Pewnie nie wszyscy z Was (nie tylko komentatorzy) zdążyli się już przyzwyczaić do zmian w kokpitach oraz nowych numerów startowych. Zwłaszcza to drugie jest sporą rewolucją: po raz pierwszy w historii kierowcy mogli sami sobie wybrać numery na resztę kariery w Formule 1. Ma to zwiększyć potencjał marketingowy zawodników, a nowe numery mają być wyraźnie widoczne na samochodach i kaskach. Ta ostatnia kwestia jest mocno dyskusyjna i nadal lepszym sposobem na odróżnianie zespołowych partnerów jest kolor kamery umieszczonej nad głową – czarny w przypadku samochodu „numer jeden” (zawodnik, który zajął wyższą lokatę w poprzednich mistrzostwach) oraz żółty w przypadku samochodu „numer dwa”.

Poniżej możecie się zapoznać z numerami, kolorami kamer oraz motywami, którymi kierowali się kierowcy przy wyborze – jak zwykle, najciekawsze uzasadnienie przygotował Kimi Räikkönen… W dalszej części wpisu poczytacie o wyścigowej historii każdego wybranego numeru oraz poznacie poprzednie systemy numeracji zawodników.

RED BULL
1 (5) SEBASTIAN VETTEL – czarna kamera

Vettelowi przysługuje mistrzowska jedynka (po zdobyciu tytułu nie trzeba się na nią decydować, można dalej jeździć ze „swoim” numerem), a kiedy Niemiec straci tytuł, będzie startował z #5. Wybrał piątkę, bo jeździł z nią w kartingu w sezonie 2001 oraz w swoim pierwszym mistrzowskim sezonie w Formule 1 (2010 rok).

3 DANIEL RICCIARDO – żółta kamera
W przypadku Australijczyka to także jego numer z kartingu – z #3 jeździł także legendarny kierowca NASCAR Dale Earnhardt (zginął w 2001 roku na torze Daytona). Siedmiokrotny mistrz NASCAR był idolem Ricciardo.

MERCEDES
44 LEWIS HAMILTON – czarna kamera

Dwie czwórki to także numer z kartingu – Hamilton zdobył nim mistrzostwo Wielkiej Brytanii w klasie Cadet w sezonie 1995.

6 NICO ROSBERG – żółta kamera
Jego ojciec Keke zdobył w 1982 roku mistrzowski tytuł w barwach Williamsa, startując właśnie z szóstką. Ponadto jest to szczęśliwa liczba przyszłej żony Nico – sympatycznej młodej damy Vivian Sibold.

FERRARI
14 FERNANDO ALONSO – czarna kamera

Ten numer zawsze przynosił szczęście Hiszpanowi: w wieku 14 lat, 14 lipca 1996 roku, zdobył kartingowe mistrzostwo świata z numerem startowym 14.

7 KIMI RÄIKKÖNEN – żółta kamera
Kimi, dlaczego #7? – Miałem ten numer w zeszłym roku i nie widziałem powodu, żeby go zmieniać. Podoba mi się i to chyba wystarczający powód, prawda?

LOTUS
8 ROMAIN GROSJEAN – czarna kamera
Nowy lider Lotusa też zachował numer z poprzedniego sezonu, ale motywuje tę decyzję bardzo prywatnymi względami: jego sympatyczna żona urodziła się 8 grudnia, zaczął się z nią umawiać w 2008 roku, a ich synek jest dla niego ósmym cudem świata.

13 PASTOR MALDONADO – żółta kamera
To ulubiona liczba wyścigowego rozrabiaki – co ciekawe, w jego ojczystej Wenezueli wcale nie jest uznawana za pechową.

McLAREN
22 JENSON BUTTON – czarna kamera
Z #22 Button zdobył w sezonie 2009 swój jedyny tytuł mistrza świata Formuły 1. Co ciekawe, rok wcześniej Hamilton wygrał mistrzostwa także z numerem 22 (teraz ma 2×22, czyli 44).

20 KEVIN MAGNUSSEN – żółta kamera
W sezonie 2013 Duńczyk zdobył mistrzostwo World Series by Renault z #20 i postanowił go zachować w Formule 1. Jeździł z nim także w kartingu.

FORCE INDIA
27 NICO HÜLKENBERG – czarna kamera
W przypadku Nico numer startowy jest sumą daty jego urodzin: 19+8, czyli 19 sierpnia. Fani Ferrari i historii F1 złapali się za głowy z rozpaczy – ten wybór nie miał nic wspólnego z ikoną Ferrari Gilles’em Villeneuve’em, który jest najbardziej kojarzony z #27. Niemiec przyznał, że nie zdawał sobie z tego sprawy…

11 SERGIO PÉREZ – żółta kamera
Meksykanin jeździł z #11 w kartingu i ma tę liczbę w swoim adresie e-mailowym.

SAUBER
99 ADRIAN SUTIL – czarna kamera
Kierowca Saubera wybrał najwyższy możliwy numer, bo „w życiu zawsze walczy o maksimum”.

21 ESTEBAN GUTIÉRREZ – żółta kamera
To szczęśliwa liczba Estebana – do tego miał właśnie tyle lat, kiedy debiutował w Formule 1.

TORO ROSSO
25 JEAN-ERIC VERGNE – czarna kamera
Numer Francuza z kartingu – a ponadto Vergne urodził się 25 kwietnia.

26 DANIIŁ KWIAT – żółta kamera
Jak u zespołowego kolegi: wspomnienia z kartingu (debiut w Rosji z takim numerem) plus urodziny 26 kwietnia.

WILLIAMS
19 FELIPE MASSA – czarna kamera
Brazylijczyk jeździł z tym numerem w kartingu, a także zdobył z #19 mistrzowski tytuł w Formule Euro 3000 w 2001 roku – po tym triumfie zadebiutował w Formule 1 z Sauberem. Do tego jego wuj także ścigał się z numerem 19.

77 VALTTERI BOTTAS – żółta kamera
Efekt mody na Twitterze z hashtagiem „#BO77AS”

MARUSSIA
17 JULES BIANCHI – czarna kamera
Bianchi zgłosił w aplikacji numery 7, 27 i 77 – ale pierwszeństwo w wyborze mieli zawodnicy, którzy ukończyli zeszłoroczne mistrzostwach na wyższych lokatach.

4 MAX CHILTON – żółta kamera
Tak jak w przypadku Bo77asa: imię Chiltona piszemy teraz „#M4X”.

CATERHAM
10 KAMUI KOBAYASHI – czarna kamera
Popularny Japończyk debiutował w Formule 1 w sezonie 2009, a jego Toyota miała wówczas numer startowy 10. Kamui chciał wybrać #4, ale zajął go już Chilton.

9 MARCUS ERICSSON – żółta kamera
Caterham jest obok Toro Rosso jedynym zespołem, którego kierowcy mają sąsiadujące numery. Szwed wybrał #9, bo lubi tę liczbę.

NUMERY KIEROWCÓW TESTOWYCH/REZERWOWYCH (PRZYZNAWANE WEDŁUG KLUCZA, WEDŁUG KLASYFIKACJI KONSTRUKTORÓW Z 2013):
#15 – Sébastien Buemi (Red Bull)
#15 – Carlos Sainz Junior (Red Bull)
#24 – Pascal Wehrlein (Mercedes)
#28 – Pedro de la Rosa (Ferrari)
#28 – Raffaele Marciello (Ferrari)
#30 – Charles Pic (Lotus)
#31 – Esteban Ocon (Lotus)
#32 – Stoffel Vandoorne (McLaren)
#34 – Daniel Juncadella (Force India)
#34 – Jolyon Palmer (Force India)
#34 – Richard „Spike” Goddard (Force India)
#36 – Giedo van der Garde (Sauber)
#37 – Siergiej Sirotkin (Sauber)
#37 – Adderly Fong (Sauber)
#38 – Max Verstappen (Toro Rosso)
#40 – Felipe Nasr (Williams)
#41 – Susie Wolff (Williams)
#42 – Alexander Rossi (Marussia)
#45 – André Lotterer (Caterham)
#45 – Roberto Merhi (Caterham)
#45 – Alexander Rossi (Caterham)
#46 – Will Stevens (Caterham)
#46 – Robin Frijns (Caterham)

Wprowadzenie stałych numerów startowych oznacza pożegnanie z systemem obowiązującym przez poprzednie 18 lat, od sezonu 1996. Zasady były bardzo proste: mistrz świata wśród kierowców automatycznie przejmował na kolejny rok #1 i jeździł z nim niezależnie od zespołu – np. w 1997 roku broniący tytułu Damon Hill „przeniósł” swoją jedynkę z mistrzowskiego Williamsa do Arrowsa. #2 otrzymywał partner aktualnego mistrza, a kolejne numery przydzielano parami ekipom według kolejności w klasyfikacji mistrzostw świata konstruktorów.

W latach 1974-1995 było w sumie jeszcze prościej: mistrz świata otrzymywał jedynkę, jego partner dwójkę, a ich ekipa „zamieniała” się numerami z zespołem, który tracił dwa pierwsze numery. Pozostałe ekipy zachowywały swoje numery – stąd przez cały ten okres np. Tyrrell startował z #3 i #4.

Wcześniej, od samego początku wyścigowych mistrzostw świata (czyli od sezonu 1950) panowała zupełna dowolność i numery zmieniały się nawet z wyścigu na wyścig.

Kilka ciekawostek:
● Dwaj kierowcy startowali z #0: Jody Scheckter w GP Kanady oraz GP USA 1973 (McLaren) oraz Damon Hill (Williams) w sezonach 1993-94 – jako kierowca mistrzowskiej ekipy w sytuacji, w której urzędujący mistrz świata wśród kierowców odszedł z F1 po zdobyciu tytułu (czempion z ’92 – Nigel Mansell; czempion z ’93 – Alain Prost). W latach 1993-94 nie było w F1 samochodu z #1.
● W 1974 roku – pierwszym sezonie, w którym #1 przyznawano obrońcy tytułu – w stawce także zabrakło czempiona, bo Jackie Stewart zakończył karierę. W tej sytuacji przysługującą mistrzowi jedynkę przyznano liderowi ekipy Lotus, Ronniemu Petersonowi.
● Jedynym kierowcą poza Petersonem, który po wprowadzeniu wyżej wspomnianego zwyczaju pojechał w wyścigu z #1 i nie był mistrzem świata, był John Watson – w GP Europy 1985 zastąpił w kokpicie McLarena broniącego tytułu Nikiego Laudę.
● W GP Niemiec 1952 wszystkie numery startowe były wyższe niż 100. Lider mistrzostw Alberto Ascari startował z #101.
● W latach 50. często zdarzały się wyścigi, w których organizatorzy przyznawali tylko parzyste numery startowe – tak bywało m.in. w GP Monako, Francji, Szwacarii, Belgii czy Włoch.
● Pod koniec lat 60. i na początku lat 70. kierowca, który podczas treningów korzystał z drugiego samochodu (np. nowszego lub starszego modelu), czasami korzystał ze swojego podstawowego numeru z dodatkową literką „T” – np. #22T w przypadku drugiego auta.
● W sezonach 2004-2007 w piątkowych treningach mogli brać udział kierowcy testowi, korzystający z trzeciego samochodu. Przydzielano im numery powyżej 30 – np. Robert Kubica w 2006 roku miał do czasu debiutu w GP Węgier #38.
● Najwyższy numer startowy podczas weekendu Grand Prix to #208 – Lella Lombardi (prywatny Brabham wystawiany przez Allied Polymer Group) w GP Wielkiej Brytanii 1974. Włoszka zajęła 29. miejsce w czasówce i nie zakwalifikowała się do wyścigu.

Tak wygląda historia poszczególnych numerów, wybranych przez obecnych kierowców:
3 (RICCIARDO) – Numer kojarzony przede wszystkim z ekipą Tyrrell (nieprzerwanie w latach 1974-96). Później mistrzowski tytuł z #3 zdobywali Jacques Villeneuve (1997) oraz Michael Schumacher (2000).

4 (CHILTON) – Przez wiele lat numer drugiego kierowcy Tyrrella – jednak gdy miał nim być Satoru Nakajima (1990-91) oraz Ukyo Katayama (1993-95), robiono wyjątek. W Japonii liczba 4 jest uważana za pechową, więc obaj kierowcy z Kraju Kwitnącej Wiśni startowali z #3.

5 (VETTEL) – Mistrzowski numer Emersona Fittipaldiego (1974), Mario Andrettiego (1978), Nelsona Piqueta (1981, 1983), Nigela Mansella (1992), Michaela Schumachera (1994), Damona Hilla (1996), Fernando Alonso (2005) i Sebastiana Vettela (2010). W latach 80. i 90. kojarzony przede wszystkim z Williamsem.

6 (ROSBERG) – Mistrzowski numer ojca Nico, Keke Rosberga (1982), a także Nelsona Piqueta (1987) i Kimiego Räikkönena (2007). Jeździli z nim m.in. kierowcy McLarena, Lotusa, Brabhama, Williamsa oraz Benettona.

7 (RÄIKKÖNEN) – W latach 70. numer Brabhama, na przełomie lat 70./80. – McLarena, od 1985 znów Brabhama i od 1993 ponownie McLarena.

8 (GROSJEAN) – Mistrzowski numer Nikiego Laudy (1984) i Miki Häkkinena (1998). Swoje ostatnie zwycięstwo w F1 (GP Australii 1993) odniósł z tym numerem Ayrton Senna.

9 (ERICSSON) – W latach 70. i 80. numer ekip z końca, maksimum ze środka stawki: kolejno Marcha, ATS, RAM i Zakspeed. Od sezonu 1989 do końca epoki numerów zmienanych tylko po zdobyciu tytułu był przypisany ekipie Arrows/Footwork.

10 (KOBAYASHI) – Jak wyżej, numer bez większej historii. W 2000 roku debiutował z nim Jenson Button, w 2006 Nico Rosberg, a w 2010 Nico Hülkenberg (co ciekawe, wszyscy trzej w Williamsie). W sezonie 2007 jeździł z nim Robert Kubica (BMW Sauber).

11 (PÉREZ) – Mistrzowski numer Jamesa Hunta (1976), Nikiego Laudy (1977) i Jody’ego Schecktera (1979). Kojarzony przede wszystkim z Ferrari i McLarenem, w latach 80 i na początku 90. ze staczającym się już na dno Lotusem.

13 (MALDONADO) – W wielu krajach pechowy numer, ale nie w Wenezueli. Przedtem obecny w Formule 1 tylko dwa razy: Moises Solana (BRM ekipy Scuderia Centro Sud) w GP Meksyku 1963 – 11. lokata w kwalifikacjach i wyścigu; Divina Galica (prywatny Surtees ekipy Shellsport/Whiting – od „tego” Charliego Whitinga) w GP Wielkiej Brytanii 1976 – Brytyjka o polskich korzeniach uzyskała 28. wynik w czasówce i nie zakwalifikowała się do wyścigu.

14 (ALONSO) – Kolejny numer bez wielkiej historii: słabe zespoły pokroju BRM, Fittipaldi, Ensigna, AGS czy Oselli/Fondmetal nie przyniosły mu chwały. Ciekawostka telewizyjna: na swoich samochodach mieli go m.in. Tiff Needell – późniejszy prezenter Top Gear i Fifth Gear – oraz komentator wyścigów w niemieckiej stacji Sky.

17 (BIANCHI) – W latach 70. numer ekipy Shadow – zakładanej jako zespół amerykański i pierwszej, która oficjalnie zmieniła narodowość licencji (z USA na Wielką Brytanię przed sezonem 1976). Alan Jones odniósł z #17 swoje pierwsze i jedyne dla Shadow zwycięstwo – w GP Austrii 1977. W latach 80 z tym numerem kojarzy się przede wszystkim ekipa Arrows.

19 (MASSA) – Numer, z którym w Formule 1 debiutował Ayrton Senna – w zespole Toleman, sezon 1984. Wcześniej #19 był przypisany ekipie Surtees, później Benettonowi (powstałemu zresztą po wykupieniu Tolemana).

20 (MAGNUSSEN) – Pierwszy numer ekipy Franka Williamsa w latach 70., później zespołu Wolf – Jody Scheckter został z nim wicemistrzem świata w sezonie 1977. W latach 80. numer drugiego samochodu Tolemana/Benettona.

21 (GUTIÉRREZ) – Numer bez historii – głównie słabe ekipy pokroju Fittipaldi, Oselli czy Scuderii Italia.

22 (BUTTON) – Mistrzowski numer Lewisa Hamiltona (2008) oraz Jensona Buttona (2009). W latach 70. należał do ekip Hill oraz Ensign, później do Alfy Romeo, Oselli, Rial i Scuderia Italia.

25 (VERGNE) – Numer kojarzony przede wszystkim z ekipą Ligier (od 1979 do 1995), wcześnie używany przez Hesketh i prywatny zespół Rebaque.

26 (KWIAT) – Podstawowy numer Ligiera – Jacques Laffite wystartował z nim w aż 132 wyścigach i jest to rekord jeśli chodzi o występy kierowcy z jednym numerem. Drugi na tej liście jest Michael Schumacher, ze 120 startami z #1.

27 (HÜLKENBERG) – Przy wybieraniu numeru Nico nie zdawał sobie z tego sprawy, ale #27 to ikona Ferrari – jeździł z nim Gilles Villeneuve, legenda włoskiej ekipy (na zdjęciu poniżej). Do tego mistrzowski numer Alana Jonesa (1980) oraz Ayrtona Senny (1990). Pod koniec lat 70. podstawowy numer Williamsa, później kojarzony przede wszystkim z Ferrari.

44 (HAMILTON) – W trakcie poprzednich 64 sezonów mistrzostw świata korzystano z #44 tylko 51 razy, w tym zaledwie dwa po wprowadzeniu uporządkowanej numeracji w sezonie 1974. Leo Kinnunen (Surtees ekipy AAW Racing Team) nie zakwalifikował się z #44 do GP Belgii 1974, a Tony Trimmer (Surtees ekipy Melchester Racing) nawet nie przebrnął przez wstępne kwalifikacje do GP Wielkiej Brytanii 1977. Maurice Trintignant (Ferrari) wygrał z tym numerem GP Monako 1955.

77 (BOTTAS) – Przed sezonem 2014 numer 77 był w użyciu tylko 10 razy – w tym dziewięć w Indianapolis 500, zaliczanym do wyścigowych mistrzostw świata w latach 1950-1960. Jedyny przypadek w „prawdziwej” Formule 1 to Rolf Stommelen, który za kierownicą trzeciego fabrycznego Brabhama zdobył punkt za 6. miejsce w pamiętnej ze względu na wypadek Nikiego Laudy GP Niemiec 1976. Co ciekawe, tytularnym sponsorem ekipy było wówczas Martini – tak jak teraz w przypadku Williamsa.

99 (SUTIL) – Numer Adriana Sutila był używany tylko przez kierowców startujących w Indianapolis 500 – Lee Wallard za kierownicą samochodu Kurtis-Kraft wygrał ten wyścig w sezonie 1951, kiedy oczywiście amerykańskie zawody były zaliczane do mistrzostw świata. W przypadku „prawdziwej” Formuły 1 Sutil jest pierwszym użytkownikiem tego numeru, ale fani amerykańskich wyścigów na pewno kojarzą #99 z Gregiem Moore – utalentowanym kierowcą serii ChampCar, który w 1999 roku, w wieku 24 lat, zginął w tragicznym wypadku na kalifornijskim torze Fontana.

Mistrzowskie tytuły zdobywali także kierowcy z numerami 12 – Niki Lauda (1975) oraz Ayrton Senna (1988). Ciekawostką są osiągnięcia Alaina Prosta, który nie tylko jako jedyny zdobył tytuł z #2, ale jeszcze dokonał tego trzykrotnie (1985, 1989, 1993). Aż 12 mistrzowskich tytułów zdobyto z #1: Prost (1986), Senna (1991), Schumacher (1995, 2001-04), Häkkinen (1999), Alonso (2006), Vettel 2011-13).

Najwięcej zwycięstw odnieśli także kierowcy z #1 (179), a drudzy na liście zawodnicy z #5 triumfowali 129 razy. Na trzecim miejscu figurują użytkownicy #2 – 83 wygrane.

Najwięcej awarii dopadło samochody z numerem 22 (274 defekty), a drugi na liście jest #15 (273 awarie). To pokłosie awaryjnych samochodów Renault z przełomu lat 70./80. (#15) oraz Alfy Romeo (#22). W porównaniu numerów 1 i 2 oczywiście mniej awarii przydarzało się #1: 163 do 221.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here