Czterokrotny mistrz świata Sebastian Vettel przyznał w czwartek, że jest zaskoczony utrzymaniem nowego formatu kwalifikacji, który nie sprawdził się w Australii. Niemiec w ostrych słowach wyraził się o też o procesie decyzyjnym, który obowiązuje w Formule 1.

– Jestem tak samo rozczarowany jak każdy kogo znam tym, że nie wróciliśmy do starych kwalifikacji. Mówiąc obrazowo: sprzedajesz lody waniliowe, ale każdy kto przychodzi do twojego sklepu pyta o lody czekoladowe. Następnego dnia otwierasz sklep i wszyscy spodziewają się, że będziesz miał dla nich lody czekoladowe, a ty dalej sprzedajesz waniliowe… Zwykle starasz się zadowalać swoich klientów i na pewno nie można powiedzieć, że robisz dobrą robotę, jeśli postępujesz dokładnie na odwrót. To na pewno nie jest coś, z czego możemy być dumni. Jeśli wszyscy są przeciwko czemuś, a ty ciągle decydujesz się to utrzymać… a kwalifikacje są tylko jednym przykładem tego, co nie jest w porządku.

Odnosząc się do listu kierowców opublikowanego po GP Australii, Vettel dodał: – Naszą intencją było zakwestionowanie obecnej sytuacji i procesu decyzyjnego, mamy jednak nadzieję, że jest szansa na poprawę w przyszłości.

Lewis Hamilton nie jest z kolei zaskoczony tym, że zespoły nie były jednomyślne w kwestii przynajmniej częściowego przywrócenia starego formatu kwalifikacji: – Nie byłem szczególnie zaskoczony, wiem jaka jest F1. W zasadzie nigdy nie ma oczywistych sytuacji. Czasem robimy krok naprzód, a potem wracamy w to samo miejsce. W jednej minucie jest tak, w następnej inaczej, a w jeszcze następnej na odwrót. To dla mnie interesujące, jak to się stało, że pomimo takiego niezadowolenia fanów udało nam się to utrzymać. Wiem, że niektóre zespoły nie chciały zmiany, więc nic nie można było zrobić.

Swoje zdziwienie wyraził też Mark Webber, obecnie ekspert brytyjskiej stacji Channel 4:
– To zaskoczenie. Myślałem, że opuszczamy Melbourne z decyzją o przywróceniu starego formatu, który całkiem nieźle działał. Ale tak się nie stało, mamy ten sam scenariusz co w Australii i nawet w sprzyjających okolicznościach będzie trudno dorównać temu co było. Kwalifikacje powinny opierać się na tym, kto potrafi przejechać najszybsze okrążenie. Pokonałeś mnie o jedną dziesiątą sekundy, to ja chcę wyjechać i skontrować. Na tym polegał problem w Melbourne, kierowcy nie mogli odpowiedzieć swoim okrążeniem, bo nie mieli opon albo czasu. To zaszło zdecydowanie za daleko, kierowcy musieli siedzieć w swoich dziuplach i dostosowywać program wyjazdów do działań zespołu, niekoniecznie zgodnych z ich chęciami.

Zobaczymy, jak potoczą się kwalifikacje w Bahrajnie, ale wszyscy obawiają się, że końcówka Q3 ponownie nie przyniesie żadnych emocji. Finał czasówki nie powinien polegać na eliminacji, tylko na walce czołowych kierowców (niekoniecznie akurat tylko dwóch) o jak najlepsze pozycje. Webber podkreślił zresztą, że z całym szacunkiem dla zawodników spoza ścisłej czołówki – Nico Hülkenberga, Sergio Péreza czy Estebana Gutiérreza – nowy format skupia uwagę właśnie na nich, broniących się przed wyeliminowaniem. Tymczasem gwoździem programu powinna być walka w samym czubie i właśnie tego w tym systemie brakuje.

16 KOMENTARZE

  1. Panie Mikołaju proszę nie pisać takich kłamstw
    „Tymczasem gwoździem programu powinna być walka w samym czubie i właśnie tego w tym systemie brakuje.”
    W nowym systemie „czub” czyli Ferrari i Mercedes robią tyle samo szybkich kółek co dawniej w Q3.
    Ba!!! w starym właściwie robili jedno bo pierwsze było często na używanych.
    Teraz muszą od początku cisnąć, kolejne kłamstwo to że nie ma emocji.
    Są tylko znacznie wcześniej.
    Wszyscy powinni być w Bahrajnie bardziej czujni i nie czekać na emocje po „0,00” 😉
    Jeszcze raz powtórzę jeśli czołowa 4-5 nie wyjedzie na 2 okrążenie to będzie to wina dominacji Mercedesa a właściwie to słabej konkurencji Mercedesa a nie systemu.
    Przy obecnej polityce opon nie okłamujmy się, bo emocji i tak starcza na dwa komplety dla „czuba”
    Piszę jako twój fan ale czuję się przy obecnej fali krytyki zobowiązany wyjaśnić że ludzie w Force India czy promotorzy GP jednak mogą mieć trochę racji.

    • W Australii walki w czubie brakowało – więc kłamstwem jest twierdzenie, że jej nie brakuje.
      I oczywiście brakowało emocji w najważniejszych momentach kwalifikacji, czyli pod koniec Q2 i zwłaszcza Q3 – więc proszę nie kłamać w oczy ludziom, którzy kwalifikacje w Australii oglądali.

      • @ Bartoszcze
        „W Australii walki w czubie brakowało – więc kłamstwem jest twierdzenie, że jej nie brakuje.”
        Oczywiście że brakuje a kto twierdzi inaczej ???
        Ferrari miało czas i opony na jeszcze jedną próbę.
        Czy ty rozumiesz że to nie wina systemu?
        Emocje były tylko przyzwyczajenie że kierowcy swoje najważniejsze okrążenie robią pod koniec sesji sprawiło niezrozumienie i krytykę.

        Gdyby Vettel wyjechał i zdobył P1 Mercedes miał czas na trzecie kółko ale nawet w starym Q nie miał by nowych opon.
        W starym Q wieje nudą na początku i to są dopiero emocje- jazda na używkach.
        Największa bzdura to start na oponach z Q.
        Ja chcę wyciskania maksimum na każdym okrążeniu i stylu jak Senna albo Kubica.
        Panowie wyjeżdżali na jedno szybkie i zamiatali a teraz jakiś płacz że następne to było by super

        • @paymey
          „Oczywiście że brakuje a kto twierdzi inaczej ???”
          No Ty. Twierdząc, że Mikołaj kłamie i przywołując cytat o tym, że walki brakuje.

          „Czy ty rozumiesz że to nie wina systemu?”
          Oczywiście, że wina systemu. Gdyby nie musieli się bez sensu przejmować, że jejku-jejku zaraz odpadniemy z Q3, to mogliby wykonać pierwsze kółko w Q3 na używkach – rozgrzewkowo i na dogumowanie toru. Wykonywanie drugiego na używkach już nie miało sensu.

          „W starym Q wieje nudą na początku”
          Bzdura. Nikt o zdrowych zmysłach nie spodziewał się pasjonującej walki Ferrari i Mercedesa z Sauberem w Q1 (bo czas przechodzących dalej podlegał skasowaniu…), za to mieliśmy zawsze pasjonujące obserwowanie, jak zmieniają się czasy, i czy najlepsi będą zmuszeni do sięgnięcia po szybszą mieszankę.
          Natomiast jak ktoś widzi emocje w oglądaniu kierowców zjeżdżających do boksów, bo i tak nic nie poprawią (a rywale już odpadli) lub zegara tykającego nad pustym torem, to oczywiście nie będę przeszkadzać. Paru Anglików nakręciło ostatnio złośliwy film pokazujący kilkanaście godzin zasychania farby, możesz się poemocjonować.

          „Ja chcę wyciskania maksimum na każdym okrążeniu”
          Ze zjazdowym włącznie.

    • paymey możesz się nie zgadzać z Mikołajem, każdy może, ale czemu używasz takich dziwnych słów jak kłamstwo? każdy ma prawo do swojej opinii i oceny, Mikołaj do swojej a Ty do swojej. różnica zdań jeszcze nie znaczy że któryś z Was kłamie 🙂

  2. @paymey: Na dominacje Mercedesów nic nie zrobisz. Ale co do kwalifikacji wydaje mi się, że jednak na przestrzeni poprzednich lat w Q3 był ruch zawsze. Po drugie teraz mamy większą dowolność w oponach co by mogło przełożyć się na jeszcze lepszą walkę Q3 na starych zasadach. Po trzecie kwalifikacje w deszczu przy tych zasadach też będą mniej ciekawe – na starych zasadach gdy tylko padało w Q3 zawsze pojawiała się cała stawka i praktycznie jeździ cały dostępny czas. Teraz już tak nie będzie.

  3. Mercedes ma najlepszy duet kierowców, najlepszy bolid, wykonują najlepszą prace, więc odczepcie się od tej ich dominacji. Niech wygrywają, to nie ich wina, że Ferrari budując bolid w tunelu aero pracującym dwa razy tyle pod przykrywką Haasa nadal nie może mieć bolidu na miarę W07 Hybrid.

  4. W Australii to brakowało walki w ogóle, nie tylko w czubie. FI też odpuścili już w Q2 i np. Hulk mając jeszce czas na jedno szybkie kółko, zamiast cisnąć rozpoczął okrążenie zjazdowe w tempie właściwie żadnym.
    Mam wrażenie, że to zespoły zrobiły wszystko, żeby pokazać, że ten system jest do niczego. Gdyby się wszyscy naprawdę spięli, żeby wypaść dobrze, to nie byłoby chyba aż tak tragicznie. Inna sprawa, że po prostu robili to, by zachować więcej jak najbardziej miękkich opon na wyścig. Także uważam, że nowy format miałby szansę się sprawdzić, ale tylko gdyby go połączyć z pomysłem, o którym mówiło się w ub. roku, a który jakoś upadł, a mianowicie dać zespołom mieszankę na kwalifikacje. I najlepiej, żeby to zawsze była ta ultramiękka, nawet jeśli nie jest typowana do wyścigu. Ostatecznie nawet, żeby nie było za dużego zamieszania niech już by to było po prostu 3 komplety najmiększej mieszanki używanej danego weekendu do wykorzystania tylko w kwalach. Wtedy mielibyśmy faktycznie kwale z emocjami i kręcone super czasy.

  5. Dopóki nie będzie opon tylko na kwalifikację to będzią takie cyrki jak oszczędzanie opon itp.
    Nie rozumiem czemu ma służyć to że ktoś zaoszczędzi opony to będzie miał lepiej na wyścigu.
    Kwalifikacje jak samam nazwa ma tylko kwalifikować wolnych do ustawienia na start ! A obecnie Kwalifikacje są już częścią wyścigu to BEZ SENSU. NIe rozumiem dlaczego to nie jest za bardzo nagłasnianie. A czy system eliminacji czy bez to i tak to samo tylko ruch na torze się odwrócił 🙂 hehe

  6. Mam jedna prosbe do pana Mikolaja. Oceniajac jutrzejsze kwalifikacje, uprzejmie prosze wyszukac sobie i obejrzec jeszcze raz w calosci kwalifikacje z Bahrainu z 2015 roku. I wtedy prosze obiektywnie, z uwzglednieniem puktu odniesienia, ocenic czy nowy format sie sprawdza (ciekawosc dla obserwatora, wplyw umiejetnosci kierowcy vs szybkosc maszyny, ilosc okrazan przejchanych ‚na serio’ przez McLareny i Ferrari, ciekawosc obserwowania decyzji taktycznych na ‚scianie’ itp.) Uscislam ze chodzi mi o cale kwalifikacje a nie tylko i wylacznie o ostatnia minute.

  7. (@paymey
    „Oczywiście że brakuje a kto twierdzi inaczej ???”
    No Ty. Twierdząc, że Mikołaj kłamie i przywołując cytat o tym, że walki brakuje.)
    @bartoszcze
    przeczytaj parę razy to zrozumiesz o czym piszę!!!
    Ferrari nie podejmując walki z Mercedesem doprowadziło do takiego kiepskiego odbioru eliminacji.
    Piszesz że stary system był lepszy bo można było jeździć na używkach a mi proponujesz oglądanie farby- bez komentarza :/
    Naprawdę ale po tobie spodziewałem się lepszego czytania ze zrozumieniem.
    Kubica w Q3 często pierwsze 10minut siedział w garażu i to w czasach odporniejszych opon.
    To pokazuje że Q jest po prostu za długie.
    Przy eliminacjach najlepsi walczą od początku do końca w Q3 nawet trzy krotnie coś co nigdy nie nastąpi w starym systemie bo wszyscy wiemy 1 wyjazd rozpoznawczy i 2 na nowych i tyle.
    Eliminacje mają potencjał ale potrzebują więcej konkurencyjnych zespołów i opon.

    • @paymey
      „przeczytaj parę razy to zrozumiesz o czym piszę!!!”
      Po prostu myśl kiedy piszesz.

      „Piszesz że stary system był lepszy bo można było jeździć na używkach”
      Stary system był lepszy, bo zawodnicy jeździli, bez warunków dodatkowych. Z wyjątkiem epizodów w fazie szybkiej degradacji, najlepsi wyjeżdżali na początku Q3 i na końcu. Dziś wyjeżdżają tylko na początku. Możesz sobie wmawiać, że tak jest lepiej, ale przestań wmawiać to innym.

      „Eliminacje mają potencjał ale potrzebują”
      Jakbyśmy mieli mięso to zrobilibyśmy konserwy, ale nie mamy blachy. Kwalifikacje (w formacie z lekkimi bolidami w Q3) były jedną z lepszych rzeczy we współczesnej F1, emocjonowały od początku do końca, i nie brakowało w nich niespodzianek.

  8. @Bartoszcze
    Zrozum że ja cały czas odnoszę się do zarzutu Mikołaja
    „Tymczasem gwoździem programu powinna być walka w samym czubie i właśnie tego w tym systemie brakuje.”
    Jakim cudem ta walka ma się pojawić w jakimkolwiek innym systemie Q?
    Vettel nie został wyeliminowany tylko właśnie walczył a różnicą polega wyłącznie na tym że o przegranej dowiedział się szybciej.
    Mam nadzieję że w Bahrajnie nie będzie 0,5 s straty i powalczą dłużej.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here