Nico Rosberg po 20. zwycięstwie w karierze i szóstym w tym sezonie zbliżył się na dziewięć punktów do Lewisa Hamiltona – dziś trzeciego na mecie po starcie z 21. pola. Między kierowcami Mercedesa metę minął Daniel Ricciardo, Australijczyk po raz trzeci z rzędu stanął na podium.

To znacznie lepszy występ niż jego zespołowego partnera, który znów do szewskiej pasji doprowadził Kimiego Räikkönena – w wyścigu, w którym sędziowie wyjątkowo łagodnie przyglądali się poczynaniom kierowców. Z jednej strony miło, że pozwalają na ostrą walkę, z drugiej Max Verstappen niebezpiecznie przekracza granicę, zwłaszcza zajeżdżając drogę przy dużej prędkości na prostej. Tak czy inaczej, młody Holender opuszcza Spa z pustymi rękami, mimo startu z pierwszego rzędu. Szanse na dobry wynik pogrzebał już na pierwszych metrach, słabym startem i kolizją z udziałem obu samochodów Ferrari. Przypomnę tylko, że w Bahrajnie Valtteri Bottas dostał karę za atak od wewnętrznej w pierwszym zakręcie, a po Rosji Daniił Kwiat stracił miejsce w Red Bullu… Aczkolwiek moim zdaniem nikt tu nie zasłużył na żadną karę, a najbardziej nabroił kierowca składający się od zewnętrznej, czyli Sebastian Vettel, bo to on powinien najbardziej uważać na ilość miejsca po wewnętrznej i rywali, którzy nie mieli gdzie uciekać.

Brawa za niedzielę należą się z pewnością duetowi Force India: czwarta i piąta lokata oznaczają awans na czwartą lokatę w klasyfikacji konstruktorów, przed Williamsa. Ruszający z ostatniego pola Fernando Alonso zdobył punkty za siódme miejsce i dzięki temu McLaren wyprzedził Toro Rosso.

Wyniki GP Belgii: 1. Rosberg; 2. Ricciardo; 3. Hamilton, 4. Hülkenberg; 5. Pérez; 6. Vettel; 7. Alonso; 8. Bottas; 9. Räikkönen; 10. Massa; 11. Verstappen; 12. Gutiérrez; 13. Grosjean; 14. Kwiat; 15. Palmer; 16. Ocon; 17. Nasr.

Klasyfikacja kierowców: 1. Hamilton (232); 2. Rosberg (223); 3. Ricciardo (151); 4. Vettel (128); 5. Räikkönen (124); 6. Verstappen (115); 7. Bottas (62); 8. Pérez (58); 9. Hülkenberg (45); 10. Massa (39); 11. Alonso (30); 12. Sainz (30); 13. Grosjean (28); 14. Kwiat (23); 15 Button (17); 16. Magnussen (6); 17. Wehrlein (1); 18. Vandoorne (1).

Klasyfikacja konstruktorów: 1. Mercedes (455); 2. Red Bull (274); 3. Ferrari (252); 4. Force India (103); 5. Williams (101); 6. McLaren (48); 7. Toro Rosso (45); 8. Haas (28); 9. Renault (6); 10. Manor (1); 11. Sauber (0).

1 KOMENTARZ

  1. Sam Vettel chyba najlepiej to opisał:
    „Miałem świetny start. Byłem już na drugim miejscu, więc mogłem wybrać swój kierunek. Nie widziałem Kimiego, był w moim martwym punkcie. Maxa także nie widziałem, bo był jeszcze dalej. Nie sądzę więc, że zadziałałoby to, co Max próbował zrobić. Nie dał Kimiemu szansy na ucieczkę do wewnętrznej strony zakrętu i to uniemożliwiło im czyste przejechanie pierwszego zakrętu. Zrobiłbym więcej miejsca po zewnętrznej, ale starałem się ścigać. Zostawiłem miejsce dla Kimiego, ale nagle znalazły się tam trzy samochody. Max miał słaby start, spadł za nas. Widzieliśmy to już w ostatnich latach, że gdy wjeżdżasz w wewnętrzną stronę to kończy ci się tor i musisz jechać prosto. Samochody przed tobą dyktują jazdę i to trzeba po prostu zrozumieć. Nie sądzę, że byłby w stanie przejechać ten zakręt bez kontaktu.”

    A warto jeszcze obejrzeć start z kamery na bolidzie Verstappena. Wtedy nie ma najmniejszych wątpliwości, że pojechał nie tylko ryzykownie, ale również bezmyślnie, gdyż tam po prostu nie było dla niego miejsca.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here