Pole position zdobyte na torze, który należało do tej pory uznawać za niezdobytą twierdzę Mercedesa, to dobitne potwierdzenie, że Red Bull w rękach Maksa Verstappena potrafi zagrozić mistrzom świata w każdych warunkach. Model RB16B ma tak fantastyczną przyczepność, że nawet mimo zastosowania tylnych skrzydeł o wyraźnie mniejszym docisku, uzyskiwał świetne czasy w trzecim, najbardziej krętym sektorze. Może to także sugerować, że – przynajmniej na miękkiej mieszance – maszyna z Milton Keynes łagodniej obchodzi się z ogumieniem. Na szczęście dla Mercedesa, w wyścigu czołówka nie będzie korzystała z „czerwonych” opon Pirelli – pierwsza dziesiątka w komplecie przebrnęła przez Q2 na pośredniej mieszance.

To niezła wiadomość dla Lewisa Hamiltona i Valtteriego Bottasa, którzy czują się lepiej na twardszych oponach. Strategicznie wyścig powinien być prosty: jeden pit stop i przesiadka z pośrednich na twarde. Pozostaje jednak szereg pytań, na które odpowiedzi poznamy dopiero w trakcie rywalizacji. Jak będą wyglądały warunki? Rano może padać, a ewentualne niższe temperatury mogą jednak wprowadzić do gry miękką mieszankę – ale strategia pośrednie/miękkie dla pierwszej dziesiątki wciąż będzie mało realistyczna. Ważniejszym tematem będą ciśnienia w oponach – podwyższone i poddawane nowym procedurom kontrolnym.

Ciekawym wątkiem będzie także przestrzeń na torze za plecami czołówki, potrzebna do elastyczności strategicznej – nikt nie chce nawet na moment utknąć za wolniejszym kierowcą, gdy próbuje podciąć rywala i zależy mu na jak najlepszym okrążeniu wyjazdowym. Tymczasem (co najmniej) cała pierwsza dziesiątka rusza na pośredniej mieszance, więc trudniej będzie polegać na wcześniejszych zjazdach McLarenów, Ferrari czy Pierre’a Gasly’ego. Odpowiednie okno trzeba będzie wypracować sobie na torze. Z dwoma Mercedesami pomiędzy Verstappenem i Sergio Pérezem, strategiczne szachy zapowiadają się nieźle – ale rzeczywiste pozycje wyjściowe do tej rozgrywki poznamy oczywiście dopiero po starcie i pierwszym okrążeniu.

Na dalszych pozycjach doskonale w kwalifikacjach wypadli Carlos Sainz i Gasly – jednak biorąc pod uwagę dotychczasowe tempo wyścigowe Scuderii, to osamotniony w czołówce kierowca AlphaTauri może w niedzielę znaleźć się na ziemi niczyjej między ścisłą czołówką i środkiem stawki. Dysponujące niezłym tempem wyścigowym McLareny – Lando Norris utrzymał stuprocentową skuteczność w walce o Q3 – ustąpiły jeszcze narzekającymi na przednie opony Charles’owi Leclercowi. To może być dodatkowa poduszka bezpieczeństwa dla Gasly’ego.

Na polach startowych McLareny będą przeplatały się z Alpine – Fernando Alonso trzeci raz w tym sezonie okazał się lepszy od Estebana Ocona, który był zadowolony tylko z tempa na miękkiej mieszance. W wyścigu nie będzie mu ono do niczego potrzebne, ale punkty oczywiście są w zasięgu.

Sytuację w drugiej połowie stawki ustawiły incydenty z Q1 – Yuki Tsunoda po raz trzeci w siedmiu występach spowodował czerwoną flagę w kwalifikacjach. Z kolei na (kolejnej) przygodzie Micka Schumachera najwięcej stracili Lance Stroll (skreślony czas w pierwszej próbie) i Kimi Räikkönen. Nie wiadomo także, jak skończyłaby się wewnętrzna walka w Williamsie: George Russell wywalczył siódmy w tym sezonie awans do Q2 z zapasem zaledwie dwóch tysięcznych sekundy nad Nicholasem Latifim. Tu niedzielna walka także powinna być ciekawa. Tsunoda i zwłaszcza Stroll mogą pokusić się o start na twardej mieszance, a jeśli ktoś z wyższych pozycji też miałby postawić na odwróconą strategię, to obstawiałbym Sebastiana Vettela – start z P12 z dotychczasowymi atutami w postaci sprytnych zagrywek taktycznych i umiejętnego zarządzania oponami może przynieść kolejne punkty.

Ustawienie na starcie: 1. Verstappen; 2. Hamilton; 3. Bottas; 4. Pérez; 5. Sainz; 6. Gasly; 7. Leclerc; 8. Norris; 9. Alonso; 10. Ricciardo; 11. Ocon; 12. Vettel; 13. Giovinazzi; 14. Russell; 15. Schumacher; 16. Latifi; 17. Räikkönen; 18. Mazepin; 19. Stroll; 20. Tsunoda.

1 KOMENTARZ

  1. Piękna sprawa jak zmiany regulaminowe na 2021 wyrównały stawkę! Czemu tak późno, chciałoby się rzec?
    Tak czy inaczej, sezon jest naprawdę interesujący, a zapowiada się jeszcze ciekawiej.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here