W oficjalnym oświadczeniu zespół McLaren ogłosił, że na wniosek lekarzy Fernando Alonso nie wystartuje w Grand Prix Australii i zastąpi go Kevin Magnussen. Co prawda podczas badań nie stwierdzono żadnych skutków wypadku z testów, ale istnieją obawy, że ewentualna kolejna kraksa mogłaby spowodować poważne skutki neurologiczne. Trzeba podkreślić, że McLaren w treści komunikatu wrócił do stwierdzenia o wstrząśnieniu mózgu, choć wcześniej Ron Dennis temu zaprzeczał.
Warto przypomnieć, że w podobnych okolicznościach Robert Kubica nie został dopuszczony do startu w Grand Prix USA 2007. W wypadku podczas GP Kanady nie doznał żadnych obrażeń (kilka godzin po kraksie jedynym widocznym śladem było to, że utykał) i przeszedł wszystkie medyczne testy FIA, ale lekarze nie wyrazili zgody na start w obawie, że kolejne wstrząśnienie mózgu w tak krótkim czasie może skończyć się źle. W przypadku Alonso czas pomiędzy wypadkiem i GP Australii jest wyraźnie dłuższy (Robert musiał odpoczywać, bo wyścigi w Kanadzie i USA dzielił zaledwie tydzień), a do tego Hiszpan spędził w szpitalu trzy dni, a nie jedną noc – jak Robert.
Oto oświadczenie zespołu:
Po wyczerpującej sesji sprawdzianów i badań – niektóre z nich przeprowadzono wczoraj wieczorem – lekarze Fernando Alonso poinformowali go, że nie doszukali się żadnych oznak jakiegokolwiek problemu medycznego, że nie widzą żadnych śladów żadnej kontuzji i z neurologicznego oraz krążeniowego punktu widzenia jest całkowicie zdrowy.
Jednak lekarze Fernando doradzili mu, aby po wstrząśnieniu mózgu, do którego doszło 22 lutego w wypadku podczas testów na Circuit de Barcelona-Catalunya, obecnie jak najbardziej ograniczał potencjalne ryzyko odniesienia kolejnego wstrząśnienia mózgu w tak krótkim okresie po poprzednim, by zminimalizować szansę pojawienia się syndromu drugiego uderzenia – to normalna procedura medyczna w leczeniu sportowców po wstrząśnieniu mózgu.
Aby ograniczyć potencjalnie ryzykowne czynniki, lekarze doradzili mu, by nie brał udziału w zbliżającej się Grand Prix Australii, która odbędzie się w dniach 13-15 marca.
Fernando zrozumiał i zaakceptował tę poradę, zatem dwa samochody McLaren-Honda będą w Australii prowadzone przez Jensona Buttona oraz kierowcę testowego i rezerwowego Kevina Magnussena.
Lekarze Fernando potwierdzają, że czuje się on dobrze i sam uważa, że jest gotowy do ścigania. Dlatego akceptują fakt, że wrócił już do treningów fizycznych w ramach przygotowań do powrotu do kokpitu samochodu McLaren-Honda na Grand Prix Malezji, odbywającą się w dniach 27-29 marca. Lekarze popierają ten plan i wyrażają satysfakcję z faktu, że nie odniósł żadnych obrażeń w wypadku podczas testów, 22 lutego.
Cały zespół McLaren-Honda w pełni zgadza się z decyzją Fernando, podjętą w zgodzie z radami jego lekarzy.
It will be tough not to be in Australia, but I understand the recommendations. A second impact in less than 21 days "NO"
#countdownMalaysia
— Fernando Alonso (@alo_oficial) marzec 3, 2015
No surprise, right call for @alo_oficial
— Mark Webber (@AussieGrit) marzec 3, 2015