Lewis Hamilton stwierdził, że zwycięstwo numer 52 w jego karierze, dzięki któremu objął samodzielną pozycję wicelidera wszech czasów i zbliżył się na 12 punktów do Nico Rosberga, było jednym z najłatwiejszych w jego karierze. Obrońca tytułu zaliczył bezbłędne popołudnie, podczas gdy za jego plecami podczas ponad trzech godzin rywalizacji, przerywanej pięcioma neutralizacjami i dwoma okresami czerwonej flagi, kłopoty dopadły praktycznie każdego rywala.

Romain Grosjean nawet nie stanął na starcie, rozbijając samochód w drodze na pola startowe. Musiał odwiedzić centrum medyczne, bo czujniki wskazały 28 G, a później lekarzy odwiedził także Felipe Massa: na pożegnanie z rodzimymi kibicami rozbił się w końcówce okrążenia, a owację zgotowali mu nie tylko fani, ale też członkowie innych ekip. Wyszli z garaży i bili mu brawo, gdy z brazylijską flagą na ramionach wracał do boksu Williamsa.

Hamilton przez cały wyścig kontrolował sytuację, ale tego samego nie można powiedzieć o Rosbergu. Lider punktacji musi dziękować Red Bullowi za popsucie strategii kierowcom: Max Verstappen i Daniel Ricciardo niepotrzebnie założyli przejściowe opony, licząc na poprawę warunków. Australijczyk nie czuł się komfortowo na mokrym Interlagos i po wyścigu narzekał na problemy z widocznością (parujący wizjer), ale jego młodszy zespołowy partner został prawdziwą gwiazdą wyścigu. Doskonale wyczuwał przyczepność i poszukiwał alternatywnych linii przejazdu, np. wyprzedzając Rosberga od zewnętrznej Zakrętu 3. Później przeżył groźny moment w szybkiej sekcji kończącej okrążenie, ale jakimś cudem uniknął uderzenia w bariery. – Pół na pół – mówił na podium, pytany o udział szczęścia i umiejętności w tej podnoszącej tętno sytuacji.

Decyzja o założeniu przejściówek pozbawiła Verstappena co najmniej drugiej pozycji. Gdy zaliczył drugi niepotrzebny pit stop pod koniec ostatniej neutralizacji, wrócił na tor poza pierwszą dziesiątką. Wyprzedzał jak natchniony, znów demonstrując wybitne wyczucie do szukania przyczepności. Przebił się na trzecie miejsce, po drodze znów budząc gniew Sebastiana Vettela: biuro prasowe wybuchło śmiechem, gdy realizator puścił radiowy komunikat kierowcy Ferrari ze skargą na rywala, który wypchnął go poza tor. Tymczasem Verstappenowi poza trzecią lokatą na pocieszenie pozostał najlepszy czas okrążenia w wyścigu (pierwszy w karierze, Max został najmłodszym zdobywcą najlepszego kółka, odbierając ten rekord Rosbergowi).

Interlagos to 24. tor, na którym Hamilton odniósł zwycięstwo. Ma na koncie 52 triumfy i został samodzielnym wiceliderem klasyfikacji wszech czasów. Do Michaela Schumachera (91) trochę jeszcze brakuje… Lewis zachował koncentrację w przerywanym wyścigu i utrzymał szansę na tytuł, ale w Abu Zabi będzie potrzebował cudu: jeśli ponownie wygra, to Rosberg musiałby dojechać do mety poza podium.

Ważne punkty przed własną publicznością zdobył Felipe Nasr: dziewiąta lokata to nie tylko pierwsza tegoroczna zdobycz Saubera, ale także miejsce na wagę kilkunastu milionów dolarów. Szwajcarska ekipa wyprzedza rywali z Manora, którzy też liczyli na punkty Estebana Ocona, ale ostatecznie Francuz finiszował na 12. pozycji.

Wyniki GP Brazylii: 1. Hamilton; 2. Rosberg; 3. Verstappen; 4. Pérez; 5. Vettel; 6. Sainz; 7. Hülkenberg; 8. Ricciardo; 9. Nasr; 10. Alonso; 11. Bottas; 12. Ocon; 13. Kwiat; 14. Magnussen; 15. Wehrlein; 16. Button.

Klasyfikacja kierowców: 1. Rosberg (367); 2. Hamilton (355); 3. Ricciardo (246); 4. Vettel (197); 5. Verstappen (192); 6. Räikkönen (178); 7. Pérez (97); 8. Bottas (85); 9. Hülkenberg (66); 10. Alonso (53); 11. Massa (51); 12. Sainz (46); 13. Grosjean (29); 14. Kwiat (25); 15. Button (21); 16. Magnussen (7); 17. Nasr (2); 18. Palmer (1); 19. Wehrlein (1); 20. Vandoorne (1).

Klasyfikacja konstruktorów: 1. Mercedes (722); 2. Red Bull (446); 3. Ferrari (375); 4. Force India (163); 5. Williams (136); 6. McLaren (75); 7. Toro Rosso (63); 8. Haas (29); 9. Renault (8); 10. Sauber (2); 11. Manor (1).

45 KOMENTARZE

  1. No Nico tam w pewnym momencie tracił do Lewisa 18 sekund. Jaki to z niego będzie mistrz po pokazie Maxa dziś 😛 Mistrz powinien choć trochę umieć jeździć w deszczu 😛 Test presji u Nico w Abu Dhabi. Sam ze sobą może przegrać tytuł, bo P3 lub P2 wydaje się pewne w jego wykonaniu. Lewis chcialbym teraz podwójne punkty 😀 Chyba, że na starcie ktoś go zgarnie jak w Malezji Vettel 😉 Trudny sezon dla Lewisa, pomijając wszystkie problemy Malezja może być tu decydująca. Ale poczekajmy jaka bedzie psychika Nico w Abu Dhabi. Wszyscy są wciąż daleko aby włączać się w walkę z Mercedesem.

    • Ekwador jak się ma ułożone życie i ludzi na utrzymaniu …. to się uważa…Dotyczy to Nico , Kimiego Seba , i jeszcze paru którzy głowę mają czystą i mają dla kogo żyć…
      A Max – wolny strzelec „samobójca” pędzi bez ograniczeń jego prawo, ale mistrzem świata nigdy niezostanie bo ten człowiek wiezie śmierć.

  2. Ten wyścig był chyba najbardziej emocjonującym wyścigiem w tegorocznym sezonie. Deszcz zapewnił na prawdę przednie emocje i wiele walki. Będąc ogólnym krytykiem postawy Maxa jak do tej pory, za ten wyścig w pełni zasłużone chapeau bas. To co wyczyniał po ostatniej zmianie ogumienia było nieprawdopodobne. I nie zgadzam się z panem GD zupełnie. Reakcja Vettela natomiast zupełnie w jego stylu i zupełnie potwierdzająca klasę tego czterokrotnego mistrza. Jego roszczeniowa postawa zaczyna na prawdę mocno doskwierać.
    Odnośnie samej walki o tytuł majstra w tym sezonie: daleko mi do bycia fanem Hamiltona, moim idolem jest kierowca, którego wielu kibiców widziałoby na stanowisku prezydenta, natomiast patrząc w miarę obiektywnie Brytyjczykowi obrona tytułu należy się w pełni. I być może jest to niezbyt eleganckie, ale na prawdę liczę na pecha Rosberga w ostatniej rundzie tego sezonu.

    • Zgadzam się tak się jedzie jak się nie ma dla kogo żyć..
      W RBR , Helmut i Christian zacierają ręce że mają robota który nie ma „hamulców” i gna ile fabryka mu dała…Tylko jak się wydarzy tragedia … to łącznie z jego ojcem wszyscy będą płakać jak mogło do tego dojść i kto jest winny…
      Powtarzam to nie jest materiał na mistrza, tylko samobójca.

      • VES-a nikt nie zmusza do tego, poza tym F1 to nie jest sport dla amatorów – to jest sport ekstremalny i ryzyko masz tam na każdym kroku. A VES ma talent i go wykorzystuje. I akurat to co pokazał dzisiaj i wcześniej w tym sezonie w 100% kwalifikuje go na mistrza świata(to czy uda mu się go zdobyć to inna sprawa ale „papiery” już ma). A na samobójców to bardziej nadawali się Maldonado, Grosjean(kiedyś, później się ogarnął) itp.

      • GD – pieprzysz za przeproszeniem takie głupoty, że aż zęby bolą od czytania. Przestaw się na łyżwiarstwo figurowe jak Ci się nie podoba.

    • tyle że kolego drogi tytuły mistrza św nie rozdaje się „bo należy” , gdyby tak było zapewne połowa mistrzów świata mogłaby się zmienić więc poza całym wpisem z którym się z Tobą zgadzam z końcówką kompletnie nie . Ale to Twoje zdanie więc spoko , ja uważam że Nico zasłużył i takie moje za to zdanie , i podobnie jak Webber uważam że Ham mógł więcej ugrać w tym roku nie licząc awari , ale licząć jego błedy i jazdę (jak np Baku) , nie przysłaniajmy np świetnego startu w mś rosberga i jego wygrane jadna po drugiej , tym że teraz Ham wziął się za siebie i zaczął wygrywać .

      Senna zza grobu dał warunki iście królewskie , Hamilton dał radę , ale nie uświecił tego kaskiem okolicznościowym tylko zmienionym w czasie czerwonej flagi.

      Massa odpadł i w sumie lepiej tak że odpadł , dzieki temu miał uwagę na sobie w czasie wyścigu na 100% przez 5 minut i piękne pożegnanie w zamkniętym paddocku!

      Brawo dla kierowców za jazde tak czy inaczej.
      Oby wygrał ten co wygra , sezon i tak ciekawy , ale dla dobra widowiska ja uważam że Hamilton wróciłby z ogniem w przyszłym roku gdyby przegrał tytuł , a w przyszłym roku mam nadzieję walka Ham vs RB vs Ferrari będzie o wiele wieksza.

      Pozdrawiam

      • Przez „należy mu się” miałem na myśli właśnie to, że na tę obronę zasłużył w pełni. Jasne, że to jest moje zdanie, jasne, że zdarzały mu się błędy, takie jak ten wytykany przez Ciebie w Baku. Mimo wszystko jednak twierdzę, że swoją postawą pokazuje niemały kunszt.
        Również pozdrawiam

      • I nie odbieram tu w żaden sposób zasług Rosbergowi, który jedzie swój najlepszy sezon, odkąd zawitał w F1. Po prostu moim zdaniem Hamilton jest lepszy i tyle 🙂

  3. Myślę, że Webber oglądając ostatnie wyścigi i skomlenie Vettela przez radio, może odczuwać pewnego rodzaju satysfakcje.
    W końcu Niemiec trafił na młokosa który mu się stawia i w dodatku jest faworyzowany. Ciekawe czy czegoś mu to nie przypomina.

  4. Z tym faworyzowaniem to bym nie przesadzał. Jest w centrum uwagi i tak samo jak kiedyś Vettel i Hamilton jest porównywany do najlepszych ale faworyzowany nie jest(a już na pewno nie tak jak ci dwaj, wyżej wymienieni). W końcu chyba po każdym zdarzeniu z nim związanym albo dostawał karę albo zasady były zmieniane na bardziej precyzyjne).

  5. Max pojechal ladnie ale nie robmy z niego od razu mistrza. Na poczatku jak doszedl na 1s do Hamiltona to ten docisnal i przewaga sie powiekszala. Lewis mial wszystko caly czas pod kontrola. A Max tez na koniec by sobie nie poszalal jakby mial opony tak samo zuzyte jak czolowka. No i ogolnie wiadomo ze Red Bull ma swietna przyczepnosc. Przypuszczam ze w deszczu RB nie traci do Mercedesa. Wtedy licza sie umiejetnosci. Jazda Maxa na Nico by wystarczyla ale na Lewisa juz mogloby byc za malo.

    • Ale na tle RIC to jednak był lepszy – w końcu RIC miał tylko parę okrążeń starsze opony więc byli w praktycznie tej samej sytuacji.

    • porównywanie Verstappena do Senny jest krótko mówiąc głupie. Wiadomo, że opony odegrały tutaj bardzo dużą rolę, ale trzeba też brać pod uwagę to, w jaki sposób ten młokos prowadził bolid, jakie obierał trasy i jakiego ryzyka się podejmował. Senna był jeden i niepowtarzalny. Verstappen ma spory talent, ale za wcześnie na to, żeby go porównywać do kogokolwiek.

      • 1. Nie do Ciebie bylo adresowane pytanie.
        2. Mozna napisac „nie zgadzam sie”, „uwazam inaczej ” itp. Ale Ty wolisz napisac ” po prostu…” to taki „nasz” poziom dyskusji jaki obserwujemy w wielu miejscach.
        3. Napisalem „nowy” w cudzyslowie jak bye nie wyczul intencji – celowo. Moze dla Ciebie powinienem napisac „nowy Senna” wtedy zrozumialbs ze bylo to napisane z przmruzeniem oka. Jestem bardzo, bardzo daleki od holubienia Ves, uwazam ze jezdzi nie fair i jest sztucznie pompowany na nowe „cudowne dziecko” ale w przeciwinstwie do niektorych potrafie przyznac ze zrobil cos ponadprzecietnego, przybajmniej w mojej ocenie.
        4. Moze cos mi umknelo, ale nie pamietam zeby ktotykowiek z kierowcow byl ogloszony swietym, wiec nie rozumiem dlaczego przywolywanie pewngo nazwiska budzi reakcie jakby ocieralo sie to o swietokractwo.
        5. Nawet jezeli cos mi umknelo (patrz punkt 4) to moze mialem na mysli Bruno Senne … ?

        • Spieszę z wyjaśnieniem mojego komentarza:
          1. Publikując post na publicznym „forum” spodziewaj się, że odpowie Ci nie tylko osoba, którą do odpowiedzi wywołujesz;
          2. Poprzez moje „krótko mówiąc głupie” nie miałem najmniejszego zamiaru atakować Ciebie, czy kogokolwiek innego, a jedynie wskazać na to, że takie porównywanie jest bezcelowe. Jeżeli poczułeś się urażony, wybacz.
          3. Między „nowy” Senna, a „nowy Senna” istnieje diametralna różnica, być może rzeczywiście nie wychwyciłem Twoich intencji, natomiast „nowy” Senna sugeruje, że rośnie nam człowiek o podobnych predyspozycjach, charakterze, charyzmie itp. co „stary” Senna, ale jednak to nie jest Senna, natomiast przez „nowy Senna” rozumiesz kogoś, kto ma porównywalny talent, charyzmę itp. jednocześnie zaznaczasz, że to jest ktoś tego pokroju. Ale dalej biję się w pierś, bo różnica jest nieznaczna;
          4. Nie chodziło mi o to, że porównywanie kierowców jest świętokradztwem, albo że jest niedopuszczalne, a o to że na chwilę obecną jest za wcześnie, żeby porównywać Maxa do kogokolwiek, bo jak ktoś już słusznie zauważył „jeden udany wyścig na mokrym wiosny nie czyni”, tak samo jak jedna wygrana w debiucie wiosny nie czyni, udany sezon w, bądź co bądź, topowej ekipie wiosny nie czyni, pełna kontrowersji, agresywna jazda na straty nie spisuje.
          Pkt. 5 nie będę szerzej komentował, bo z intencji Twojej wypowiedzi, zestawiając ją z Senną, Senną i Verstappenem jasno wynika o którego Sennę Ci chodziło.
          Pozdrawiam

      • Nowy Senna trochę przesada po jednym mokrym wyścigu. Tutaj widac było że bolid był mocniej skręcony na deszcz niż u innych. Ale co z tego jak zabili mu wyścig zmieniając opony na przejściowe. Czy ryzykant ? NIE inny też ryzykowali i wypadli z toru Massa i Raikkonen oni też są młokosi ?

  6. Co za brednie z tym, że VES nie ma dla kogo żyć i dlatego tak szybko jedzie. Jakoś rozwaliło się na bandach wielu tych którzy „miało dla kogo żyć” a połowa pozostałych miała też swoje spiny. Jak zatem określić tych rozbitków? że „idioci bo maja dla kogo żyć” ale wsiadają do bolidu w warunkach w których lądują na bandzie?

    Ogarnijcie się 🙂 jechał tak szybko ja czuł, jak potrafił, NIE PRZESTRZELIŁ ani jednego zakrętu! wszystkie hamowania w punkt! jedyna jego przygoda to prostu błąd w wyniku ścięcia zakrętu i tyle. Nie ma w nim żadnej filozofii, po prostu następnym razem już nie będzie przycinał.

    No i poza tym, że dobrze jechał to co chwile miał nowe, świeże opony które też mu pomagały. Nie umniejszając jego umiejętności ale po prostu z tego też wynikała jego przewaga i dlatego „objeżdżał jak szmatę” tych którzy jechali już na dość zużytych oponach.

  7. Czy jest możliwość na ELEven podnieść dźwięk z toru a zdławić komentatorów. Ledwo co słychać odgłosy z toru a komentator szczególnie jeden wrzeszczy cały czas.

  8. Jak by nie spierać się o zachowanie Verstappena na torze we wczorajszym wyścigu, to jednak była imponująca. Wykorzystał wszelkie atuty bolidu, pomyłki i błędy rywali, dopisało mu szczęście, itd itp.
    Po prostu chłopak błysnął na końcówce sezonu, przyznajcie to w końcu ?
    Pokusiłbyś się o stwierdzenie, że młody szczawik ukradł szoł reszcie stawki ?

  9. Red Bull zmianą opon na pośrednie uratował przyszłą karierę Max’a w F1.

    „…biuro prasowe…” – czy aby na pewno chcesz pisać takie rzeczy ?

  10. VES jechał swój wyścig, ale jak już gdzieś pisałem, w tym sezonie nie walczy o nic i ma opcję na podniesienie swoich notowań.
    HAM pojechał świetnie, kontrolując wszystko od początku do końca mimo wybijających z rytmu przerw.
    Oczywiście w takich warunkach miał przewagę w postaci pełnej widoczności odjeżdżając konkurentom po restartach.
    ROS wykonał 110% planu. Osobiście uważam, że mimo zapowiedzi walki, ROS nie planował narażać się na bezpośrednie starcia z HAM, jest inteligenty i doskonale zdaje sobie sprawę z faktu, że wystarczy mu dowożenie drugich pozycji, które generalnie ma prawie pewne.
    HAM nie ma opcji na inne miejsca niż pierwsze, stąd walczył by ostro o prymat, a to mogło by się dla ROS zakończyć różnie.
    ROS ma też silnik wysłużony i nie sądzę, aby ryzykował i w tej kwestii.
    Po prostu, myślę, że ROS ma doskonale wykalkulowany plan, bez względu na to, co uważają kibicie.
    Nie interesuje Go czy ktoś uważa, że mu się tytuł „należy” czy też nie.
    Tytuł przyznają na koniec sezonu, za największą ilość pkt, podobnie jak pkt przyznają w niedzielę, za zwycięstwo bez względu jak ktoś dobrze pojechał w sobotę i jak bardzo mu się „należało”
    Proponuje poczekać (może już do przyszłego roku) gdy VES będzie walczył o tytuł, lub będzie w podobnej sytuacji jak obecnie ROS, wtedy będzie można ocenić, czy będzie szarżował w podobnym stylu, w podobnych warunkach jak to miało miejsce wczoraj.
    Nie zmienia to jednak faktu, że bardzo podobała mi się Jego wczorajsza jazda.

    • Dziękuję za ten wyważony komentarz.
      Z rzadkich szczerych wypowiedzi kierowców wiem, że jazda na „maximum attack” jest łatwiejsza niż na „kalkulowane dojechanie”.

      F1 widziała wielu kierowców, którzy pokazywali jak się wyprzedza w miejscach, w których nie da rady wyprzedzać. Z czasem pojawiały się dwie opcje – albo im to „przeszło” i zaczęli „liczyć”, albo mieli wypadek. Trzeciej opcji nie było.

  11. Show Verstappena, pierwsze miejsce Hamiltona, prawdziwe zwyciestwo Rosberga.

    Druga pozycje dostal w prezencie, ale przed Abu Dabi bez deszczu i z poboczami jak lotniska, wystarczylaby mu trzecia a ta spokojnie kontrolowal.

  12. Mikołaj proszę następnym razem używaj ul i li do listowania stawki 🙂

    Jeśli chodzi o wyścig to niestety ale muszę przyznać, że pokładane nadzieje w Ferrari były błędem. Naprawdę myślałem, że nowy szef zespołu wprowadzi coś dobrego. Ale wychodzi na to, że jest jeszcze gorzej. Vettel od początku tego sezony nie potrafi się ogarnąć i przyjąć z pokorą, że są po prostu kiepscy.

  13. To, że jazda VES była spektakularna, nikomu nie trzeba udowadniać. Chociażby na tle RIC.
    Przewrotnie, pomogła mu w tym błędna strategia RBR.
    Jechał na świeżych deszczówkach, na tle reszty, która jechała, bez tych dodatkowych 2 stopów /przejściowe-deszczowe/.
    Nie ma się co łudzić, tak uważam, że bez tych niepotrzebnych zmian zapodanych przez puszki, NIE mógłby jechać równie spektakularnie.
    Nie, nie mógłby.
    Niczego mu nie umniejszam, bo na tle większości kierowców obecnej stawki wyróżnia się w sposób EWIDENTNY i nie podlegający dyskusji.
    Ze strategią Merca miałby sporą trudność w dopadnięciu ROS, o HAM nie miałby co marzyć.
    HAM miał tempo najlepsze z całej stawki, na każdym etapie wyścigu.
    Odjeżdżał od ROS za każdym wznowieniem ścigania.
    Objechał go, ale co z tego, skoro niedługo po tym zjechał na zmianę gum i stracił wiele pozycji, które potem z powodzeniem nadrabiał, ale NIC poza to. Jak wystartował z P4, tak na tej samej pozycji ukończył, bo RAI odpadł.
    VES jechał szybciej na świeżych gumach, ale nie przejechał najszybciej dystansu wyścigu.

    • Do wszystkich… z całym szacunkiem Max to dobrze zaprogramowany robot w bardzo dobrej maszynie z doskonałym dociskiem , balansem i bardzo dobrą szybkością w warunkach chłodno-deszczowych.Najlepsze auto podczas wyścigu bez wątpienia.
      Wystarczy spojrzeć na konkurencje RBR czyli SF … Kimi na prostej tańczy … w kałuży … bo brak należytego docisku , balansu, auto w chłodnych warunkach wariuje…Scuderia w tych okolicznościach nie powinna startować bo nie spełnia wymogów dotyczących bezpieczeństwa kierowców.Spójrzcie na Daniela,Nico,Lewisa,Seba,Fernando – jechali tak jak im warunki pozwalały… bez nadmiernego szaleństwa.Wracając do Maxa…
      Fajnie widzieć człowieka gnającego bez opamiętania, wszyscy go chwalą jest na topie – ok zasłużył jak najbardziej!
      Z drugiej strony dziwię się jego ojcu , Helmutowi i wielu innym ludziom z F1 że nikt nie próbuje mu wytłumaczyć że życie jest tylko jedno… człowiek ma śmierć w oczach.Brazylia wczoraj na to nie pozwalała… warunki momentami wręcz tragiczne,szczególnie widoczność!
      Bardzo szybko chcę pokazać światu że jest best of the best ale droga jest daleka…
      Władze F1 , się cieszą że mają gościa który da im drugie życie i przyciągnie kibiców…?!Panowie to nie gra F12016!

  14. To co zrobił Verstappen w Brazylii przypominało trochę to co zrobił Kubica w Singapurze w 2010 roku. Też dostał świeże opony i szalał.
    Jeżeli chodzi o Verstappena to: świeże opony + dobrze czujący się w deszczu VES (w przeciwieństwie do Rosberga – wstyd!) + dobrze ustawiony samochód na deszcz + znacznie lepiej jeżdżący Red Bull w deszczu niż po suchym (RIC w końcówce też wyprzedzał) i mamy te całe show Verstappena. Owszem fajnie to wyglądało i szacunej dla niego za odwagę (a raczej za głupotę albo brak wyobraźni), ale bądźmy szczerzy to bardziej splot korzystnych okoliczności niż zmartwychwstały Senna. Także litości…

  15. Wspaniałe szoł ferstappena. Chłopak ma jaja a ludzie którzy tu na forum próbują umniejszać mu jego wspaniałej jazdy absurdalnymi stwierdzeniami typu „samobujca czy głupek bez wyobraźni” są żałośni, żeby nie użyć mocniejszych słów.
    Proponuję rozejrzeć się trochę po internecie co mówi się o jeździe maxa w tym wyścigu i mówią to ludzie którzy się znają, nie „znafcy”
    Podoba mi się stwierdzenie jak biuro prasowe wybuchło śmiechem po skomleniu fetela. Czterokrotnie zrobiony jest chyba oderwany od rzeczywistości!
    pozdro

  16. Po samej liczbie komentarzy tutaj widać, że wyścig był dobry (i wiadomo dzięki komu). I mam wrażenie, że od przyszłego roku los znowu będzie sobie kpił z Australijczyków (mimo najlepszego samochodu i jednego z najlepszych kierowców).

    • Wszyscy ci twardziele: MAX, Alonso, nawet Lewis, całej reszty nie będę wymieniał, żałośnie narzekają przez radio na wyprzedzającego, w nadziei na kary od sędziów. Chyba najspokojniejszy pod tym względem jest Button czy Kimi, ale ten to w ogóle jakiś nie gadaty, sisu jest, więc może dlatego.
      Nie wiem czy tak samo było w erze Senny, MSCH czy JPM, ale przynajmniej tego nie słyszeliśmy.
      Wolę już słuchać przekleństwa Juana czy Vettela z Meksyku niż te żale…

  17. Świetna, zjawiskowa, inteligentna i odważna jazda Maxa. Pytanie czy powtórzy to z podobnym skutkiem w Monaco? Arton Senna do którego zaczynają go porównywać dokonał tego. Jechał w ten sposób w Monaco. Przed nim, nikomu się to nie udało i do tej pory nikt czegoś podobnego nie powtórzył. Michael Schumacher był bliski. Arton jechał tak jak ktoś z innej bajki, jak ktoś kogo nie dotyczą prawa grawitacji lub ktoś kto potrafi je łamać-naginać.

    • W F1 Monako to Maxowi mocno słabo idzie i nie ma, co go z Senną porównywać nawet z pechowym rokiem ‘88. Do MSCH, Lewisa, czy Roberta bardzo mu daleko, chodzi mi o Monaco, a nie jazdę w deszczu, bo tu sobie radzi, choć w Brazylii opony miał dużo świeższe niż reszta, no nie od Ricciardo 😉

  18. Nie wiem co macie do Rosberga, z powietrza mu się te punkty nie wzięły. Od zeszłego sezonu prawie do połowy tego, wygrywał wszystko jak leci. Zostanie mistrzem to zasłużenie, jak przegra z Louisem, to Louis zostanie zasłużenie mistrzem. I nie gadajcie o awariach, bo w zeszłym roku Nico miał awarie, a raz nawet mu kabel od kierownicy nie łączył. Jeżeli Louis przegra tytuł, to będzie tylko jego wina, nie ulega wątpliwości, że jest lepszy od Nico.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here