Nowy pomysł, który ma zostać sprawdzony w tym sezonie na Silverstone, Monzy oraz Interlagos: zamiast tradycyjnych kwalifikacji, w sobotę odbywać się mają krótkie wyścigi – zwane sprintami kwalifikacyjnymi. Kolejność startowa według przeniesionych na piątek kwalifikacji, dystans 100 kilometrów, zdobycze punktowe dla pierwszej trójki i wyniki decydujące o ustawieniu na starcie do niedzielnej Grand Prix.

Taki jest plan, ale diabeł tkwi w szczegółach. Zespoły domagają się dodatkowych pieniędzy i ulg w rocznym limicie wydatków, bo wyścig zamiast kwalifikacji potencjalnie oznacza uszkodzenia i związane z tym koszty. Co z przepisami parku zamkniętego, jak będą wyglądały sesje treningowe, co z wykorzystaniem opon i kto tak naprawdę będzie zdobywcą pole position?

2 KOMENTARZE

  1. Moim zdaniem F1 z wykwintnego włoskiego dania dla koneserów zmienia się w amerykańskiego hamburgera dla mas. Ma to sens. Ponieważ mas jest więcej niż koneserów to będzie więcej kasy. A kasa to kasa, lepiej jest mieć więcej niż mniej. Tylko koneserzy ucierpią. Tylko dlaczego zlikwidowali grid girls??? Ah… zapomniałem o czynniku politycznej poprawności. Hamburgeryzacja + politpoprawność = F1 przyszłości?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here