Najlepszy czas pierwszego dnia jazd w Mugello uzyskał Fernando Alonso, ale deszcz mocno przeszkadzał zespołom w pracy.

Nie do końca to miałem wczoraj na myśli, pisząc o niepotrzebnych testach w Mugello, jednak niewątpliwie wtorkowe jazdy na toskańskim torze nie przyniosły zespołom prawie żadnych korzyści. Co prawda po mokrym poranku nawierzchnia przeschła w stopniu umożliwiającym założenie slicków przed przerwą obiadową, ale po południu znów się rozpadało.

Sprawdzanie nowych elementów i analiza ich wpływu na tempo jazdy wymaga rzecz jasna suchych warunków. Zachowanie samochodu w deszczu jest inne, a ponadto stosuje się odmienne ustawienia: na czele z wyższym prześwitem zawieszenia i zmienioną konfiguracją elektroniki. Biorąc pod uwagę wydarzenia z deszczowej Grand Prix Malezji, kiedy nie każdy zespół dobrze sobie radził z podejmowaniem trafnych decyzji odnośnie ogumienia i właściwym jego wykorzystaniem, okazja do testowania na mokrej nawierzchni powinna być dla ekip dość atrakcyjna. Jednak ograniczenie dotyczące liczby kompletów opon – sto zestawów dla każdego zespołu na wszystkie sesje testowe, wliczając w to lutowe i marcowe jazdy w Hiszpanii – sprawia, że ekipy wolą zaoszczędzić przydział. Lepiej jest nie zużywać go na ogumienie deszczowe oraz przejściowe i pozostawić sobie więcej slicków do analiz porównawczych nowych części, które wymagają zakładania świeżych kompletów.

Zawodnicy spędzili zatem więcej czasu w garażu niż na torze. Najwięcej okrążeń – 49 – przejechał Nico Rosberg, którego zdaniem nawet okrojony program testów przyniósł jego ekipie korzyści. – Dziś rano nauczyliśmy się kilku istotnych rzeczy na mokrym torze – powiedział kierowca Mercedesa. Mniej powodów do radości mieli zawodnicy, którzy według przyjętych przez ich zespoły planów mieli jeździć tylko po południu. Michael Schumacher i Gary Paffett przejechali po kilka okrążeń – przy czym siedmiokrotny mistrz świata nie zaliczył ani jednego pomiarowego kółka. Niewiele mniejszy dystans od Paffetta pokonał Jenson Button, który nie bierze udziału w testach i dzisiaj przejechał trzy rundy liczącej 1,6 kilometra ulicznej pętli w centrum Budapesztu, w ramach imprezy promocyjnej Vodafone.

Jeśli chodzi o prace wykonywane przez poszczególne zespoły, Red Bull wyposażył samochód Marka Webbera w liczne czujniki rejestrujące przepływ powietrza wokół tylnej części samochodu. Mistrzowie świata wciąż poszukują optymalnej konfiguracji układu wydechowego. Ferrari po przejechaniu przez Fernando Alonso 38 okrążeń planowało dość poważne zmiany w konfiguracji samochodu, ale popołudniowa ulewa przeszkodziła im w pracy. Sauber sprawdzał nowe przednie skrzydło i sekcje boczne, z wyjściem układu wydechowego podobnym do stosowanego przez McLarena. Kierowca testowy Caterhama Rodolfo Gonzalez jeździł samochodem w dotychczasowej konfiguracji, pozostawiając sprawdzenie nowego układu wydechowego etatowym zawodnikom ekipy.

Jazdy przerywano trzykrotnie: przed południem najpierw Jean-Eric Vergne wypadł na pobocze w drugim zakręcie, a potem jednocześnie jazdę przerwali Nico Rosberg (Zakręt 4) i Fernando Alonso (Zakręt 8). Po południu czerwoną flagę wywieszono na niemal godzinę, bo kiepska widoczność uniemożliwiałaby start helikoptera medycznego.

Jutro w niemal każdym zespole dojdzie do zmiany kierowcy. Ferrari po Alonso przejmie Felipe Massa, Jules’a Bianchiego w Force India zmieni Paul di Resta, Valtteriego Bottasa zastąpi Bruno Senna, a Gonzaleza Witalij Pietrow. Red Bull, Toro Rosso i Marussia podzielą czas między obu swoich kierowców wyścigowych, a okazję do nadrobienia czasu na torze dla McLarena i Mercedesa będą mieli Paffett i Schumacher. Bez zmian pozostanie tylko Sauber, gdzie drugi dzień jazd zaliczy Kamui Kobayashi. Lotus niespodziewanie zmienił plany, odwołując środowe jazdy Kimiego Räikkönena. Aby uzyskać jak najbardziej stałe i wyrównane rezultaty z prac testowych, na dwa kolejne dni postanowiono powierzyć samochód Romainowi Grosjeanowi. – Zdecydowaliśmy się na jednego kierowcę na kolejne dwa dni, aby lepiej wykorzystać czas po stracie dzisiejszego popołudnia – powiedział Alan Permane. Wybór Francuza może albo źle świadczyć o poziomie zaangażowania jego zespołowego kolegi w testy, albo dobrze o pozycji Grosjeana w zespole zarządzanym przez jego menedżera.

Nieoficjalne wyniki pierwszego dnia testów na torze Mugello:
1. Fernando Alonso (Ferrari) 1.22,444 46 okr.
2. Mark Webber (Red Bull) 1.23,648 24 okr.
3. Jean-Eric Vergne (Toro Rosso) 1.23,891 32 okr.
4. Jerome D’Ambrosio (Lotus) 1.24,048 40 okr.
5. Nico Rosberg (Mercedes) 1.24,100 49 okr.
6. Kamui Kobayashi (Sauber) 1.24,736 48 okr.
7. Olivier Turvey (McLaren) 1.25,303 30 okr.
8. Jules Bianchi (Force India) 1.25,475 19 okr.
9. Rodolfo Gonzalez (Caterham) 1.27,197 35 okr.
10. Charles Pic (Marussia) 1.27,359 45 okr.
11. Valtteri Bottas (Williams) 1.29,179 28 okr.
12. Gary Paffett (McLaren) 1.50,898 4 okr.
13. Michael Schumacher (Mercedes) brak czasu 5 okr.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here