Alonso triumfował dwa razy na ulicach Monako, ale ani razu nie dokonał tej sztuki za kierownicą Ferrari.

Każde imperium posiada perłę w swojej koronie. W przypadku Formuły 1 jest nią Księstwo Monako. Kręta trasa wijąca się ciasnymi ulicami Monte Carlo i La Condamine może obecnie nie jest już tak wymagająca jak kiedyś, ale mimo to kierowcy mają tutaj większy wpływ na rezultaty niż na jakimkolwiek innym torze.

Alonso

W aktualnej stawce jest dwóch kierowców, którzy wygrywali w Monako po dwa razy. Jednym z nich jest Fernando Alonso. Po raz pierwszy Hiszpan zwyciężył w księstwie hazardu w 2006 roku, reprezentując barwy Renault. Rok później, już z McLarenem, dwukrotny mistrz świata dorzucił kolejne zwycięstwo. W obu przypadkach startował z pole position. W 2007 roku Alonso ustanowił jeszcze najszybsze okrążenie wyścigu, co oznacza, że skompletował hat-trick.

W siedmiu kolejnych podejściach Alonso nie zdołał już wygrać, dwukrotnie stawał za to na niższych stopniach podium. W 2011 roku ścigający się wówczas dla Ferrari Hiszpan zajął drugie miejsce, natomiast rok później – trzecie.

Kilka razy Hiszpan stracił w Monako szansę na dobry wynik. Tak było choćby w 2004 roku, gdy jadący na drugiej pozycji Alonso przeżył za sprawą Ralfa Schumachera chwilę grozy. Zajście miało miejsce w tunelu. Próba zdublowania podróżującego w ślimaczym tempie Niemca po zewnętrznej zakończyła się utratą przyczepności i uderzeniem w bariery. Znalazł jeszcze czas, żeby pokazać rywalowi środkowy palec. Szczęśliwie młodziutki Hiszpan wyszedł w kraksy bez szwanku, chociaż szansa na podium przepadła.

Rosberg

Drugim zdobywcą dwóch Grand Prix Monako jest Nico Rosberg, który wygrywał w Monte Carlo w ostatnich dwóch sezonach. Zeszłoroczny występ Niemca wywołał zresztą spore kontrowersje. Chodziło o tajemnicze kłopoty Nico w końcówce sesji kwalifikacyjnej, w rezultacie których Lewis Hamilton stracił ostatnie szybkie kółko. Koniec końców sprawa nie wyszła poza sferę podejrzeń i Rosberg startował z pole position.

Nico jest zresztą jedynym kierowcą w stawce, który zaliczył schody w Monako w ostatnich trzech latach, bowiem do dwóch triumfów trzeba jeszcze dodać drugie miejsce z 2012 roku. Warto też przy okazji zaznaczyć, że zawodnik Mercedesa jest rekordzistą spośród kierowców obecnej stawki pod względem kilometrów przejechanych w roli lidera na Circuit de Monaco. Niemiec ma ich na koncie 521, natomiast Alonso 511.

Hamilton

Lewis Hamilton jest jednym z tych kierowców, którzy trzykrotnie znaleźli się w najlepszej trójce wyścigów w Monako. W swoim pierwszym podejściu, w 2007 roku, Anglik zajął drugie miejsce, rok później sięgnął po zwycięstwo, a przed rokiem dopisał do listy kolejną drugą lokatę.

Co ciekawe, Hamiltonowi jeszcze nigdy nie udało się w Monako zdobyć pole position. W sobotę będzie jednak jednym z głównych kandydatów do wygrania czasówki.

Räikkönen

Kimi Räikkönen ma na koncie fantastyczną wygraną w GP Monako 2005. Fin wystartował z pole position i pewnie prowadził stawkę, wyprzedzając Fernando Alonso i Giancarlo Fisichellę. Prosty plan na zwycięstwo skomplikowała mu jednak neutralizacja, która miała miejsce od 24. do 28. okrążenia. Wszyscy zaczęli główkować, co w tej sytuacji zrobić. Odpowiedzialny za taktykę w McLarenie Neil Martin nie miał wątpliwości. Kazał Kimiemu pozostać na torze, a następnie przyspieszyć na tyle, żeby wypracować przewagę potrzebną do wykonania pit stopu. Strategia została zrealizowana perfekcyjnie i „Iceman” sięgnął po wygraną, pokonując Nicka Heidfelda i Marka Webbera.

Fin jeszcze dwukrotnie mieścił się w Monako na pudle. W 2003 roku za kierownicą McLarena finiszował na drugiej pozycji, a sześć lat później, już z Ferrari, wywalczył trzecią lokatę.

Button

W 2009 roku na ulicach księstwa hazardu karty rozdawał Jenson Button. Anglik sięgnął po pole position i wygraną. Poza sukcesem sprzed sześciu lat jego osiągnięcia w Monako obejmują drugą pozycję w 2004 roku i trzecią w 2011.

Vettel

Podobnymi sukcesami w Monako legitymuje się Sebastian Vettel, chociaż warto pamiętać o tym, że Niemiec jeździ w F1 zdecydowanie krócej niż Button. W 2010 roku Seb zajął drugie miejsce, rok później zwyciężył (startując z pole position), a dwa lata temu uzupełnił kolekcję o kolejną drugą lokatę, będącą jego 50. wizytą na podium w karierze.

Massa

Dwukrotnie na najniższym stopniu podium w Monako meldował się Felipe Massa. Sukcesy Brazylijczyka posiadają już jednak naprawdę długą brodę, ponieważ miały miejsce w latach 2007-2008.

Ricciardo

W poprzednim sezonie Daniel Ricciardo uzupełnił skład podium, finiszując za Nico Rosbergiem i Lewisem Hamiltonem.

Pérez

Trzy lata temu autorem najszybszego okrążenia wyścigu w Monako został Sergio Pérez, ścigający się dla ekipy Saubera. Było to pierwsze z jego trzech najszybszych kółek w F1. Rok wcześniej Meksykanin zaliczył groźną kraksę w szykanie za tunelem, w następstwie której nie wystartował dwa tygodnie później w Grand Prix Kanady.

Kubica

Trzeba przyznać, że Robert Kubica na ciasnej i zakręconej trasie w Monako radził sobie znakomicie. Najlepszym tego dowodem są druga pozycja Polaka w 2008 i trzecia w 2010 roku. Warto też zaznaczyć, że pięć lat temu Robert wywalczył w czasówce drugie miejsce, przedzielając kierowców Red Bulla.

Senna

Na deser została nam najprawdziwsza wyścigowa arystokracja Monako – kierowcy, którzy najlepiej radzili sobie z ruletką słynnej pętli biegnącej ulicami Monte Carlo i La Condamine. Wyliczankę rozpoczynamy od wyścigowego księcia Monako – Ayrtona Senny. Brazylijczyk zwyciężał w księstwie Grimaldich aż sześciokrotnie, co stanowi rekord, z którego pobiciem nie pójdzie tak łatwo. Już w pierwszym starcie, w przerwanym przedwcześnie z powodu deszczu, porządnie postraszył Alaina Prosta i zajął drugie miejsce.

Po pierwszą wygraną Brazylijczyk sięgnął w 1987 roku, jadąc Lotusem 99T, wyposażonym w dosyć proste, ale jednak aktywne zawieszenie (pierwszy triumf dla samochodu z takim systemem). Rok później zmierzał po kolejne zwycięstwo, lecz jego korespondencyjny pojedynek z Prostem zakończył się lądowaniem na barierach przy zakręcie Portier. W następnych latach Ayrton nie powtórzył już takiego błędu i zwyciężył w Monako pięć razy z rzędu.

Poza sześcioma triumfami, Senna pięciokrotnie sięgał na torze Monte Carlo po pierwszą pozycję startową (1985, 1988 1989, 1990, 1991) i cztery razy popisał się najszybszym okrążeniem wyścigu (1984, 1987, 1988, 1990). Z tej wyliczanki łatwo wyłowić, że w 1990 roku Brazylijczyk zapisał na swoim koncie hat-trick.

W sumie na dziesięć startów w Monako, Senna tylko dwukrotnie nie zmieścił się na pudle. O incydencie z 1988 roku już było, więc teraz wspomnę o wyścigu z 1985 roku. Ayrton prowadził po starcie z pole position, lecz jego popisy zakończyła awaria silnika Renault w czarno-złotym Lotusie z #12.

Hill

Wcześniej rekord zwycięstw w Monako należał do Grahama Hill, ojca Damona. Anglik wygrywał na ulicznej pętli pięciokrotnie – w okresie 1963-1965 za kierownicą BRM, natomiast w latach 1968-1969 z ekipą Lotusa. W dwóch przypadkach Hill rozpoczynał wyścig z pole position (1965, 1968).

Schumacher

Michael Schumacher startował w Monako od 1992 do 2006 i od 2010 do 2012 roku. W sumie aż osiemnastokrotnie! Niemiec wygrał na ulicach księstwa pięć wyścigów (1994, 1995, 1997, 1999, 2001) wywalczył trzy pole position (1994, 1996, 2000) i pięciokrotnie ustanowił najszybsze okrążenie (1994, 1997, 2004, 2005, 2006). W 1994 roku za kierownicą Benettona „Schumi” ustrzelił hat-trick.

Od 2004 roku Niemiec jest także rekordzistą Circuit de Monaco, kiedy to przejechał jedną pętlę w 1.14,439. Listę jego sukcesów na wybrzeżu Morza Śródziemnego uzupełnia największa liczba kilometrów przejechanych na czele stawki – Michael w roli lidera wyścigów o Grand Prix Monako spędził 1459 kilometrów – o 55 km więcej niż Ayrton Senna.

Przy okazji warto jeszcze przypomnieć dwa występy Schumachera w Monako. W 2006 roku Niemiec wygrał czasówkę, ale ze względu na aferę związaną z parkowaniem w La Rascasse stracił pole position. W niedzielę „Schumi” w pełni się jednak zrehabilitował, wspinając się z końca stawki na piąte miejsce.

Siedmiokrotny mistrz świata popisał się najlepszym czasem kwalifikacji na torze Monte Carlo także w 2012 roku. Nie było mu jednak dane ustawić swojego Mercedesa na pole position – w ramach kary za kolizję z Bruno Senną w Hiszpanii został bowiem cofnięty o pięć miejsc na siatce startowej. W wyścigu szczęście też mu nie dopisało, bo w Srebrnej Strzale doszło do awarii układu paliwowego.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here