„Król Ardenów” uczcił podpisanie nowego kontraktu z Ferrari najlepszym czasem pierwszego treningu na torze Spa-Francorchamps. Autorami kolejnych dwóch rezultatów okazali się Lewis Hamilton i Sebastian Vettel.
Na najlepszym okrążeniu przy użyciu ultramiękkiej mieszanki Kimiemu Räikkönenowi zmierzono 1.45,502. Warto jednak dodać, że rezultat Hamiltona (+0,053) został osiągnięty na oponach o dwa stopnie twardszych.
Na początku sesji Hamilton, Marcus Ericsson i Stoffel Vandoorne na krótko pojawili się na torze w samochodach wyposażonych w halo. Po kilkunastu minutach zajęci jednak wstrzymano, ponieważ Felipe Massa wypadł z toru na wyjściu z Les Combes, uderzając lewym przodem w bariery ochronne. – Straciłem panowanie nad samochodem na krawężniku – oświadczył Brazylijczyk przez radio, po czym wysiadł z rozbitego Williamsa i wrócił do alei serwisowej pojazdem medycznym.
Po wznowieniu zajęć w samochodzie Kevina Magnussena wypiął się zagłówek. Kierowcy mieli sporo problemów ze śliską nawierzchnią belgijskiego toru. Poza Massą, przygodę zaliczył Valtteri Bottas, który wypadł na pobocze Fagnes, delikatnie całując bandę. Zdołał jednak wolniutko wrócić do alei serwisowej, gdzie mechanicy zajęli się jego Srebrną Strzałą.
Fernando Alonso zameldował o problemach z DRS-em w swoim MCL32, lecz McLaren poprosił Hiszpana o pozostanie na torze. Daniił Kwiat z kolei informował o „dziwnie pracującej jednostce napędowej”, a Hamilton narzekał na wibracje miękkiej mieszanki.
Innego rodzaju problemy miał Max Verstappen, który ostatecznie popisał się czwartym wynikiem sesji (1.46,302). Na jednym z okrążeń Holender przestrzelił szykanę. Szczęśliwie obyło się bez konsekwencji. Następne dwa czasy należały do Dana Ricciardo, wolniejszego od Maksa o 0,050 sekundy, oraz Valtteriego Bottasa (0,922 sekundy straty do Kimiego).
Przepraszam za off topic, ale Renault chyba ogłosiło jakieś „Ale…..” na temat Roberta.
Źródło?