Pierwsze zwycięstwo Fernando Alonso od pięciu lat – w długodystansowym debiucie. Alonso, Sebastien Buemi i Kazuki Nakajima wygrali 6h Spa, pokonując bliźniaczą Toyotę o 1,4 sekundy. Właśnie Alonso dostąpił zaszczytu przejechania mety, w końcówce zmagając się z przegrzewaniem skrzyni biegów.

Zwycięzcom nie przeszkodził nawet dodatkowy pit stop (problemy z pasami bezpieczeństwa po jednej ze zmian) oraz piruet w wykonaniu Nakajimy. Tyle, że druga Toyota – a japońskie samochody to jedyne hybrydowe prototypy w stawce, więc ścigają się właściwie między sobą – ruszała do zmagań z alei serwisowej, mając na dodatek jedno okrążenie straty. Była to kara za użycie niewłaściwego przepływomierza podczas kwalifikacji – które Kamui Kobayashi, Jose Maria Lopez i Mike Conway zresztą wygrali.

Teraz czas na powrót do F1: w najbliższy weekend domowy wyścig Alonso i jednocześnie miejsce jego ostatniego triumfu w Grand Prix, jeszcze w barwach Ferrari… Później Monako, Kanada i 24h Le Mans – chyba właśnie na te zawody Hiszpan czeka z największym napięciem. Jedno jest pewne: w tym roku Alonso się nie nudzi 🙂

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here