W przerwie przed Grand Prix Kanady poznaliśmy kalendarz F1 na sezon 2026. Są w nim subtelne zmiany: zaczynamy trochę wcześniej, zniknęła Imola, za to pojawił się (jeszcze z gwiazdką) Madryt. Do tego wyścig w Kanadzie przeniesiono na maj, bliżej Miami – ale z dwoma weekendami przerwy pomiędzy. Przy okazji GP Kanady nałoży się czasowo na Indianapolis 500. Dlaczego tak wyszło?

Do kokpitu przed własną publicznością wraca Lance Stroll, 17-letni Arvid Lindblad, junior Red Bulla, może na mocy specjalnej dyspensy dostać Superlicencję, a twórcy przepisów szukają sposobu na powstrzymanie McLarena. A do tego zapowiadamy 24h Le Mans, z mocnymi polskimi akcentami – Robert Kubica w topowej kategorii za kierownicą hypercara Ferrari, a w LMP2 biało-czerwona ekipa Inter Europol Competition powalczy o kolejne sukcesy.

Przy okazji polecam parę ciekawych książek: świeżutka „Mercedes. Za kulisami teamu F1” oraz równie ciekawe historie o różnych postaciach z padoku – „F1 Racing Confidential”. Do tego niezawodne Wydawnictwo SQN przygotowało specjalną wersję mojej książki „Szybko, szybciej, najszybciej” – z barwionymi brzegami!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here