Zanosi się na pierwszą w tym sezonie porażkę Red Bulla: na ulicznym torze Marina Bay duet „Czerwonych Byków” nie czuje się komfortowo w swoich samochodach. Brakuje balansu, auta są źle ustawione – dlaczego mistrzowie świata nie zdołali nawet awansować do Q3? Kto może skorzystać z prezentu i powalczyć o zwycięstwo w Grand Prix Singapuru?

Tłumaczymy także, dlaczego Max Verstappen uniknął poważniejszych kar za kilka przewinień z kwalifikacji. Przyglądamy się wyścigowej strategii – tu największą elastyczność w czołówce ma Mercedes, chociaż najlepiej będzie pojechać na jeden pit stop. Z tym, że w Singapurze nigdy nie wiadomo, kiedy (bo „czy” raczej nie ulega wątpliwości. ..) na torze pojawi się samochód bezpieczeństwa.

Analizujemy także wyścigowe tempo poszczególnych zespołów i tu robi się ciekawie: najszybszy jest Red Bull, ale co z tego, skoro Verstappen i Sergio Péreza startują z dalszych pozycji? Później blisko siebie Ferrari, Mercedes i McLaren – lecz pomarańczowe barwy w czołówce reprezentuje tylko Lando Norris. Co z sensacjami kwalifikacji, którymi niewątpliwie byli Liam Lawson oraz ekipa Haas? W tym drugim przypadku do odegrania będzie rola ruchomych szykan…

GP Singapuru z tak sensacyjnym ustawieniem na starcie po prostu nie można przegapić!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here