają już tylko Schumacher (7) i Juan Manuel Fangio (5). Z 39 zwycięstwami na koncie kierowca Red Bulla awansował na czwarte miejsce w zestawieniu wszech czasów: za Schumacherem (91), Alainem Prostem (51) i Ayrtonem Senną (41). Więcej pole position od niego (Vettel ma 45) mają tylko Schumacher (68) i Senna (65).

Wiecznie drugi
Fernando Alonso trzeci raz w ostatnich czterech latach musiał się zadowolić wicemistrzostwem. Zbliża się dziesiąta rocznica jego tytułów (2005–2006 z Renault), ale jeśli projektanci Ferrari nadal będą dreptać w miejscu, to szafka z trofeami nieprędko zacznie się znów wypełniać.

Zakończenie epoki
Wyścig w Brazylii zakończył trwającą od 2006 roku epokę silników V8 o pojemności 2,4 litra. W sezonie 2014 F1 wkracza w erę jednostek V6 turbo o pojemności 1,6 litra, wyposażonych w zaawansowane systemy odzyskiwania i wykorzystywania energii. Czy razem z tym przełomem technicznym zakończy się dominacja Red Bulla? Cóż, Adrian Newey zawsze świetnie się odnajdował w nowych warunkach.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here