Alonso dwa razy wygrał GP Hiszpanii, ale w tym sezonie najwyżej sklasyfikowanym Hiszpanem jest na razie Sainz.

W trzy tygodnie trudno zrewolucjonizować układ sił panujący w Formule 1, nikt chyba jednak nie wątpi, że najlepsze ekipy czekają na wyścig w Hiszpanii z przyspieszonym biciem serca. Kto najlepiej wykorzystał ten czas na poprawę swojego pakietu, przekonamy się już w weekend, a tymczasem zapraszamy na kalejdoskop z Circuit de Catalunya w tle.

Alonso

Wątpliwości nie budzi również to, że całymi latami największe powody do dumy dawał Hiszpanom Fernando Alonso. Ciekawe, czy tym razem będzie tak samo, czy może wyręczy go Carlos Sainz? Wracając jednak do dwukrotnego mistrza świata, do tej pory na własnym podwórku zwyciężał on dwa razy – w 2006 roku z ekipą Renault i w 2013 z zespołem Ferrari. Wygrana sprzed dwóch lat na Circuit de Catalunya jest zresztą jego ostatnim triumfem w Formule 1 (Jarno Trulli, były kolega zespołowy Hiszpana, twierdzi nawet, że może to być w ogóle jego ostatni sukces). Na pudle Alonso stawał w Hiszpanii jeszcze pięciokrotnie. Cztery razy na jego drugim (2003, 2005, 2010, 2012) i raz na trzecim stopniu (2007).

Dorobek dwukrotnego mistrza świata w jego domowym wyścigu uzupełniają jeszcze pole position z 2006 (150. dla silnika Renault) oraz 692 kilometry przejechane na czele wyścigów o Grand Prix Hiszpanii – najwięcej spośród kierowców aktualnej stawki.

Räikkönen

Dwoma zwycięstwami w Katalonii może się pochwalić także Kimi Räikkönen. W 2005 roku „Iceman” sięgnął po wygraną w Hiszpanii z McLarenem, a trzy lata później z Ferrari. W obu przypadkach Fin startował z pole position. Sukces z 2008 roku uzupełnił jeszcze najszybszym okrążeniem wyścigu, czyli ustrzelił jeden ze swoich dwóch hat-tricków w karierze.

Do tych osiągnięć trzeba jeszcze dorzucić trzecie miejsce w 2012 i drugie w 2013 roku, kiedy Räikkönen reprezentował barwy Lotusa.

Hamilton

Lewis Hamilton wprawdzie cztery razy zdobywał w Hiszpanii miejsce w czołowej trójce, ale wygrał tylko raz. Mowa oczywiście o jego zwycięstwie z 2014 roku, kiedy Anglik sięgnął również po pierwszą pozycję startową (wygrał czasówkę także dwa lata wcześniej, ale po wykręceniu czasu nie dotarł do alei serwisowej i sędziowie uznali, że w McLarenie było za mało paliwa do pobrania próbki, w związku z czym odesłali go na koniec stawki). W najbliższy weekend Lewis z pewnością stanie przed znakomitą okazją do poprawy swoich statystyk na katalońskim torze.

Massa

W 2007 roku perfekcyjnie na Circuit de Catalunya spisał się Felipe Massa. Brazylijczyk zdobył pole position, wykręcił najszybsze okrążenie i sięgnął po zwycięstwo. Rok później Massa wzbogacił swój dorobek o drugą lokatę, natomiast w sezonie 2013 o najniższy stopień podium.

Button

Skromniej na tle Brazylijczyka prezentują się osiągnięcia Jensona Buttona. Anglik ma co prawda na koncie zwycięstwo (oraz pole position) z 2009 roku, ale poza tym jeszcze tylko raz stał na Circuit de Catalunya na podium, sięgając w 2011 roku po trzecią lokatę. Trochę mało jak na kierowcę, który startuje w F1 od 15 lat.

Vettel

Jeden raz na najwyższy stopień podium w Katalonii wspiął się również Sebastian Vettel. Poza zwycięstwem sprzed czterech lat Niemiec ma jeszcze na koncie trzecią lokatę z 2010 roku. Ani razu nie udało mu się natomiast wygrać na Circuit de Catalunya czasówki. Czterokrotny mistrz świata ma zatem o czym myśleć.

Maldonado

Biorąc pod uwagę fakt, że Pastor Maldonado jeździ w F1 już piąty sezon, jego wyniki nie rzucają na kolana. W tym czasie wyszedł mu właściwie tylko jeden weekend – trzy lata temu w Barcelonie, kiedy odniósł sensacyjne zwycięstwo. Początkowo Wenezuelczyk jechał za Fernando Alonso (przegrał z Hiszpanem start), w trakcie drugiej serii pit stopów udało mu się jednak przeskoczyć asa Ferrari i nie dał już sobie odebrać prowadzenia. Na metę wpadł 3 sekundy przed idolem miejscowej publiczności, zapewniając ekipie Williamsa 114 – i póki co ostatnie – zwycięstwo w F1. Później nigdy więcej Pastor nie wzniósł się już na taki poziom, za to systematycznie szlifował swój talent do wikłania się w kłopoty.

Ricciardo

W poprzednim sezonie Daniel Ricciardo wywalczył w Hiszpanii swoje pierwsze podium w Formule 1. Oczywiście stał na pudle w swoim domowym wyścigu, ale druga lokata została mu wówczas odebrana za przekroczenie limitu przepływu paliwa. Z kolei pod Barceloną kierowca Red Bulla zajął trzecie miejsce, ustępując Lewisowi Hamiltonowi i Nico Rosbergowi.

Schumacher

To nie jest sensacja, że rekordzistą wyścigów o Grand Prix Hiszpanii pozostaje siedmiokrotny mistrz świata. Michael Schumacher ma na koncie sześć zwycięstw (1995, 1996, 2001, 2002, 2003, 2004), siedem pierwszych pól startowych (1994, 1995, 2000, 2001, 2002, 2003, 2004), siedem najszybszych okrążeń (1993, 1994, 1996, 1999, 2001, 2002, 2004), 1938 kilometrów spędzonych na prowadzeniu i sześć niższych miejsc na podium. Warto z pewnością również dodać, że „Schumi” na Circuit de Catalunya trzykrotnie ustrzelił hat-trick (2001, 2002, 2004). Kierowcy z aktualnej stawki mają jasny punkt odniesienia.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here