Citroen C4 WRC przestał już istnieć, ale warto wyjaśnić, jak wyglądały słynne w pewnych kręgach „przeróbki” auta...

Citroen C4 WRC, którym Robert Kubica startował w Como i Var, przestał już co prawda istnieć, ale może warto raz na zawsze wyjaśnić, jak wyglądały słynne w pewnych kręgach „przeróbki” samochodu, mające rzekomo ułatwić polskiemu kierowcy prowadzenie auta.

Pierwszej reakcji na pytanie o mityczne modyfikacje można było się spodziewać: – To trzeba zapytać specjalistów w Polsce, dużo będzie różnych możliwości – odparł Robert, po czym już na poważnie opowiedział o wszystkich przeróbkach w C4. Nie zajęło mu to dużo czasu, bo jak się okazuje, nie były one poważne…

– Różniło się tak: jak w Subaru [Imprezie WRC, którą Robert startował po powrocie do sportu], paddle – czyli łopatka [zmiany biegów], którą się operuje z prawej strony, została przesunięta na lewą stronę [kierownicy] – wyjaśnił. – Czas pracy [nad tą modyfikacją] 30 sekund, może minuta. Druga rzecz to dźwignia od hamulca ręcznego, gdzie na dzień dzisiejszy jest mi łatwiej ją pchać niż ciągnąć, czyli przy operowaniu hamulcem ręcznym odpycham go, zamiast ciągnąć do siebie. Tak naprawdę tyle było różnic w tym aucie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here