Haryanto ma na koncie trzy zwycięstwa w sprintach GP2 i czwartą lokatę na koniec sezonu 2015.

Rio Haryanto został ostatnim potwierdzonym kierowcą na sezon 2016. Indonezyjczyk zasiądzie w kokpicie drugiego samochodu Manor, w zamian za sowite uzupełnienie stanu konta brytyjskiej ekipy. Fakt, kolejny płacący kierowca, ale przynajmniej z jako-takimi wynikami. Nie będzie drugim Maksem Verstappenem czy nawet Carlosem Sainzem albo Felipe Nasrem, ale jego wyścigowy życiorys w niższych seriach wcale nie jest gorszy niż Marcusa Ericssona czy zeszłorocznego kierowcy Marussi, Willa Stevensa. 23-letni Rio, którego dwaj bracia – Roy i Ryan – także próbowali swoich sił w wyścigach, ma za sobą cztery sezony w GP2.

W zeszłym roku wygrał trzy wyścigi (same sprinty, czyli z odwróconych pól startowych) i zajął czwarte miejsce w mistrzostwach. Ma też na koncie cztery dni testowe w Formule 1: wszystkie w barwach swojej obecnej ekipy, ale w różnych wcieleniach. W 2010 roku jeździł samochodem Virgin na Yas Marina, w sezonie 2012 Marussią na Silverstone (dwa dni), wreszcie w grudniu zeszłego roku ponownie Marussią na Yas Marina.

– Manor Racing to zespół z ekscytującą wizją i ambitnymi planami – mówi Haryanto. – Opracowali świetny pakiet i nie mogę doczekać się jazdy. Melbourne będzie wielką chwilą i chcę podziękować wszystkim, którzy byli ze mną od początku kariery w samochodach jednomiejscowych. Sezon 2016 to moja szansa, by odwdzięczyć się za tę wiarę i reprezentować Azję w F1.

Za sprawą Haryanto (a raczej przede wszystkim jego sponsorów) Indonezja debiutuje na mapie Formuły 1, jako czterdziesty kraj – w tym zawiera się dziewięć, które miały tylko jednego reprezentanta na starcie Grand Prix zaliczanej do mistrzostw świata.

Wbrew spekulacjom o dzieleniu drugiego fotela w Manorze pomiędzy trzech kierowców (Haryanto, Stevensa i Alexandra Rossiego), na razie zanosi się na to, że debiutant przejeździ cały sezon w barwach ekipy z Banbury. Wiadomo jednak, że w tym przypadku decydującą rolę odgrywają rozliczenia finansowe. Na razie fotel jest zagwarantowany, ale… pamiętam, jak w lutym 2013 roku pewny fotel w Marussi miał już Luiz Razia, który przejechał nawet dwa dni testowe w Jerez de la Frontera. Ostatecznie okazało się, że przelewy nie nadeszły i w kokpicie zasiadł Jules Bianchi.

Warto przy okazji zauważyć dużą rotację kadr w ostatnich latach: wśród 22 tegorocznych kierowców mamy trzech stuprocentowych debiutantów, a czterech kolejnych debiutowało w Formule 1 na przestrzeni dwóch poprzednich sezonów. Powiew świeżości zawsze się przydaje, ale kiedy na ławce rezerwowych marnuje się junior McLarena Stoffel Vandoorne (mistrz GP2 będzie startował w japońskiej serii Super Formula), to pytanie o to, w jakim stopniu o wejściu do Formuły 1 decyduje czysty talent, cały czas pozostaje aktualne.

STAWKA KIEROWCÓW NA SEZON 2016

NUMER KIEROWCA ZESPÓŁ
44 Lewis Hamilton Mercedes
6 Nico Rosberg Mercedes
5 Sebastian Vettel Ferrari
7 Kimi Räikkönen Ferrari
77 Valtteri Bottas Williams Mercedes
19 Felipe Massa Williams Mercedes
26 Daniił Kwiat Red Bull TAG Heuer
3 Daniel Ricciardo Red Bull TAG Heuer
11 Sergio Pérez Force India Mercedes
27 Nico Hülkenberg Force India Mercedes
20 Kevin Magnussen Renault
30 Jolyon Palmer Renault
33 Max Verstappen Toro Rosso Ferrari
55 Carlos Sainz Toro Rosso Ferrari
12 Felipe Nasr Sauber Ferrari
9 Marcus Ericsson Sauber Ferrari
22 Jenson Button McLaren Honda
14 Fernando Alonso McLaren Honda
94 Pascal Wehrlein Manor Mercedes
88 Rio Haryanto Manor Mercedes
8 Romain Grosjean Haas Ferrari
21 Esteban Gutiérrez Haas Ferrari

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here