To będzie wyjątkowy sezon Formuły 1. Nawet jeśli fabryczne Mercedesy rzeczywiście odskoczą od wszystkich w tempie półtorej sekundy na okrążeniu – bo nawet Lewis Hamilton i Nico Rosberg nie mogą być pewni swoich srebrnych maszyn. Do rozpoczęcia prawdziwej rywalizacji mamy już praktycznie tylko cztery dni jazd testowych, a poziom niezawodności jest delikatnie mówiąc żałosny.

Pierwsza z dwóch sesji w Bahrajnie w zasadzie utwierdziła nas w tym wszystkim, co poczuliśmy już w Jerez. Najlepiej przygotowanym zespołem jest Mercedes, a jednostki napędowe z Brixworth dobrze się spisują nie tylko w fabrycznych autach, ale też w McLarenach czy Williamsach. Ten ostatni zespół wykonał manewr stulecia, zamieniając silniki Renault właśnie na Mercedesy…

Mocno trzyma się także fabryczne Ferrari, a wśród użytkowników Renault na czoło wysunął się Lotus – przynajmniej tak utrzymuje dyrektor techniczny ekipy z Enstone, Nick Chester. W obozie Red Bulla nadal potrzebna jest wielka mobilizacja: przebieg modelu RB10 nie nastraja optymizmem, a bezawaryjność choćby na poziomie Caterhama wciąż pozostaje w sferze marzeń.

Tak, w Melbourne może być naprawdę ciekawie. Zwróćcie uwagę na jedną rzecz: podczas testów tor jest otwarty przez osiem godzin dziennie. W tym czasie można jeździć do woli: rozpocząć sobie symulację wyścigu (ci, którzy są w stanie…) o wybranej przez siebie porze, a nie punktualnie o14:00. Wcześniej można grzebać przy samochodzie do woli, nie przejmując się ani obowiązkową „godziną policyjną”, ani przepisami o parku zamkniętym pomiędzy kwalifikacjami i wyścigiem. W Australii tego luksusu już nie będzie: samochody będą musiały być gotowe o konkretnych porach. Wygląda na to, że aktualnie niektórzy mają z tym spore problemy.

Podczas czterech dni w Bahrajnie mieliśmy 18 czerwonych flag – o dwie więcej niż na inaugurację testów w Jerez. Teoretycznie powinno być mniej, bo auta i jednostki napędowe są w założeniu bardziej dopracowane, ale z drugiej strony był o jeden samochód więcej (akurat Lotus trochę tych przerw spowodował…) i nie było tak wielu sytuacji, w których jeden czy więcej zespołów po prostu siedział przez cały dzień w garażu, próbując poskładać do kupy swój prototyp.

Sądzę, że przynajmniej w pierwszej fazie sezonu wcale nie będzie lepiej. Awarie mogą się pojawić w każdym aucie, na każdym etapie weekendu – a licznik dozwolonych jednostek napędowych (po pięć na samochód) zacznie już bić… Nawet pięć okrążeń przed metą nie będzie można jeszcze dzielić skóry na niedźwiedziu, bo licho nie śpi… Może w przebłysku niezawodności Caterham zdobędzie pierwsze punkty? Warto się zainteresować stawkami u bukmacherów 😉

Wcześniej czekają nas jeszcze jedne testy oraz dzień, który dla Renault może okazać się krytyczny: 28 lutego mija termin homologacji jednostek napędowych. Poprawki (wyjąwszy niektóre elementy „zamrożone” od początku, m.in. pneumatyka zaworów i podstawowe wymiary wałów korbowych) można będzie wprowadzić dopiero na sezon 2015 – niektóre z nich po raz ostatni, bo z roku na rok będzie ubywało elementów, których modyfikacja będzie dozwolona. Na razie francuski producent przyznaje, że jest na etapie, na którym powinien się znajdować w połowie testów w Jerez.

Chcecie zmiany układu sił w stawce? Chyba właśnie to dostaniecie – i to na dużą skalę.

Wyniki czwartego dnia testów w Bahrajnie:
1. Nico Rosberg (Mercedes W05) – 1.33,283 – 89 okr.
2. Jenson Button (McLaren MP4-29 Mercedes) – 1.34,957 – 66 okr.
3. Kimi Raikkonen (Ferrari F14T) – 1.36,718 – 82 okr.
4. Felipe Nasr (Williams FW36 Mercedes) – 1.37,569 – 87 okr.
5. Pastor Maldonado (Lotus E22 Renault) – 1.38,707 – 59 okr.
6. Sergio Perez (Force India VJM07 Mercedes) – 1.39,258 – 19 okr.
7. Daniel Ricciardo (Red Bull RB10 Renault) – 1.39,837 – 15 okr.
8. Jean-Eric Vergne (Toro Rosso STR9 Renault) – 1.40,472 – 19 okr.
9. Kamui Kobayashi (Caterham CT05 Renault) – 1.43,027 – 17 okr.
10. Marcus Ericsson (Caterham CT05 Renault) – 1.45,094 – 4 okr.
11. Adrian Sutil (Sauber C33 Ferrari) – bez czasu – 7 okr.
12. Jules Bianchi (Marussia MR03 Ferrari) – bez czasu – 5 okr.

Wyniki trzeciego dnia testów w Bahrajnie:
1. Lewis Hamilton (Mercedes W05) – 1.34,263 – 67 okr.
2. Jenson Button (McLaren MP4-29 Mercedes) – 1.34,976 – 103 okr.
3. Felipe Massa (Williams FW36 Mercedes) – 1.37,066 – 60 okr.
4. Esteban Gutierrez (Sauber C33 Ferrari) – 1.37,180 – 96 okr.
5. Sergio Perez (Force India VJM07 Mercedes) – 1.37,367 – 57 okr.
6. Kimi Raikkonen (Ferrari F14T) – 1.37,476 – 44 okr.
7. Daniił Kwiat (Toro Rosso STR9 Renault) – 1.38,974 – 57 okr.
8. Pastor Maldonado (Lotus E22 Renault) – 1.39,642 – 26 okr.
9. Daniel Ricciardo (Red Bull RB10 Renault) – 1.40,781 – 28 okr.
10. Marcus Ericsson (Caterham CT05 Renault) – 1.42,130 – 98 okr.
11. Max Chilton (Marussia MR03 Ferrari) – 1.46,672 – 4 okr.
12. Valtteri Bottas (Williams FW36 Mercedes) – brak czasu – 55 okr.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here